Tuż po przebudzeniu, w środku nocy (3.00) z wielką jasnością ujrzałem satanistyczne podłoże, tego co głoszą świadkowie Jehowy. To zostało opakowane w różne piękne dodatki: „my szerzymy Ewangelię, my lepiej się sprawujemy, nasza jest prawda, nie wolno szerzyć bałwochwalstwa np. kult świętych, itd.!"
Nie masz duszy, Jezus jest zwykłym człowiekiem, nie ma Komunii św. a na dodatek zarzut: jeżeli wierzysz w duszę to jesteś pod wpływem szatana! To zarzucano także Panu Jezusowi, że wypędza złe duchy mocą Belzebuba.
Jezus pokazał, że mamy nieśmiertelną duszę...to najważniejsze oprócz Miłości. Przez to powiedział ludziom: „dbaj o życie w Prawdziwej Ojczyźnie, tutaj bądź pokorny, musisz wytrwać i wrócisz tam, gdzie jest twoje miejsce”.
Szatan niweczy to, bo „nie ma duszy, jaka dusza...zmartwychwstaniesz na końcu czasów”. Ta straszliwa walka toczy się w każdej chwili życia, szczególnie u umierających, a wszyscy niewierzący negują posiadanie duszy!
"Jezu! Jezu!! Jezu!!!” Jeżeli nie ma duszy to nie ma też Czyśćca, a wówczas zbyteczne są modlitwy za zmarłych oraz przyjmowane za nich cierpienia zastępcze. Z powodu tego odkrycia - przy pomocy Światła Bożego - nie mogłem ponownie zasnąć!
Zbudził się dzień, a my pędzimy do odległego szpitala. W tym czasie czytam przekaz Pana Jezusa do siostry Menendez: „moim niebem na ziemi są dusze...ukażę wam to, czego nie widzicie. To, czego nie macie, Sam w was uzupełnię. Wyzbyj się wszystkiego...oddaj wolę i zjednocz ją z Moją Wolą. Będę żył w tobie a ty we Mnie. Do tego stopnia kocham dusze, że życie swoje za nie oddałem."
Dzisiaj w przychodni jest wyjątkowo mało ludzi, a w nagrodę dodatkowa wypłata. Właśnie stoję w kolejce i nagle napływa pragnienie odmawiania modlitwy „Ojcze nasz”. Musiałem zamknąć oczy i zasłonić twarz ręką, a serce zalało milczenie. Ja już nie stoję w tej kolejce, mnie tu nie ma. To trwało kilka minut...
APEL