Zbudziłem się spragniony, a przypomniały się Słowa Pana Jezusa o tych, którzy po Eucharystii nie będą już łaknąć i pragnąć. Podziękowałem Bogu Ojcu za „Mazowszankę”, a myśl pobiegła do Afrykańczyków, bo u nich jest to Woda Życia...

   Stwórca w naszych pragnieniach ukazuje brak ich spełnienia, bo to się stanie dopiero w Królestwie Bożym...tutaj jesteśmy na szkoleniu i po to mamy rozum, aby ujrzeć elementy Nieba i Piekła.

   Nikt i nic nie ogarnie Boga Ojca i żadna nauka nie wyjaśni Jego Mądrości, szczególnie stwarzania wszystkiego myślą! Nasze ciało pragnie życia i tego świata, ale to nie zadowoli duszy, która pragnie powrotu do Boga. W głębi serca każdy wie, że ten świat nie spełnia naszych pragnień, a na pewno nie gasi tęsknoty duchowej.

    Dopiero po odkryciu Istnienia Boga rozumiesz swoje wcześniejsze rozterki. Nasze przyjemności są nędzną namiastką tego, co nas czeka w Królestwie Bożym, które jest już na ziemi...”w nas”. Nie pojmiesz tego bez łaski wiary i Światła Ducha Świętego.

    Ludzie widzą na ziemi wielką niedolę, ale zaćmieni przez Lucyfera i służących mu uważają, że tutaj jest nasze ostateczne miejsce. To odciąga ich od pragnienia poznania Boga Ojca.

   Jest to wynik podziału świata na widzialny oraz niewidzialny (nadprzyrodzony)...także w każdym z nas (w 95% przeważa ciało). Tylko garstka („resztka Pana”) kieruje się ku duszy i życiu przyszłym. Pomyśl gdzie jesteś i do kogo należysz.

   Przez całe życie wszystko będzie oscylowało, bo Szatan nie śpi, ale chodzi o to, aby kierunek prowadził do Nieba. Ponieważ mam pragnienie napisania książki o zapomnianym Bogu Ojcu „Ja Jestem” to napływają różne natchnienia.

   Wówczas nie wiedziałem, że s. Eugenia E. Ravasio otrzymała już takie objawienie („Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”). To zarazem potwierdza słuszność mojego pragnienia. Teraz, gdy opracowuję ten zapis jestem zadziwiony, że zauważyłem to już na początku nawrócenia.

    W drodze do pracy odmawiałem moją modlitwę i zawołałem: „Matko Pana naszego spraw, aby fałszerze nie doszli do władzy w niedzielnych wyborach. W tej intencji przeznaczam ten dzień mojego życia oraz modlitwy”. To była prawdziwa rozmowa z Niepokalaną!

   Pacjentkę znaną z religijności poprosiłem o modlitwy w intencji wyborów, a ona powiedziała, że czyni to od dawna! Przed laty zapoznała mnie ze słowami Pana Jezusa na krzyżu.

    Dzisiaj, w pracy jest wielka cisza, a zarazem radość z odmawiania modlitwy. Przy św. Agonii Zbawiciela napłynął obraz czaszek zamordowanych przez ubecję. W natchnieniu od Matki Bożej napłynęło, że „nie pójdą na marne moje wołania oraz błagalne krzyki skazanych na śmierć oraz zabijanych” !

   Na końcu przyjęć trafiłem do nędznej chatki z babcią, która złamała sobie kręgosłup po upadku...dwa razy było pogotowie, ale zlekceważono ją, bo wystąpiło porażenie kończyn dolnych oraz czynności pęcherza.

   Później okazało się, że pierwszy lekarz rozpoznał „reumatyzm”, a specjalista chirurg „zatrzymanie moczu” (u niewiast jest przeważnie nietrzymanie). Potwierdzono złamanie dwóch kręgów na wysokości kr. piersiowo-lędźwiowego. Prosiłem, aby to cierpienie przekazała Matce Bożej (uświęciła).

    Teraz idę na nabożeństwo różańcowe i dziękuję za przysłanie biednej matki kilkorga dzieci...w serce napłynęła wielka radość z ich obdarowania.

    Po powrocie, w ciszy domowej zawołałem:

„Ojcze mój, Ty Jesteś, Byłeś i Będziesz! Ojcze..tak mało o Tobie pamięta i tak niewielu w Ciebie wierzy. Tylko garstka zawołanych wie, że Jesteś, Ojcze mój

Władco mojej duszy! Panie wszystkiego i wszystkich.

Nieogarniony rozumem. Ty przenikasz wszystko. Twoja Moc jest pokazana.

Ojcze mój Czuły i Delikatny, Dobry i Miłosierny - niech śpiewa o Tobie każde

stworzenie..przecież ptaszek i robaczek lepiej Cię chwali niż człowiek!

Człowiek - Twój syn i Twoja córka!

W Twoich Ramionach jest miejsce dla każdego: świętego i upadłego...tam on, ja i ty! Jak Ci zaśpiewam, gdy wszystko Cię chwali?

Jak Ci dziękować, gdy najlepiej robi to kwiat i piesek co szczeka...

Jak do Ciebie zawołać, gdy szum fali wszystko wyraża!

Jak Cię ogarnąć, Boże gdy mamy pyłek i burzę piaskową...fermentujący brud i pachnąca czystość, a osa kąsa i ginie!

                                                                                                                             APEL