To bardzo dziwny zapis, którego prawda zostanie potwierdzona w książeczce „Bóg Ojciec mówi do swoich dzieci”.*
W krótkim, ale pouczającym śnie zrozumiałem, że zostałem powołany do szerzenia świadectwa wiary...nie wolno mi zatrzymać się i zostać wielkim „suchym drzewem”. Takim nie jest łatwo, bo Szatan omamił większość, a widzę to także w mojej rodzinie i otoczeniu. Właśnie rzucił we mnie właśnie sceną seksualną z przeszłości! Wielka jest Mądrość Boża w kuszeniu, które bada prawość każdego z nas!
Jakby na potwierdzenie słuchałem nagranej homilii, która jest całym sensem naszego posłannictwa:
<<Nasz Bóg Ojciec pragnie jednego: naszego dobra, naszego nawrócenia, abyśmy odwrócili się od grzechu i skierowali ku Najwyższemu Dobru ! Zrozum, twój Ojciec nie chce, abyś zginął! W tej Miłości Ojciec dał światu Swego Umiłowanego Syna, Jedynego Pana Jezusa, który jako Pierwszy Misjonarz docierał do zapadłych zakątków.
Na Zbawiciela oczekiwano długo, ale „czas się wypełnił”, ponieważ "bliskie jest Królestwo Boże” - obietnice stały się faktem! Jezus przyszedł i powiedział,że "Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał...przyszedłem rzucić ogień na ziemię". Moc Boża sprawia, że posłany nikogo i niczego się nie boi, a krew męczenników daje nową moc dla prowadzących dusze do Królestwa Prawdy, Miłości, Sprawiedliwości i Pokoju.>>
Po prośbie do Matki trafiłem na Mszę św. o 10.15 (nigdy nie uczęszczam o tej porze). Napłynął modlitewny zalew serca oraz tęskna miłość za Zbawicielem: „Panie Jezu jakże chciałbym, aby wszystkie krzyże świata świeciły! Boże, Ojcze dziękuję Ci za Twego Syna”.
Ze łzami w oczach odmawiałem moją modlitwę, a podczas drogi krzyżowej chciałem wołać: "Ludzie! patrzcie, idzie Pan Jezus skazany na śmierć dla mojego i waszego zbawienia. Czy bronił się podczas wkładania krzyża na Jego Ramiona?!”
Nie spodziewałem się tego cierpienia w drodze na spotkanie z Bogiem, który zawsze jest z nami, a „przychodzi” do nas niespodziewanie. Jakże to wszystko pięknie ułożone.
Dom Boga i Msza św. to wielkie dary Nieba. Niepojęta i nieskończona jest Mądrość Ojca, a dzisiaj zauważyłem, że cała liturgia to było jedno wielkie dziękczynienie za Ojca i Syna...tak chciałbym zapaść się i stać się malutkim w ciele. To jest działanie Ducha Świętego...naprawdę trudno coś piękniejszego ułożyć!
Narastało pragnienie przyjęcia Ciała Pana Jezusa, a po otrzymaniu tego Daru wołałem: „Ojcze!Ojcze!...tyle pięknych słów dotyczy Pana Jezusa, tyle książek napisano o Twoim Synu, a tak mało o Tobie, mój Ojcze...spraw i pomóż, abym pisał o Tobie! Spraw to!”
Dzisiaj, gdy to opracowuję nie mogę się nadziwić, bo w/w broszurka (50 str.) jest jedną wielką prośbą Boga Ojca właśnie o to! Wówczas myślałem o napisaniu takiej książeczki z tytułem „Ja Jestem”. Tam byłyby słowa od Boga Ojca do osoby czytającej: „jestem przy tobie, znam twoje problemy jak Prawdziwy Ojciec...wyznaczyłem ci ścieżkę życia, odczytuj Moją Wolę”.
Kapłan wzywał do dziękowania za dar Św. Hostii...za „przedsmak Nieba” już tutaj na ziemi, a ja wiem o tym! W tej sekundzie zauważyłem, że dzisiaj Matka Boża jest w mojej duszy „na boku”...wypełnia ją Ojciec! Matka jest potrzebna w kłopotach, gdy wstydzę się wołać do Boga. Pozostałem w kościele z dwoma babciami i odmawiałem różaniec. Ile czasu mógłbym tu być, gdyby nie rodzina?
W tamtym czasie po przeżyciach duchowych „miałem wolne”, a wówczas uważałem, że mogę wrócić do normalnego życia: gadania i popijania. Właśnie miałem zanik alkoholu we krwi i w drodze do piwiarni przy figurze Matki Pana Jezusa przypomniałem sobie o zakończeniu modlitw. Ile cierpliwości dla mnie miał wówczas Bóg Ojciec...
APEL
* ”Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci” S. Eugenia E. Ravasio („Vox Domini” 43-190 Mikołów skr. Pocztowa 72 tel/fax 0322584228 e-mail: sklep@voxdomini.com.pl)