Nigdy nie wiadomo czy napływające natchnienie jest z dobrej strony. Ważnej jest wsłuchiwanie się w natchnienia, bo Szatan chce zmienić „decyzję chwilki”, a zły odczyt woli Boga wywołuje całe ciągi złych następstw. One mogą być w danej chwili atrakcyjne, ale po czasie stwierdzisz, że popełniłeś błąd.

    Dzisiaj smacznie spałem, ale zostałem obudzony o 6.50 czyli na Mszę Św. o 7.15, ale byłem wyjątkowo nieprzytomny i nie posłuchałem „idź, a zobaczysz” w sensie jakichś atrakcji. Później wypoczęty opracowałem i edytowałem 5 nowych intencji.

    To naprawdę jest wielki wysiłek i przypuszczam, że pójście do kościoła „na siłę” nie było od Boga, a świadczy o tym owoc, bo mam wielką radość w dawaniu świadectwa wiary i w zmniejszaniu zaległości.

    Ja nie znam dobra wiecznego, które powstanie z mojego wysiłku. Na wieczornej Mszy Św. Pan Jezus w Ew Mt 11,28-30 powie do takich jak ja:

<< Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie Moje jarzmo na siebie (…) a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie>>.

    To wielka Prawda, ponieważ  j a r z m o (czyli ewangeliczna niewola) naprawdę jest słodkie, a  b r z e m i ę (ciężar, trudna sytuacja) lekkie, ponieważ Pan Jezus jest zawsze z nami. Ja to potwierdzam, bo nigdy nie żałuję czasu „zmarnowanego” dla Boga i zawsze mam radość, której nie zna świat, a przy okazji wszystko inne układa mi Sam Bóg.

   Dzisiaj oglądałem kłótnie w Sejmie RP oraz przygotowywanie się tych, którzy nie mogą pogodzić się z faktem, że stracili władzę i chcą rewolty, bo wielu będzie musiało odpowiedzieć karnie za to, co czynili. W tym czasie naprzeciwko mojego bloku robotnicy budowlani ciężko pracują od rana do wieczora.

    W drodze do kościoła na Mszę Św. wieczorną smutek zalewał moje serce, bo bracia Polacy są poróżnieni, a świat chyli się ku zagładzie. Nie widać żadnego poruszenia w przygotowywaniu się do ponownego Przyjścia Pana Jezusa...

    Na nabożeństwie było kilkanaście osób, a do Eucharystii podeszła garstka. Ludzie nie wierzą w Moc Boga naszego, a mimo powołania Pana Jezusa na Króla naszej ojczyzny rządzący nie kierują oficjalnych próśb o pomoc w rozwiązaniu różnych spraw.

    Po co przekrzykiwać się w Sejmie RP, gdzie ze strony PO słychać „precz z komuną”, a przez dwie kadencje wypłacali wielkie emerytury utrwalaczom.

    Eucharystia ułożyła się ochronnie i rozpuściła...szybko wróciłem do domu aleją główną rozświetloną już jak w Dzień Bożego Narodzenia (fanaberia).

                                                                                                                                    APEL