Wczoraj poprosiłem Boga Ojca o bycie ze mną i przytuliłem do serca Jego oprawiony wizerunek...to wyjaśniło ponowny powrót do Boga i dlatego zostałem zaatakowany przez szatana i doszedłem do siebie dopiero na Mszy św. wieczornej.

   Dzisiaj zostałem zalany Światłością Boga Ojca, ponieważ w ręku znalazła się książeczka, która zabrałem z kościoła...tylko dlatego, że na pierwszej stronie dano wielki wizerunek Deus Abba, Ominpotens Pater: „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”. Te świadectwa są prawdziwe.

   Przez pewien czas Bóg Ojciec był ze mną...nosiłem Jego wizerunek i było nam dobrze, ale po pewnym czasie wróciłem do kultu Jezusa. Na początku tego dnia opiszę Ci pokój, który wczoraj był podobny i został całkowicie zniszczony przez szatana, który posłużył się żoną.

    Dzisiaj były ponowne próby, ale nie miały już żadnej siły. W dzisiejszym pokoju szatan chciał mnie wyciągnąć z domu na Mszę św. poranną i zepsuć śniadanie.

    „Panu Bogu bardziej podoba się, gdy nie masz chęci pójścia (to prawda!)...i dodał, że spotkam proboszcza, któremu naskarżę na kapłana błogosławiącego nas Monstrancją, który nie chciał od kościelnego nakładki, a ten w zamieszaniu nie dzwonił”.

   Nie posłuchałem Bestii i pozostałem w domu, przytuliłem wiz. Boga Ojca do serca, w spokoju zjadłem śniadanie i wyspałem się. Nie wiem, co mogło mnie spotkać...wiem jedno mam pokój w sercu, a to wielka łaska Boga. Ten dar jest w naczyniu szklanym lub glinianym...łatwo go zniszczyć.

    To jest bardzo przykre, bo do końca nie wiem skąd płynie zaproszenie do kościoła, a będę na Mszy św. wieczornej z nabożeństwem. Bardzo trudne jest życie człowieka z moją łaską i wciąż zastanawiam się jak to wszystko zniosła s. Faustyna.

   Na ten moment (jest to tzw. duchowość zdarzeń) od pęku kluczy oderwał się breloczek z jej wizerunkiem (jeszcze błogosławionej) i z Panem Jezusem Miłosiernym. To w moim języku jest znak („klucz”), że trzeba oderwać się od posiadania i wszelkiego przywiązania.

    Moim obecnym zadaniem jest codzienne dawanie świadectwa. Naprawdę czas jest krótki i widzę, że przewidywania z ostatnich lat sprawdzają się. Może ktoś dziwić, że robię z siebie „proroka”, ale Światło Boga sprawia, że widzimy więcej, a przez to można przewidzieć nasz los, bo Szatan rośnie w siłę.

    Wielu biegnie oślepionych władzą i chwałą własną, złotem (posiadaniem) oraz używaniem życia (na szczycie, którego jest seks). Wielu popisuje się i igra z życiem danym przez Boga. Później jest „tragedia”, bo młody Polak wpadł w przepaść zjeżdżając na nartach z najwyższych szczytów, a Kubica wielokrotnie uniknął śmierci...jednak nie rezygnuje z ekstremalnego ścigania się.

    Dlaczego nikt nie bije rekordów w znoszeniu cierpień, pokorze i uniżeniu, cierpliwości, pokucie i zadośćuczynieniu...i służeniu innym? Ile mielibyśmy wspólnej radości z przyjściem do Boga, ale rządzący musieliby oddać to, co ukradli i powiedzieć tylko jedno słowo; przepraszamy.

    Wszyscy posłowie w Sejmie RP powinni zaczynać obrady od Modlitwy Pańskiej („Ojcze nasz”) i śpiewać: „Ojczyznę naszą pobłogosław Panie”, a Bóg dałby nam więcej niż chcemy!

   Zobaczycie co stanie się z Ewą Kopacz, bo dzisiaj pokazano scenę w której przywitano ją krzykiem: kłamczucha, a facet zapytał ją o przekopywanie ziemi w Smoleńsku.

   Ja od razu wiedziałem, że tam był precyzyjny zamach, a późniejsze działania maskujące były obrzydliwe, a brał w tym udział: Stefan Niesiołowski i „Stokrotka” z  głównej szczekaczki pogańskiej...także katolik Roman Giertych.

    Pan Bóg zna Prawdę i widział zachowanie prezydenta w oczekiwaniu na trumny specjalnie pozamieniane po zbezczeszczonymi zwłokami ofiar zamachu w Smoleńsku. Widzi też głupotę naszego premiera chorego na władzę. Też zostanie ukarany, bo nic nie da Bruksela, gdy wiesz, że masz nieczyste sumienie.

    To typowe przykłady ludzi żyjących i postępujących tak jakby Boga nie było! Ich praktyki religijne były tylko rytuałem „sycylijskim”...przecież tow. Putin także uczestniczy w ceremoniach religijnych!

    Dzisiaj Mojżesz wstawił się za narodem o „twardym karku”, który mimo prowadzenia, tęsknił za wolnością bez Boga z kłanianiem się złotemu cielcowi. Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem.

    "Pan, Bóg miłosierny i litościwy /../ zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia /../ lecz nie pozostawiający bez ukarania /../ za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia".

    To szkolenie trwa także dzisiaj. Przecież Ewa Kopacz nie szukała wsparcia w Boga, ale pytała o rady odchodzącego w niesławie prezydenta, który ewakuuje się w wielkiej tajemnicy.

    Natomiast Pan Jezus (Mt 13, 36-43) Wyjaśnił przypowieść o chwaście. Dobre ziarno sieje Syn Człowieczy. „Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie”.

     Siejący zgorszenia i dopuszczający się nieprawość zostaną wrzuceni w piec rozpalony. Masz uszy? Przeczytałeś to? Nie będziesz mógł powiedzieć: nie wiedziałem...

                                                                                                                                     APEL