Czas na wstawanie do kościoła, ale napłynęła pokusa pospania, bo wczoraj wieczorem byłem na drugiej Mszy św. z dzisiejszymi czytaniami. Nawet mam „prawo” opuścić dzisiejsze spotkanie z Panem Jezusem, bo jestem ”chory i szkodzi mi upał”! Do tego dodałem, że jestem „stary”!

    Szatan w takim momencie nie wspomni o samochodzie, a większość ma klimatyzację. Takie sprytne kuszenie zakręciło kółeczko nad moją głową i nie była to aureola. To typowe demoniczne „dobro”, które krąży nad podobnymi do mnie.

    Można nawet zrobić kabaret pod tytułem „Rozterki tow. Rasputina” (cara bez korony), który prowadzi dialog sam z sobą, a właściwie z Szatanem. Tutaj była mała pokusa odpoczynku i poleżenia, ale przenieś na różne nasze dewiacje (pragnienie władzy nad światem, wyścig szczurów, dewiacje seksualne, sadyzm, podglądactwo…).

   W moim boju przeważyła chęć podjechania pod krzyż, bo trzeba podlać kwiaty i tak znalazłem się na ławeczce przed „ocieplonym” kościołem w którym później zobaczyłem proboszcza bliskiego śmierci, a śnił mi się w nocy, że padł przy mnie!

   Podczas Mszy św. towarzyszyło mu dwóch kapłanów śmiertelnie bojących się „przeciągu”, a jest upał (mamy wielki wiatrak)! Kościół z cegły daje miły chłód latem, a tu puszka! Zobacz jak jedni psują to, co dla dobra wszystkich zostawili nam poprzednicy.

    Ogarnij teraz świat. Ile ludzi pozbawiono wody pitnej poszukując ropę i gaz. U nas pokazywano wielkie gosp. rolne, które zbankrutowało, bo zamiast wody w kranach jest ciemna i cuchnąca ciecz.

     Po Eucharystii chciałbym klęczeć i być tutaj…

    Jaka jest refleksja z dzisiejszego boju o wstanie? To co wymaga wyrzeczenia i pokonania ciała zawsze spodoba się Bogu Ojcu i da nam duchowe zadowolenie. Nigdy nie będziesz żałował czasu spędzonego w Domu Ojca i na modlitwie. Nigdy!

    Musisz zrozumieć, że istnieje konflikt: ciało/dusza. Każdy z nas w swojej duszy wie, co jest naprawdę dobre i sprawi zadowolenie naszemu Tacie. Najważniejsze jest posłuszeństwo, a to oznacza odczytanie Woli Ojca, a wówczas unikamy oczarowania tym światem z niewolą pragnień (przyjemności ziemskich)!

   Zrozum, że mamy ciało duchowe...przesuń swoje życie ku niemu! Jaki jesteś...narysuj duże ciało i duszę. Co przeważa w Tobie? Naszym celem nie jest proch z prochu, ale dusza i życie wieczne!

   W totalnym nieposłuszeństwie godzisz się na pobyt w „Gułagu-Ziemia”, gdzie jesteśmy rzuceni na pastwę demonów. Nasze możliwości manewrowania są naprawdę niewielkie. Wybór jest prosty: czy chcesz tu zostać czy wracać do Królestwa Bożego...do Niebieskiego Pałacu Boga Ojca „Ja Jestem”.

                                                                                                                                        APEL