Trudno coś zaplanować. Na kolanach poprosiłem Boga Ojca o ochronę. W ostatnim momencie zerwałem się na ostatnią Mszę św. poranną, ale w przednim kole roweru nie było powietrza. Prawdopodobnie nie miałem być na tym nabożeństwie...nie dojdziesz wszystkiego.

    Wróciłem i udało się edytować kilka zapisów, ale żona zepsuła pokój, bo wskazała na drabinę, którą ktoś położył wzdłuż naszego okna. Poprosiłem ją, aby hamowała się w zdarzeniach bez znaczenia, bo szatan w ten sposób niszczy pokój Boży, który jest wielką łaską.

    Zrozumie to w krótkim czasie, bo córka „zakocha się” w milionerze bez grosza, porzuci kupione jej mieszkanie i pójdzie na komorne. Ja podejrzewam, że „gościu” jest nasłany, a zauważyłem, że „na kocią łapę” żyje całe nasze rodzeństwo...moje i żony. To nie jest przypadek...

   Upadł plan poranka, a okaże się, że taki będzie cały dzień. Straciłem nawet chęć na dobre śniadania i skulny, pod kołdrą wołałem jak maleńkie dzieciątko...”Tato, Tato”.

   Trafiłem na Mszę św. wieczorną i siedziałem na zewnątrz, a płynęła pieśń, którą bardzo lubię...”Pod Twą obronę, Ojcze na niebie, grono Twych dzieci swój powierza los (...) można rzec, mam obrońcę Boga, nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga”.

    Przyjemnie jest klęczeć na placu kościelnym, pod niebem, gdzie jest połączenie ziemi z Królestwem Bożym. Dzisiaj Mojżesz otrzymał od Boga Przykazania, a w tym czasie, „lud skłonny do złego” odlał złotego cielca i „uczynił sobie boga ze złota”. Bóg powiedział do Mojżesza, że „w dniu mojej kary ukarzę ich”, a ten, który „zgrzeszył przeciw Mnie” zostanie wymazany z „mojej księgi”.

    „Przebacz, o Panie, swojemu ludowi”(Ps 106), a na ten moment Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym. Przez ciało przepłynął wstrząs, bo martwimy się o wszystko, a nie dbamy o życie w i e c z n e. Padłem w uniżeniu przed Panem i takie było moje serce jeszcze następnego ranka.

    W litanii uwagę przykuło zawołanie: ”Krwi Chrystusa ostojo zagrożonych”...tak się teraz czuję, bo ktoś na końcu chce mnie skrzywdzić.

   Spotkała mnie dodatkowa przykrość, bo ten sam kapłan przed błogosławieństwem ludu Monstrancją - już drugi raz nie chce przyjąć nakładki, a kościelny nie dzwoni - tak jakby robił to specjalnie na złość! Ponadto prowokacyjnie nie bierze Najświętszego Sakramentu z namaszczeniem...czyżby nie miał wiary o wielkości ziarnka gorczycy?

    W TVN Wilde pokazano sceny zagrożenia, ale groźna kobra królewska jest bezbronna podczas linienia. Dzisiaj widziałem wielkie drzewa powalone przez wichurę, a radość miały pszczoły, mrówki i muchy, bo piły słodki sok wypływający z korzeni.

    Zacząłem odmawiać moją modlitwę, a w lodziarni zapytałem prowokacyjnie jak nasze miasto widzi niewierzący. Rozmawiałem też z kobietami o ich lękach: jedna boi się białka w moczu, bo ma przewlekłe kłębuszkowe zapalenie nerek od infekcji w dzieciństwie, druga ma duszność, trzeciej drętwieje noga, a zdrowa martwi się o wnuczki.

      W telewizji pokazano matkę niepełnosprawnego syna, który otrzymał rentę na 5 lat, a powinien mieć do końca życia. 

                                                                                                                                APEL