Uwaga. Wyszukiwania: Menu główneChronologicznie. W okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub 'Wszystko’)...przy Ws. po 10 sekundach na pasku bocznym przesuniesz błyskawicznie całe lata. Po przeczytaniu wróć do Chronologicznie lub na dole przerzucaj strony (po pięć zapisów) .

 

    Jakże Pan Jezus wciąż mnie zaskakuje, bo wczoraj wieczorem pragnąłem edytować pięć ostatnich zapisów, ale sam z siebie nic nie mogę. Pomyślałem, że może zrobię to nad ranem. I tak się stało od 4.00 - 6.45, a ja czułem wyraźną pomoc Ducha Świętego, którego ostatnio proszę o prowadzenie w takich sprawach. W wielkiej radości pojechałem na Mszę Św. o 7.15, bo pierwszy raz nie miałem nawet dnia zaległości.

    Dzisiaj psalmista (Ps 80/70) prosił: „Wyciągnij rękę nad mężem Twojej prawicy, na synem człowieczym, którego umocniłeś w swej służbie”. Pan Jezus w Ew Mt 17, 10-13 wyjaśnił uczniom, że Eliasz, który ma Go poprzedzić „już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy będzie od nich cierpiał”.

    Eucharystia ułożyła się ochronnie, pozostałem po Mszy Św. aby odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz zacząłem moją modlitwę w intencji chrześcijan, których zostawiono na pastę Państwa Islamskiego w Irackim Mosulu oraz w Syrii.

    Zdziwiony czytałem słowa papieża Franciszka, że trwa już III Wojna Światowa, ale wymienił jakieś lokalne konflikty. W sierpniu 2015 roku dałem wpis Trwa już III Wojna Światowa...z wiarą i krzyżem! Tak to widzę jako...(www.fronda.pl).

    To jest wojna duchowa (nad nami) pomiędzy dziećmi Boga i Szatana, ale może ją ujrzeć człowiek z nadprzyrodzonym kontaktem z Bogiem (mistyk). Tak było z naszym Janem Pawłem II, który patrzył na wszystko od Boga.

    Właśnie czytałem relacje wierzącego z Mosulu, gdzie zniszczono wszystkie kościoły i w końcu przegoniono tych, którzy nie chcą zdradzić Pana Jezusa (po wcześniejszym pobraniu okupu). Dla podobnych do mnie najgorszy jest brak codziennej Mszy Świętej. Nie zrozumie tego cierpienia człowiek bez łaski wiary.

    Na tle tego ludobójstwa jest mi bardzo przykro, że bracia Polacy nie chcą przychodzić do Domu Boga. Wielu zrozumie to, ale dopiero po odebraniu tej łaski lub po czasie, a najgorzej, gdy stanie się to po śmierci.

    Wróciłem do kościoła na pogrzeb znajomego, a podczas wchodzenia konduktu miałem ukazaną łaskę godnego pochówku naszych zwłok. Poprosiłem Pana Jezusa, aby tak stało się po mojej śmierci. Wiele jest czynników...sobota, pogoda, a dzisiaj była ulewa i wielki smutek. Płynął piękny psalm (Ps 63, 2-6.8-9) „Ciebie, mój Boże pragnie moja dusza”.

    "Spojrzał" też obraz św. siostry Faustyny, a ja zawołałem: „prawdziwa siostro”. Eucharystia odwracała się w ustach. Część mojej modlitwy odmówiłem wieczorem, ale  miałem kłopot, bo padał deszcz, a w domu nie potrafię wołać do Boga z głębi serca i duszy.

    W odczycie intencji pomogło poszukiwanie słów w/w psalmu. W ten sposób na You Tube trafiłem na wiele pieśni z obrazami Męki Pana Jezusa, a wówczas napływa poczucie opuszczenia Zbawiciela na Golgocie (mamy u na takie malowidło ścienne).

    W ręku znalazł się też miesięcznik „Różaniec” z art. „Wołanie misyjnych prześladowanych” o islamskiej ekstremie walczącej z trwającymi przy Chrystusie.

    Modlitwę skończyłem w niedzielę po Mszy Św. w kaplicy Miłosierdzia Bożego, gdzie zostałem sam z Janem Pawłem II i św. s. Faustyną. Bardzo pasowała tam „Św. Agonia” z koronką do 5-u św. Ran Pana Jezusa.

                                                                                                                                    APEL