Na początku Mszy św. o 7.00 siostra zaśpiewała pieśń ze słowami: "Bliskie jest Królestwo Boże, nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię"...

    Łzy zalały oczy, bo przed Stołem Pańskim była ułożona „górka” różnych krzyżyków. Falami napływały łzy, a to dowód na poczucie obecności Pana Jezusa...nie wynik samej pieśni z nutą nostalgii. Naszym językiem nie można przekazać moich doznań...

   Dobrze, że wbrew kuszeniu Lucyfera przybyłem tutaj, bo sugerował mi pobliską kaplicę Miłosierdzia Bożego, a tam kapłan - dyrektor zawsze głupio „żartuje” na zakończenie każdej Mszy św. To świadczy o jego nieświadomości, a właściwie braku wiary.

    Dzisiaj od rana byłem zalewany pokusą: dochodzeniem swojej części zajętego przez "rodzinkę" spadku, a także skontaktowanie się z żoną kolegi (jest rzecznikiem prasowym), który skrzywdził mnie w Izbie Lekarskiej...ewentualne sprawy do prokuratury, bo przestępcy już szykują się do ponownych wyborów (jako "zawodowi samorządowcy").

    Ja wiedziałem, że jest to pokusa, bo w środę popielcową przyjąłem ten krzyż. Zobacz nadprzyrodzoną inteligencję Bestii, która jest lekceważona. Przyjąłeś cierpienie (uświęciłeś) i zawierzyłeś wszystko Bogu naszemu, który ma nieskończone możliwości działania, a Przeciwnik Boga podsuwa znowu podsuwa "krzywdy"!

   Ponadto wczoraj sprawił niespodziewaną utratę czystości. a wskazuje na faryzeizm kolegów, którzy opowiedzieli się po stronie kolegi bezczeszczącego miejsce poświęcone...w tym krzyż Pana Jezusa.

    Przepraszałem Boga Ojca za wszystko, a właśnie płynął Ps 51/50: „Zmiłuj się Panie, bo jesteśmy grzeszni”. Psalmista wołał od mnie z prośbą o zgładzenie mojej nieprawości, obmycie mnie z winy i oczyszczenie z grzechu mojego, bowiem uznaję nieprawość moją. Łzy ponownie płynęły z oczu.

    Dzisiaj Szatan kusił Pana Jezusa na zakończenie postu: powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem, rzuć się w dół, bo aniołowie będą nieść Cię na rękach, dam Ci wszystko, jeśli oddasz mi pokłon...

     Przecież to samo jest z nami, bo żądamy od Boga cudów, niektórzy wariują na tle wyczynów, a wielu oddaje Szatanowi pokłon...budując królestwa ziemskie, a mniejsi pragną trafić ze swoim zdjęciem do salki pamięci w urzędzie ("kaplicy"), co widziałem w Izbie Lekarskiej, gdzie nad wejściem jest nazwisko budowniczego (Andrzeja Włodarczyka) szkoda, że nie obwołano go patronem tego fałszywego urzędu.

   Przecież nie dał na ten budynek nawet swojej złotówki, bo miał cały czas wysoką pensję oraz zatrudnienie dla żony (nepotyzm), która dawała mu dodatkowo fikcyjne redagowanie naszego miesięcznika „Puls” („prezesówki”).

    Padłem na kolana, a  po Eucharystii chciałbym tak klęczeć do końca życia. Nie zrozumiesz tego pragnienia bez łaski wiary.

    Podczas modlitwy za wstydzących się krzyża (z piątku) krążyłem po osiedlu domków w budowie, gdzie ujrzałem korniki niszczące drzewo. Bóg Ojciec wprost mówił: nie chcą Królestwa Bożego, gdzie są domy ich marzeń, męczą się, a korniki i czas zniszczy to wszystko.

   Dodatkowo w rozmowie z siostrą dowiedziałem się, że przesuwa się sprawa rozliczenia spadku po rodzicach. Na ten moment żona kupiła „bardzo piękny” zegar (zrobiony na stary)...zapytałem czy zabrała go ze śmietnika. Zostałem całkowicie „zdruzgotany”...niby czym?

   Później miałem pokazane kraje, gdzie trwa wojna (Irak, Syria, Ukraina...), a przed snem oglądałem kawałek filmu o targu niewolnikami. Jakże grzeszymy brakiem wdzięczności za obdarowanie z dochodzeniem sprawiedliwości na tym zesłaniu. Co zrobiono ze Zbawicielem?

                                                                                                                                     APEL