Rocznica Stanu Wojennego

     Po moich modlitwach do Ducha Świętego o radę...tuż po przebudzeniu napłynęła treść pisma do Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. To była całkowita odwrotność tego, co podsuwał mi demon, bo mam wystąpić o zabranie mi prawa wykonywania zawodu lekarza.

    Wstałem, a książeczka „Ku Bogu” otworzyła się na wizerunku Pana Jezusa Miłosiernego, a to oznaczało prośbę o działanie z miłością. Pan sprawił, że żona wybrała się na spacer, bo od rana była słoneczna pogoda. Miałem tylko godzinę i w tym czasie wszystko napisałem i wydrukowałem (strona zamiast elaboratu).

     << Uprzejmie proszę o zabranie mi - na najbliższym posiedzeniu Okręgowej Rady Lekarskiej - powyższego dokumentu z uzasadnieniem. Jako lekarz-katolik nie mogę być członkiem struktury, która obronę wiary katolickiej i krzyża Pana Jezusa traktuje jako chorobę (psychuszka).

     Wszystko uczyniono w majestacie bezprawia, a szczególnym tego dowodem było posiedzenie ORL w dniu 12 czerwca 2012 roku, gdzie żądałem na piśmie zabranie mi pwzl z uzasadnieniem. Wówczas prezes Mieczysław Szatanek "czytał" wobec ORL, że proszę o powołanie następnej komisji lekarskiej, a później przekazał mikrofon Andrzejowi Włodarczykowi i Konstantemu Radziwiłłowi. Pierwszy raz widzieliśmy się, a ja poprosiłem ich o pogodzenie się, ale zalecono mi zgłoszenie się do prokuratury,

    Zostałem pozbawiony wszelkich praw, ale przypomnę tylko łamanie rozp. Ministra Zdrowia i Op. Społ. z dnia 11 maja 1999 r. (Dz. U. z dnia 27 maja 1999 r.), ponieważ jest sprytnie omijane we wszystkich pismach (ksero w załączeniu):

1.  Nie poinformowano mnie, że mogę zgłosić się z mężem zaufania, nie wzywano mnie na posiedzenia ORL i nie udostępniono akt sprawy.

2. Pierwsza komisja lekarska z dnia 25 stycznia 2008 w składzie miała (oprócz przewodniczącego) funkcjonariuszkę samorządu lekarskiego, co wyjaśniło jej „prokuratorskie” zachowanie. Już przez ten fakt ta komisja była nieważna z punktu widzenia prawa. Ponadto nie skierowano mnie do wybranej placówki służby zdrowia ze wskazanym lekarzem, a nawet ukryto istnienie od 2007 roku pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy (specjalistkę z psychiatrii!).

3. Ta sama komisja lekarska jako kontrolna w dnia 16 czerwcu 2008 roku była bez przewodniczącego lekarza Medarda Lecha (2-osobowa). Kolega nie widział się ze mną, a 24 lipca 2008 r. podpisał, że mnie badał! Na podstawie orzeczenia tej "komisji" zaocznie zawieszono mi prawo wykonywania zawodu lekarza.

4. Po odwołaniu się od tej decyzji prezydium NIL powołało komisję lekarską...złożoną z samych członków nomenklatury samorządowej! Żenujące spotkanie odbyło się 23 stycznia 2009 r. i nadal nigdzie mnie nie skierowano.

5. Po powołaniu (w 2010r.) ustawowej Izby Lekarskiej wystąpiłem o unieważnienie całego bezprawnego procesu, ale powołano komisję ponownie o nieprawidłowym składzie i wezwano mnie na badanie w czasie odwołania się od tej uchwały!

6. W komisji lekarskiej 08 stycznia 2013 znalazł się sam konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii prof. Marek Jarema, który odpowiadał za przestrzeganie w/w rozporządzenia. Na moją uwagę, że komisja jest nieważna stwierdził, że „on jest od badania” i zachowywał się jak prokurator w stanie wojennym.

7. Na posiedzeniu ORL w dniu 25 kwietnia 2014 przegłosowano powołanie następnej komisji lekarskiej! Nie odebrałem już tego pisma, bo z powodu stalkingu mogła mi umrzeć żona, a to wszystko działo się w czasie, gdy zaginął nam syn (nie mamy o nim dotychczas żadnej wiadomości).

     Pięć komisji lekarskich było niezgodnych z przepisami!  Po co Min. Zdrowia wydaje rozporządzenia? Po co są standardy postępowania? Dlaczego funkcjonariuszy publicznych z Izb Lekarskich oraz z Ministerstwa Zdrowia nie obowiązują żadne przepisy?

    Dokonano na mnie zabójstwa duchowego (psychuszka) łamiąc w/w rozporządzenie ministra zdrowia. Może jestem chory, ale na pewno nie jest to spowodowane moją wiarą w Boga i obroną krzyża Pana Jezusa.

    Kolega Bartosz Arłukowicz jako minister zdrowia moją sprawę skierował od razu do sądu cywilnego, gdzie też mnie oszukano. Nie zostałem wezwany na rozprawę, ale przysłano wyrok, że nie stwierdzono stalkingu, a on trwa do dnia dzisiejszego. >>

   Nie mogłem wyjść z zadziwienia, bo wyraźnie miałem pokazane działanie Boga po naszych prośbach. Bardzo dziękowałem Duchowi Świętemu za uzyskaną radę: jak mam się zwrócić do zapartych w krzywdzeniu mnie kolegów?

    Po wysłaniu faksu i listu pocztą wielka radość zalała serce, bo 16 grudnia jest posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej. Nie wiem, co uczynią w mojej sprawie, ale ja naprawdę nie mogę być członkiem struktury, która wiarę w Boga i obronę krzyża Pana Jezusa traktuje jako chorobę.

     Dzisiaj Pan Jezus wyjaśnił s. Faustynie, że bardzo mało jest osób rozważających Jego Bolesną Mękę, a ono są zalewane bezmiarem łask. Ja mam właśnie taką modlitwę (patrz: instruktaż)...w której ofiarowuję cierpienia Pana Jezusa za tych, których obejmuje intencja. To wyjaśnia moją ochronę podczas upadków, dodanie mi 15 lat życia, a nawet pomoc uzyskaną dzisiaj.

    Na Mszy Św. wieczornej psalmista wołał w Ps 34[33]: „Biedak zawołał i Pan go wysłuchał”...tak było właśnie ze mną!

    Podczas Eucharystii Ciało Pana Jezusa zawinęło się na brzegach - jak laurka. To było jakby pochwalenie mnie za to, że w sercu nie mam nienawiści do kolegów samorządowców, ale pragnę ich nawrócenia i wprost widzę siebie z nimi, gdy po wszystkim jesteśmy „jedno”...

                                                                                                                            APEL