Po wejściu do Domu Pana dotknąłem figury Pana Jezusa, którą przed laty uratowałem przed panoszącymi się kornikami (specjalny płyn) i pomalowałem jak umiałem. Takie figury powinno się chronić, bo przez fakt długotrwałego uwielbienia promieniują  Miłością Bożą...tak jak stare kościoły w których przez wieki była odprawiana Msza św.

   W niektóre dni, a tak jest właśnie dzisiaj po prośbie do Ducha Świętego...jeszcze przed nabożeństwem moje serce było uniesione duchowe i nie miałem żadnych rozproszeń. „Pan z wami”...to tylko dwa słowa, które mówią wszystko, a gest kapłana obejmujący nas od Boga wywołał wstrząs w duszy, bo odczułem w jego osobie Obecność Zbawiciela.

    To sekundowe błyski w duszy, które trudno wyrazić naszym językiem, a zarazem Tajemnica Bożej łaski...jako wynik mojej miłości do Boga z pragnieniem codziennego odwiedzania naszego Prawdziwego Ojca.

   Przecież jest to pokazane na codziennym kontaktowaniu się osób zakochanych lub odwiedzaniu rodziców. Nikogo to nie dziwi, a nawet nikt za to nie chwali, bo to rzecz naturalna. Pomnóż to pragnienie kilka razy lub do potęgi entej, a zrozumiesz zakochanych w Bogu. Ta miłość jest podobna do pierwszej miłości, ale to Miłość Ostatnia!

   Mogę powiedzieć, że moja własna koncentracja nic nie da, bo sami z siebie nie możemy odmienić stanu naszej duszy. Właśnie siostra śpiewała o naszym myśleniu i gubieniu się, a na ten moment wzrok zatrzymywał wizerunek Ducha Świętego!

    Dopiero na tle tej łaski możesz ujrzeć oszustwo naszego śmiertelnego Przeciwnika, który podsuwa ludzkości różne techniki koncentrowania się, „wyciszania” w dochodzeniu do Nicości, bo poza Królestwem Niebieskim nie ma innego!

    Koniczne musisz przeczytać książeczkę „Niebo istnieje naprawdę”, która jest spisaną relacją chłopczyka, który „umarł” w czasie operacji i przez 3 minuty był w Domu Boga!

    Od Ołtarza Świętego popłynęło polecenie dla mnie (2 Tm 3, 14-17), abym trwał w tym, czego się nauczyłem, a jest to Mądrość Boża prowadząca ku z b a w i e n i u! Człowiek Boży, mający łaskę wiary w Chrystusa, a właściwie wiedzący, że to Prawda...pragnie świętości i czynienia tylko dobra.

    Psalmista woła wprost ode mnie, bo Miłość Boga wówczas i teraz jest taka sama (Ps 119/118): „Z całego serca szukam Ciebie (...) przechowują Twą mowę, by nie grzeszyć przeciw Tobie (...) Cieszę się z drogi Twych upomnień...”.

     Przetłumaczę te słowa tęsknej miłości: ja nie szukam Boga, bo odkrył Go już starzec Symeon, gdy ujrzał Maleńkiego w Świątyni Jerozolimskiej. Pragnę tylko iść krok w krok za „bądź Wola Twoja”.

    Pan Jezus wiedział, że będziemy cierpieli z powodu tęsknej miłości i przekazał nam Chleb Życia, który na różny czas znosi to cierpienie w oczekiwaniu na powrót do Nieba...rozumieją to pozbawieni wszystkiego na terenach, gdzie toczą się wojny. Dla nich dostanie się do UE oznacza powrót do Raju!

    Nie czekaj na zakończenie połowu (Końca Świata) z przebieraniem ryb wszelkiego rodzaju i wrzuceniem przez aniołów złych w piec rozpalony (Mt 13, 47-52)!

    Proszę Cię - jako powołany uczeń Królestwa Bożego - wróć do Boga jeszcze dzisiaj i przyłącz się do sprawiedliwych, bo już niedługo krzyże zostaną połamane, a Świątynie Boga Prawdziwego zniszczone...

                                                                                                                                 APEL