Przebudziłem się o północy i rozmyślałem o łamaniu przepisów, które sami ustalamy. Wczoraj na zakończenie nabożeństwa nie podszedłem do Eucharystii, a na późniejszej Mszy św. był kapłan, który podaje Ciało Jezusa ze śliną innych.

   Prawdopodobni przekazał mi mononukleozę zakaźna od jakiegoś nosiciela. To choroba wirusowa, która sugeruje bakteryjne zapalenie gardła, a nawet anginę (naloty na migdałkach).

   Przy pomyłce w rozpoznaniu bardzo szkodzi pobrany antybiotyk. Objawy choroby są długotrwałe (ból gardła, dreszcze i wielka słabość). Diagnozę ustaliłem po modlitwie i analizie objawów. Nie wiem czy teraz nie jestem nosicielem i na Mszy św. nie podszedłem do tego kapłana.

   Wcześniej u innego kapłana poprosiłem o Eucharystię na rękę, ale doznałem nieprzyjemnego wstrząsu. Wiem, że to nie podoba się Bogu. Zważ na starszych lub cierpiących z powodu parkinsonizmu lub niesprawności ruchowej (po udarze mózgowym). W domu padłem na kolana przed zdjęciem Monstrancji, bo szatan sprawił mi wiele szkód na zdrowiu...w krótkim czasie.

   Wróćmy do przepisów (Prawa), które Żydzi otrzymali wprost od Boga (np. mycie rąk) i kurczowo trzymają się tych nakazów, które dzisiaj są już wyjaśnione (epidemie). To nie ma nic do kultu Boga Objawionego, ale tak jest, gdy do wiary podchodzisz rozumowo.

   Zdziwisz się, ale sam lekceważysz nawet ruchu drogowego...zapomniałeś, że możesz stracić prawo jazdy, bo punkty karne są sumowane, a zebranie 24 w ciągu roku oznacza utratę prawa jazdy. Wystarczy, że zapomnisz zapalić świateł (2 punk.), wiezienie pasażera bez zapiętych pasów (4), rozmawianie przez telefon (5), nie zatrzymanie się przed stopem (2) lub przed przejściem dla pieszych (10).

   Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis głośna jest sprawa pomyłkowo pojmanego, którego zabito  wielokrotnym rażeniem z paralizatora...skutego i rozebranego. To głupota prostego policjanta, który chciał się popisać tą niebezpieczną bronią. Politycy żądają dymisji odpowiedzialnego ministra... 

   Mnie zabito podobnie (śmierć duchowa) ze znęcaniem się, które trwa od 2007/2008 r. Kolega, który rozpoczął moją krzywdę został ministrem zdrowia. Pewni ludzie nie mają honoru, nie przyznają się i nie naprawiają krzywd, a mienią się katolikami. Po co w medycynie tworzymy przepisy i zasady postępowania? Dodatkowo łamią je, ci którzy powinni stać na straży ich przestrzegania

    W krótkim czasie miałem pokazane:

1. bierzesz lek - czytaj dokładnie ulotkę

2. wchodzisz do lasu - chroń się przed kleszczami...właśnie umarły z tego powodu dwie osoby (stwierdzono przyczynę na sekcji)

3. w łazience nie kładź ładnego dywanika, bo może spowodować twoje kalectwo lub śmierć! Ja złapałem z tego powodu lumbago (objaw dyskopatii)

4. masz gaśnicę proszkową, odwróć ją co pewien czas i sprawdź co 2 lata jej nabój, bo w potrzebie nie zadziała

5. jeździsz samochodem i nie sprawdzasz co miesiąc ciśnienia w kołach?

6. nie używaj termometrów i żarówek rtęciowych...opary mogą cię zabić.

    Ile tragedii niesie każdy dzień: strzelający w szkole stracił oko (strzelnica była niezgodna z przepisami), podczas doświadczeń chemicznych nastąpił wybuch i uczeń został poparzony, najechano na prowadzącą rower na pasach, wybuch w fabryczce prochu, zagubienie się małego chłopczyka, a u nas starszej pani...to miałem pokazane w krótkim czasie.

                                                                                                                             APEL