Wcześniej obudził mnie telefon, a dzięki temu wyszedłem na Mszę Św. o 6.30. Łzy zalały oczy, a z serca wyrwało się wołanie: "Tato, Tato! Tatusiu!...jeszcze jeden dzień bliżej do Ciebie, do naszego spotkania”.

    Popłakałem się podczas czytania księgi proroka Daniela (Dn 9, 4a-10), bo było to jedno wielkie wyznanie naszych grzechów:

    „O Panie mój, Boże wielki /../ zgrzeszyliśmy, zbłądziliśmy, popełniliśmy nieprawość i zbuntowaliśmy się, odstąpiliśmy od Twoich przykazań. /../ Wstyd na twarzach niech okrywa nas, naszych królów, naszych przywódców i naszych przodków, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie. /../”.

    W Ps 103/102 płynęło błaganie: „Nie czyń nam, Panie, według naszych grzechów. Nie pamiętaj nam win przodków naszych, niech szybko nas spotka Twoje miłosierdzie, bo bardzo jesteśmy słabi. /../ Niech jęk pojmanych dojdzie do Ciebie /../”.

    W Łk 6, 36-38 jest zalecenie, abyśmy byli miłosierni, nie sądzili i nie potępiali innych...mamy odpuszczać grzechy, bo wówczas będą odpuszczone nasze grzechy.

    Jakże to wszystko przejmujące, a na dodatek siostra dzisiaj pięknie śpiewała. Podczas konsekracji wołałem tylko: „Jezu! Tato ! Tatusiu!” i prosiłem o przebaczenie moich wszystkich moich grzechów...

    Po Eucharystii w ciszy jęczałem tylko „Jezu! och Jezu! Jakże chciałbym odejść do Ciebie!” W drzwiach kościoła zaczepiła mnie pacjentka, bo "zobaczyła lekarza", ale odpowiedziałem, że „jestem teraz z Panem Jezusem i pragnę samotności”.

    W przychodni przyjęcia trwały od 7.00 – 14.30, bez chwilki wytchnienia, bo był nawał chorych, a także sprawy błahe, aktualizacje ks. zdrowia, skierowania do specjalistów i na rentę oraz wielu obcych. Przybył też pacjent, który kiedyś wzywał pogotowie z prośbą o zawiezienie go do W-wy. Dzisiaj prosił mnie o to samo!

    Jeszcze musiałem wstąpić do apteki, aby dokonać poprawek, bo przekręcił się datownik i pokazywał rok 2001! Tak umówiłem się, aby nigdy nie robili kłopotów chorym. Pod domem dopadła mnie sąsiadka z prośbą o przepisanie recepty!

    Nie znałem intencji, ale z telewizji mówiono o wykorzystywaniu głosu spikerów i twarzy aktorów do reklam. Napłynęło wykorzystywanie żony przez córkę, która ma pralkę automatyczną, ale "pranie" przywozi do domu rodzinnego!  Popłynęła spóźniona modlitwa...

                                                                                                                       APEL