W nocy ( 2.00 - 6.45) opracowywałem zaległe zapisy i udało się zdążyć na Mszę św. o g. 7.00...tak właśnie przebiega praca na roli Bożej. Zobacz jak zostanie podana intencja modlitewna:

1. Księga Rodzaju (Rdz 37, 3-4.12-13a.17b-28), gdzie synowie Izraela zazdrościli bratu Józefowi, że jest ulubieńcem ojca, gdyż urodził się w jego podeszłym wieku. Zmówili się, aby go zamordować i wrzucili do pustej studni. Po czasie zauważyli kupców idących z wielbłądami do Egiptu, którym sprzedali go za 20 sztuk srebra...

2. Natomiast Pan Jezus opowiedział przypowieść o dzierżawcach winnicy (Mt 21,33-43. 45-46). Właściciel wysłał swoich robotników po zapłatę (część plonu), ale jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś obrzucili kamieniami. To samo uczynili z innymi sługami. W końcu przybył do nich syn właściciela, którego też zabili. >>.

3.    Po Eucharystii pojechałem pod krzyż zapalić lampkę Panu Jezusowi...nawet napłynęło, abym tego nie odkładał na wieczór. Dobrze, że posłuchałem natchnienia, bo już nie płonęła. Patrzyłem na wielką figurę zamordowanego Zbawiciela przełamaną na pół (po upadku krzyża), a serce zalało miłosne uniesienie.

4. Podczas kupowania „Gazety warszawskiej” w ręku znalazł się tyg. „Faktycznie” (drugie „Fakty i mity”) ze zdjęciem zamordowanego skrytobójczo („powiesił się”) Andrzeja Leppera. Przypomniało się podobne zlikwidowanie małżeństwa Jaroszewiczów oraz ks. Jerzego Popiełuszki. Tow. Stalin w ten sposób zabił (urojenie prześladowcze) 800 tys. swoich obywateli...w tym najbliższych funkcjonariuszy!

5. Przypomniały się nieudane zamachy na moje życie.

     Kiedyś wracając z wizyty od chorego zauważyłem zablokowaną drogę przez dwa stojące obok siebie samochody...w każdym siedziało  czterech mężczyzn. Bóg sprawił, że ktoś nadjechał i obeszli się smakiem, a stali sprytnie w „wąwozie” z zakrętem (już na terenie mojego miasteczka nad rzeczką!)... nikt nie zauważyłby napadu.

    Innym razem samochód typu sportowego wyjechał z podwórka zakładu na pełnej szybkości i brakowało milimetrów do rozniesienia mnie, bo nic nie słyszałem z powodu samochodu, który specjalnie stał na „gazie”.

    W latach 2006-2008 byłem truty płynnym srebrem...oparami rtęci z aparatu do mierzenia ciśnienia, który wrócił do mnie „po reperacji”! Pisałem o tym do Izby Lekarskiej, ale tam mają dobrą „ochronę”...nie dopuszczają listów do prezesa i wspomagają tylko „samych swoich”. Wystarczy tego urojenia prześladowczego...wg przebiegłych psychiatrów!

   Po wyjściu do kościoła na nabożeństwo drogi krzyżowej odmawiałem moją modlitwę, ale całkowita moja przemiana nastąpiła po Eucharystii. Zjednany z Panem Jezusem zostałem „powalony” w ciele. Dopiero po pewnym czasie wracałem do domu kończąc wołanie do Boga w intencji ofiar skrytobójstwa.

  Dzisiaj pojawiała się klepsydra o pogrzebie młodego człowieka (powiesił się) i ogłoszenie o poszukiwaniu zaginionego! W telewizji będzie apel, bo wśród dzieci rozpowszechnia się gra ze Wschodu wzywająca do samookaleczeń i samobójstw (np. skoki z dachów).

   W „Sprawa dla reportera” będzie przedstawiona niewiasta, która miała być pobita i wyrzucona z pędzącego samochodu przez płatnego mordercę. Podobny zarzut ma Roman Kotliński (Jonasz) z „Faktów i mitów”. Przypomniało się zamordowanie małżeństwa Jaroszewiczów oraz ks. Jerzego Popiełuszki, który - podobnie jak ja - pchał się na śmierć...wg Jerzego Urbana.

   Ogarnij cały świat i zważ na Serce Boga Ojca, który wszystko widzi. Większość knujących takie zbrodnie nie zdaje sobie sprawy, że pcha się na śmierć, ale prawdziwą, bo swojej duszy...

                                                                                                                            APEL