6.50...”Pozdrawiam Cię Panie Jezu”. Po wstaniu i kąpieli ponownie wołam: „Dziękuję Ci, Panie Jezu za wszystkie dary, którymi mnie obdarzasz. Przecież sam nie miałeś takiej możliwości”!

    Dzisiaj mam dyżur w przychodni, ale jest wyjątkowy luz po wczorajszym spracowaniu.  Podczas powrotu z radia samochodowego płynęła piękna muzyka.."Panie Jezu dlaczego mnie tak obdarzasz?”...łzy zalały oczy. W nagłym błysku napływało odczucie biczowania Pana Jezusa (ok.14.00), a później przeniosłem się na Via Dolorosa w Jerozolimie.

    Wróciliśmy z działki, człowiek umęczony i spocony. Jak wielkie dary mnie spotykają! Przed chwilką pokazano doszczętnie spalone mieszkanie...jak można pomagać takim ludziom? Dlaczego wszystko jest źle zorganizowane?

    Napisałem list do Pana Roberta, który skarżył się na opuszczenie w programie „Telewizji nocą” (poniżej). Proszę Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Ducha św. o pokierowanie go do spowiedzi oraz o łaskę dla wszystkich umęczonych („ciężarne żony pijaków”), napłynął też obraz dwóch sióstr inwalidek: „daj im Panie siłę wytrwania i obdarz je Światłością!”

                                            Towarzyszu ziemskiej wędrówki!

   To jest dość typowe, że jedno stworzenie ziemskie zapomina o innym...nawet najbardziej poprzednio kochanym. Z tego powodu nie wolno naszej całej miłości kierować na jedną lub kilka osób, a także na zwierzęta, bo stworzenie może nas opuścić także ze względu na śmiertelność (rodzice).

    Nigdy nie zapomina o nas Stwórca. Najbardziej opuszczony, a Pan to przeżył jest pod Jego opieką, chociaż on nie wie o tym. Proszę sobie przypomnieć, czy wówczas - w chwilach największego zwątpienia - kierował się Pan ku Stwórcy i ku Jego Synowi Jezusowi? Niestety, często jest odwrotnie, bo ludzie umęczeni odwracają się od Boga!

   Przypuszczam, że wówczas - jedno drgnienie Pana serca - sprowadziłoby pomoc o jakiej nigdy Pan mnie marzył! Nie wiem czy pogodził się Pan ze Swoim stanem? Po odkryciu, że Pan Jezus jest, a to oznacza, że będę ja, będziesz Ty...będziemy! Cóż oznacza jakieś głupie przywiązanie, posiadanie, dobry wygląd, brak nogi, źli ludzie wokół?

    W momencie w którym odkryjesz, że największą radość dają ci słowa modlitwy: "Ojcze nasz"...cóż oznacza cała reszta! W chwili gdy ujrzysz dobrowolną Mękę Jezusa...co oznaczają nasze cierpienia?

    Proszę wyobrazić sobie, że krzyczą na nas, plują, przeklinają, wyśmiewają i biczują, a bicz jest zakończony kawałkiem metalu i wyrywa ciało. Później „koronują cierniami, wkładają krzyż na ramiona i przybijają do niego. Dodatkowo zdradza nas zaufany uczeń, któremu w pokorze umyliśmy nogi podczas pożegnalnej wieczerzy!

    Pan Jezus nie wypowiedział nawet jednego słowa skargi! W Imieniu Zbawiciela proszę Pana o przystąpienie do Sakramentu Pojednania...

                                                                                                                                    APEL