słowa kluczowe;
„nie ten, co zabija ciało”...
Zerwał mnie gwizd czajnika, ale nie chciało się wstać na nabożeństwo. Zrozum teraz niewierzącego kapłana. Jakie męki przechodzi, ile wysiłku przed nim, a ile złości i niechęci do ludzi oraz Boga wpuszcza mu szatan!
Dziwne, bo dzisiaj (18.01.2013), gdy to przepisuję była podobna sytuacja. Zbudzono mnie o 5.55 z poleceniem: „mam być na pierwszej Mszy św.”. Zerwałem się dopiero o 6.12 i zdążyłem na Ucztę Pańską z kapłanem ziewającym na cały kościół. Ten kapłan po kwadransie podał mi Cud Ostatni i o tym przeczytasz w aktualnym zapisie.
Powie ktoś: taki wierzący, a krytykuje kapłanów! To żadna krytyka tylko pokazanie naszej nędzy. „Przeciwnikiem” duszy jest ciało: z jednej strony święte naczynie, a z drugie zwierzę, które ciągną instynkty.
Przecież lepiej jest leżeć w ciepłym łóżeczku i rozmyślać „nad sensem życia” zamiast iść do Pana Jezusa. Ludzie stoją całe noce, bo sklep sprzedaje w promocji różne niepotrzebne rzeczy, a tu pokarm dający życie wieczne...już tutaj na ziemi.
Drugim wrogiem duszy jest upadły Archanioł (szatan), przeciwnik Boga o którym nie usłyszysz nawet w Kościele świętym. To z jego powodu nasze dusze są dołączone do ciała i wygnane z Miłości z Królestwa Niebieskiego do ziemskiego Egiptu!
Jego moc czynienia zła skutkuje śmiercią wielu braci w wierze. Piszę to jako ostrzeżenie, bo ignorowanie tego faktu jest porażające.
Przykładem ziemskim takiego wyzwolenia jest świadek koronny mafii…nie ważna jest śmierć, ale pozbycie się grzechu dającego śmierć prawdziwą (duszy). Trwanie w mafii to tragedia k a t o l i k ó w, ponieważ nie mogą uczestniczyć w Sakramencie Pojednania. Wyzwolenie daje wolność dziecka Boga i życie wieczne, bo „nie ten, co zabija ciało”! To bardzo proste.
Przed chwilką miałem w ręku „Fakty i mity” 1/2013, które można skomentować krótko: „diabli nadają”. Bestia nie musi nawet kusić opętanych intelektualnie redaktorów, a nawet profesorów (Hartman i Senyszyn). Główny pogląd tych zniewolonych duchowo braci: Tam Nic Nie Ma.
To oznacza, że nie ma świata demonów, ale wciąż o nich piszą. Przez to uważają, że atakują Kościół święty od siebie, bo są przekonani jak senator Kazimierz Kutz, że „Kościół mąci w głowach Polaków, bo żyje z kłamstwa”.
Dzisiejsza intencja modlitewna została podana na spacerze, gdy na ruchliwą trasę wbiegł pies, a kierowca ostrzegł go klaksonem. Wokół mamy rożne takie znaki; od świateł drogowych, szlabanów po różne tablice informacyjne przy stacjach benzynowych, gazowych, elektrycznych. Jeszcze oznaczenie terenu skażonego epidemiologicznie (gangrena, tyfus, BSE) oraz zagrożonego radiologiczne z Czarnobylem na szczycie.
Jako lekarz na co dzień mam do czynienia z beztroską ludzi, która powoduje wiele nieszczęść: zaprószenie oka wapnem, zranienie piłą, upadek ze schodów, pomylenie leków!
Główne ostrzeżenia otrzymaliśmy od Boga-Ojca (przykazania przekazane Mojżeszowi) oraz przez proroków, a na końcu przez Pana Jezusa (Dobra Nowina).
Zdziwiony stwierdziłem, że w książce zakupionej wnuczkowi wpisałem; "niech B ó g cię strzeże i chroni"... APEL