Święto Miłosierdzia Bożego

    Wczoraj demon atakował mnie nienawiścią do tych, którzy trwają w chęci zaszkodzenia mi, a możliwości jest wiele. Przenieś się do Federacji Rosyjskiej, gdzie mamy Państwo Szatańskie z zakłamaniem doprowadzonym do perfekcji.

    Szkoda tych decydentów, bo sami oszukują siebie i pójdą na wieczne zatracenie. Nic nie dadzą odznaczenia, zagarnięte łupy, udawane pojednania, fałszowane ludobójstwo, które trwa, ale nie w formie stosowanej przez Państwo Islamskie.

    To wie każdy politolog, ale łatwo widzi się w Świetle Prawdy Bożej. Przez lata okupacji w tych, którzy nadal rządzą (urzędy, służby) wyrobiono nawyk bezkarności z zabijaniem na tysiące sposobów. Dominuje znęcanie się, ośmieszanie, bawienie się z taką ofiarą jak kot z myszką.

   Masz spadek, ale go nie otrzymasz. Zaginie ci syn, nikt go nie będzie szukał, staniesz się ofiarą psychuszki...nigdzie nie znajdziesz lekarza psychiatry, który odważy cię zbadać. Poznał to wszystko także Wojciech Sumliński i opisał w książce „Z mocy bezprawia”.

   W tym systemie wszyscy służyli „dobru” państwa, a właściwie kaście kacyków i ich rodzin, którzy przywykli do przenoszenia tych praw po dziadkach i rodzicach. Dlatego tak długo trwają ich uposażenia, które przydzielili sami sobie. Na pewno są tam dodatki za odznaczenia i różne nieznane uprawnienia.

   Wielu doznałoby szoku, gdyby Prawda została pokazana tak jak ją widzi Bóg Ojciec...także w ich sercach. Cześć tego została ujawniona poprzez nagrania kelnerów. Pan Grzegorz Schetyna udający zbawcę zgłasza protesty, ale staje się w końcu śmieszny.

   Na Mszy św. porannej w serce wpadła niewierność apostoła Tomasza. Dobrze, że pojechałem samochodem, bo jest bardzo zimno i zaczęło padać. Dzisiejszy dzień poświęcam za tych, którzy wymagają Miłosierdzia Bożego, bo z wielu stron napadnięto na mnie...nawet sytuacja robi się niebezpieczna.

    Nigdy nie wiesz czy jesteś inwigilowany czy ochraniany, a poznałem metodę napuszczania na takich mafii. To jest wielki fałsz, bo poprzednia władza była mafią w rządzie, a niżej w samorządzie...także wszystkich zawodów zaufania społecznego. Te samorządy szczycą się reaktywacją po wojnie i siedzą w nich kacyki...wielu z rodzinami od początku.

    Ci ludzie są całkowicie zdemoralizowani i bezkarni. Porównując ich do rządu...mają w jednym ręku prokuratorów, sędziów, własne mass media i nie masz, gdzie odwołać się od ich decyzji.    

    O 15.00 pojechaliśmy do kaplicy Miłosierdzia Bożego, a później modliliśmy się przed Monstrancja. Ja wołałem za tych, którzy szkodzą mi i za dusze takich.

    Popłakałem się, bo b. rzadko można usłyszeć tak pięknie śpiewającego o Miłości Bożej, która jest łaskawa, wszystko przetrzyma, nie szuka swego i nigdy nie ustaje. Jakże to pasuje do mojej sytuacji...lekarza skrzywdzonego przez lekarzy, funkcjonariuszy publicznych, którzy uczynili to w majestacie bezprawia, które nie mieści się w głowie.

   Wróciła bowiem scena z 2012 roku, gdy poprosiłem o zabranie mi pwzl 2069345 z uzasadnieniem, bo pragnąłem sprawę przekazać do prokuratury. Koledzy nie mogli tego uczynić, bo przyczyna była jasna: sowiecka psychuszka.

    Zostałem zaproszony na posiedzenie Okr. Rady Lekarskiej na której prezes Mieczysław Szatanek przeczytał wobec wszystkich, że proszę o powołanie następnej komisji lekarskiej ze zbadaniem mnie przez psychiatrów. Podszedłem do niego i przeczytałem prawdziwą prośbę. 

    To był szczyt pewności tej zdegenerowanej władzy. Pan prezes przekazał mikrofon - siedzących z przodu -  moim krzywdzicielom: dr Konstantemu Radziwiłłowi oraz Andrzejowi Włodarczykowi, abym nie mógł powiedzieć prawdy ("zagadanie").

    Ani jedna osoba z rady nie odezwała się...jak w Rosji Sowieckiej. Po moim zapytaniu czy na sali jest katolik...pochylono głowy, a ktoś mruknął, że wszyscy są katolikami!

    Teraz, gdy to opracowuję ponownie płaczę przy słuchaniu nagrania śpiewu o bezmiarze Miłosierdzia Bożego. „Panie mój! Boże Jedyny, Tato...obejmij tych, którzy szkodzą mi i nadal nie chcą mediacji". W ich intencji popłynie moja modlitwa...

                                                                                                                                     APEL