Po przebudzeniu o 6.50 przez 5 minut trwała walka z ciałem fizycznym, jego słabością i chęcią „wypoczynku”. Dzisiaj nie było ataku złego, ale normalny opór przed wstaniem. Pomyślałem o odmówieniu w drodze modlitwy i to przeważyło. Można powiedzieć, gdzie „skarb twój tam serce twoje”.

    Nawet nasze ciało jest trudne do pokonania dla człowieka małej wiary lub jeszcze nie przebudzonego duchowo, a dołóż do tego atak szatana, gdy drgniesz ku Bogu! Ta uwaga jest ważna, bo w moim sercu od rana jest Pan Jezus, pragnienie Eucharystii i odczytania intencji z odmówieniem mojej modlitwy.

   Później w TVN ujrzę szukającego wypoczynku, który specjalnie jeździ w miejsca konfliktów militarnych, a 80-latek z AWF-u chwalił się swoją sprawnością fizyczną, ale na moje oko zapomniał, że jego dusza płacze podczas tych ćwiczeń, bo nawet ja wiem, że uwierzył w podszepty szatana, że dzięki temu jest zdrowy! Gdyby tak było to zamiast lekarzy mielibyśmy speców od ćwiczeń ciała.

    Bóg Ojciec patrzy tylko w nasze serca...cóż obchodzi Go nasze ciało, które odpadnie w momencie naszej śmierci. Eucharystia ułożyła się w zawiniątko, a po Mszy św. wieczornej zamieni się w "mannę z Nieba". Gdybym nie przełamał sam siebie to nie wiedziałbym, co przeżyję. To jest zasadnicza różnica w życiu codziennym wierzącego i praktykującego z człowiekiem „normalnym”.

    Dzisiaj na www.gazeta.pl jest temat: Choroby psychiczne. Czy wszyscy jesteśmy nienormalni? Dla mnie sprawa jest jasna: brak jest normy psychicznej.

      Zobacz duchowość zdarzeń, którą zauważyłem po odczytaniu intencji:

1.  w UE będzie debata z powodu donosu, że w RP jest „zamach stanu” oraz „putinizacja” władzy przez PiS...

2. na www.szejnfeld.pl Adam Szejnfeld 18.01.2016 dał wpis: Donosiciele? Wejdź i poczytaj te porażające rozważania, gdzie jest usprawiedliwienie nawet dla Tuska w Smoleńsku próbującego "przybić piąstki" z Putinem!

    Wg Europosła są nimi posłowie z PiS. Dałem tam komentarz i prosiłem o zamieszczenie, bo jako ofiara wiem trochę na ten temat.

                                                             Panie Adamie!

     Myli się Pan od początku artykułu do samego końca. Najlepiej donosicieli znają ich ofiary. Ja jestem figurantem, a wszystko zaczęło się od pracy lekarza JW 2471, gdzie mogłem zrealizować kartki na mięso i wędliny.

    U nas nie ma szpiegów, ale rozbudowane służby muszą się wykazać wynikami. Tak trwa ta kosztowna zabawa do chwili obecnej. Od 25 lat uczestniczę w codziennej Mszy św. (łaska wiary)...na dzisiejszej było 10 osób, a wśród nich moi opiekunowie...nieraz podchodzą też do Eucharystii!

   Proszę sobie wyobrazić wielkiego „inwalidę”, który - od rana do wieczora czuwa w oknie - nad bezpieczeństwem "państwa w państwie”. Trwa bolszewizm, który trochę poruszono i stąd ten krzyk! Niech Pan da ten wpis. Nie dano...

     W innym miejscu, bo wszędzie pełno tego znawcy Rzeczpospolitej napisałem:

                                                              Panie Adamie!

    Pan jest przykładem głupiej pychy i dalej Pan naucza rozparty w fotelu...nie widział Pan i nie widzi interwencji Boga, bo mieliście wszystko, a zostaliście bankrutami politycznymi, którzy na ulicy udają opozycję!

    To, co Pan głosi nazywamy fałszem intelektualnym, a ponieważ Pan wierzy w to, co głosi to moja diagnoza brzmi jasno: jest Pan opętany intelektualnie. To bardzo groźny stan, bo nie pluje się gwoździami i nie ryczy, ale nawet zwykłe egzorcyzmy nie pomagają...

3. Już 8 rok trwa moja krzywda zawodowa, ale problem detencji i psychuszek wybuchnie (TVN 20 lutego „Bliżej ludzi” oraz 23 lutego „Superwizjer”)

4. W nocy czytałem „Poemat Boga-Człowieka”...przekaz Pana Jezusa do Marii Valtorty, gdzie bez przerwy przebija się śledzenie i nękanie Zbawiciela przez Sanhedryn.

5.  W dzisiejszej Ew. prowadzono dochodzenie dlaczego Uczniowie Pana Jezusa w szabat jedzą kłosy!

    W wielkim bólu odmówiłem moją modlitwę, a pokój otrzymany wczoraj od Dzieciątka Jezus trwał cały dzień. Wówczas nie masz żadnych pragnień, nie oglądasz telewizji zalanej bzdurami, „żartami”, przemocą i wszechogarniającą pustką!

    Ponadto Pan Jezus przybył jakby z podziękowaniem, bo zreperowano stronę internetową, ale werwa do pisania musi napłynąć od Boga Samego...

                                                                                                                                APEL