Od razu wyjaśnię, że szczęście ziemskie (ciała fizycznego) nie ma związku ze szczęściem prawdziwym związanym z naszymi przeżyciami duchowymi. To namiastka przebywania w Królestwie Bożym. Jest to ekstaza po Eucharystii, ale głównie poczucie, że mam Ojca Prawdziwego i pewność życia wiecznego.

   Normalni ludzie szukają zadowolenia w posiadaniu, zabezpieczeniu finansowego, powodzeniu u płci przeciwnej oraz władzą wszelkiego typu. Znam to, bo przed nawróceniem chorowałem na bycie kierownikiem przychodni lekarskiej. Na szczycie piramidy stanowisk mamy bożków pragnących władzy nad światem. Niżej widzimy szefów partii zabijających się o wygranie wyborów niezależnie od swoich kwalifikacji i predyspozycji. Z tym łączą się różnego rodzaju przywileje...z odznaczeniami („blacharstwem”) włącznie.

   Dzisiaj, gdy opracowuję tą intencję pasują aktualne przeżycia duchowe (z 02.04.2017 r.), gdy w oczekiwaniu na Mszę św. siedziałem w cieniu, śpiewały mi ptaszki, a od rzeki wiał łagodny wiatr. Zawołałem: „Panie jak dobry jesteś dla mnie! Boże mój dziękuję za prowadzenie. Twoja dobroć daje wielki szczęście. Nie można tego wypowiedzieć, bo są to szczęśliwe chwilki na tym zesłaniu, pełnym codziennych udręk i kuszenia. „Jezu mój! Panie! Dziękuję Ci za wszystko...za starającą się żonę. Bądź z nami aż do śmierci...”.

   Zobacz podobieństwo przeżyć z podobnej sytuacji sprzed lat 18.05.2007 r. Wówczas podczas przejścia na Mszę św. też śpiewały mi ptaszki, wyszło słońce, a serce zalewała pogoda ducha. Dodatkowo cieszył mnie postęp w nauce pisanie na komputerze, bo wcześniej używałem (także w przychodni) maszyny do pisania (inny układ liter z uderzeniami w klawiaturę).

    Przed kościołem dalej śpiewały mi ptaki, fale łagodnego wiatru koiły upał, „patrzyła” wielka figura Jezusa Frasobliwego, a duszę zalewała słodycz Boża, bo dzwony zapraszały na spotkanie ze Zbawicielem w Eucharystii. To był święty czas…czas dążenia do świętości. Moja dusza znalazła się w Królestwie Bożym, które jest juz na ziemi ("w nas").

    Słodycz i bliskość Boga dają pragnienie trwania w tym stanie. W symbolu grobu Pana Jezusa była wielka i pęknięta św. Hostia. Teraz rzadko mam dar współcierpienia, które zawsze zapowiadało samoistne pęknięcia Eucharystii. To zawsze oznaczało jakieś kłopoty lub przeszkody, a zarazem Pan Jezus mówił „My” czyli „Jestem z tobą”. Dziwne, bo ta intencja wypadła w piątek, ale „drogi Pana nie są naszymi”. Dla mnie to bardzo jasne...

    Kapłan zalecił modlitwę za zmarłych, aby zaznali wiecznego szczęścia w Niebie! Jak przekazać moją radość, w której Deus Abba (Tata) pokazuje elementy Nieba na ziemi. Teraz, gdy to opracowuję łzy pojawiają się w oczach z powodu obdarowania z bliskością Pana Jezusa. 

     W gabinecie przychodni płynęły słowa piosenki: „bawmy się, bawmy się…dzisiaj chce się żyć!”, a pacjentka mówiła, że jest szczęśliwa, a wzrok zatrzymała ulotka leku ze zdjęciem dziewczynki pełnej radości oraz biegnącej przez łan zboża z rozpostartymi i uniesionymi ku niebo dłońmi!

    Dzień pracy zakończyła wizyta przedstawiciela firmy farmaceutycznej, który podarował mi nową zasłonę do parawanu lekarskiego z wielkim s ł o ń c e m...symbolem radości życia, szczęścia i pogody ducha! Teraz, w pogotowiu jedziemy do porodu, a radość zalewa serce i duszę.

    W czasie zabierania pacjentki zerwało się stado gołębi, które u mnie zwiastują pokój! Wróciłem do bazy i padłem na kolana, a właśnie w radiu Maryja była Msza św. i podawano Eucharystię. Z serca wyrwał się krzyk: „Panie Jezu, proszę przyjdź do córki”, kapłan właśnie śpiewał „zaufaj Sercu Maryi, zauważaj Jej wielkiej Miłości!"

    Podczas następnego wyjazdu nie chciałem, aby kierowca karetki włączył radio, a tam płynął śpiew „Abba Ojcze” oraz słowa dziękczynienia. Wracamy, a smutek miesza się z radością, bo płynęła piękna melodia, a żółta głowa słonecznika tańczyła na wietrze! Tyle lat żyłem i nie widziałem takich małych radości! Świat szuka mocnych wrażeń, silnych i niezapomnianych przeżyć, a tutaj radość z dzieła stworzenia...

                                                                                                                                  APEL