Tuż po północy na portalu Onet.pl trafiłem na art. w którym Joanna Krupa chwaliła się krzyżykiem z popiołu, który wykonano na jej czole. Nie wiadomo w jakim kościele była, bo krzyżyk było odwrócony, a popiół nie pozostawia takiego znaku! Napisałem komentarz, ale nie ukazał się:

    <<Pani Joanna Krupa jest opętana i na początku Postu Świętego obnosi się ze swoimi szatańskimi fanaberiami. Kiedyś broniła kotków całkiem naga z krzyżem na łonie. Chwali się urodą i tak zapatrzyła się w siebie, że całkiem zapomniała o duszy.  

    Czas płynie i rachunek już niedługo nadejdzie. Poproszę w modlitwie, aby Pan Bóg otworzył jej oczy, bo zginie marnie. >>

    W drodze do kościoła z radia płynęły zalecenia posłanki Kidawy-Błońskiej, która radziła niewiastom działającym w polityce, aby były silne...w domu!

    Zdziwiłem się, bo proboszcz włączył ogrzewanie, a w czasie czuwania przed Monstrancją (40-godzinne nabożeństwo) niewiasty marzły. Popłynęła pieśń: „Matka Najświętsza do Serca Twego”, a ja nagle - po kilku godzinach złego snu i ataków bestii - stałem się mocny. Ciekawe, co robią w słabości duchowej ateiści i wrogowie Boga.

    Przed wyjściem na spacer modlitewny "spoglądała" korona cierniowa: na figurce Pana Jezusa i u Jego stóp oraz na obrazkach z Sercem. Ponadto wzrok zatrzymał brzeg książki Waldemara Łysiaka „Najgorszy”. Natychmiast wiedziałem, że mam się modlić za „grzeszne niewiasty i za ich dusze”. Nie pytaj jak odbywa się „spoglądanie” obrazów i figur, bo nie potrafię tego wytłumaczyć. 

     Podczas mojego wołania przepływały obrazy matek zabójczyń, świadomych terrorystek, niewiast kręcących  się przy członkach mafii („Masa” mówił o takich), prostytutek oraz wszelkiej maści celebrytek z różnymi fanaberiami (sesje zdjęciowe, ślub z kotkiem, zakupoholiczki, itd.). W telewizji trafiłem na matkę, która wjechała  samochodem do oceanu w celu utopienia trójki dzieci!  

    W wielkim bólu odmówiłem modlitwę, a na końcu trafiłem pod figurę MB Niepokalanej i zrobiło mi się bardzo przykro, ponieważ nie było tam nawet jednego żywego kwiatka...                      APEL