W piwnicznej izbie w pogotowiu ratunkowym kolega smacznie chrapał, a mnie o świcie śpiewały, a właściwie krzyczały ptaszki. To przypominało gwar przedszkolaków prowadzonych przez opiekunkę, a często słyszę ich przechodzących pod moim gabinetem lekarskim.

    W tym czasie niemiłosiernie atakowały mnie dwie muchy, a demon podsuwał obrazy ohydnego seksu aż musiałem potrząsać głową w stylu „nie! nie! Jezu, Jezu mój"...

   Z głębi serca wyrwał się krzyk: "Boże mój spraw, aby jasność spłynęła na tych, którzy służą panom ziemskiem. Ojcze nasz, gdyby tak służyli Tobie!" Nie można służyć dwóm panom: ziemskiemu (dobra doczesne) i Niebieskiemu (dobra duchowe i życie wieczne). Jest mi przykro, że tak postępują także bracia w wierze (często "praktykujący" komuniści).

   Wczoraj zwalili Czesława Kiszczaka, a w wiadomościach podano, że Władysław Sikorski był masonem, a później będzie to samo z Radosławem Sikorskim. Napłynęło „Wyznanie zdrajcy”, który przyznał się, że należał do wtajemniczonych! Wszystko wiedział i widział, ale wierzył, że będzie lepiej! 

  Włączyłem radio z muzyką kościelną, a moje nadbrzusze zalał słodki ucisk z rozlanym ciepłem w okolicy sercowej. W oczach pojawiły się łzy, bo napłynęło pragnienie dawania świadectwa wiary. W wyobraźni ujrzałem siebie - z mikrofonem w ręku i na podwyższeniu – mówiącego do ludzi o Panu Jezusie. W naszych rozmowach nieskończonych jest wszystko, ale nie ma słowa o Bogu Ojcu!

   Teraz, gdy mam to edytować (09.06.2017) uśmiechnąłem się, bo napłynęła osoba Jarosława Kaczyńskiego podczas „dziesiętnic smoleńskich”. W wyobraźni znalazłem się też w kaplicy MB Fatimskiej!

   W filmie widziałem naklejanie plakatów jednych na drugie. "Ujrzałem" takie naklejanie wizerunku Pana Jezusa Miłosiernego z napisem: „przyjdź do Mnie, wiem o twoich kłopotach, proś i skarż się, a Ja nigdy cię nie zawiodę!”

   Do gabinetu przybyła niewiasta po wypadku, dodatkowo maltretowana przez męża, który na dodatek ma kochankę.  Do zrozpaczonej powiedziałem: proszę uwierzyć, że on bardzo cierpi., bo ma panią i dzieci, nawet dzisiaj jest tutaj. To wielkie cierpienie! Pani musi wszystko znosić z pokorą.

   Palcem wskazałem na kalendarz z Matką Bożą z Cudownego Medalika. Młoda kobieta dopiero po chwilce spojrzała na ten cudowny wizerunek. Nie wiem co zostanie w niej z mojej rady...

   Zostałem sam na Sam z uśmiechającą się Matką Pana naszego. Tego nie wyrazisz słowami, a ludzie normalni uśmiechną się z politowaniem! Z radia popłynie audycja o Kochanowskim, któremu po śmierci Urszulki przyśniła się zmarła żona z córeczką, aby się nie martwił. To wiem od ludzi, bo to powtarza się w relacjach.

    Każda chwilka życia od mojego nawrócenia (od 3 lat) jest szkoleniem. Właśnie biją dzwony na pogrzeb. Wielu zmarłych, a znam to jako lekarz „pierwszego i ostatniego kontaktu” jest świadomymi ateistami i do końca nie nawracają się...nie chcą kapłana i Ostatniego Namaszczenia. Z drugiej strony w 100 % nie mogę powiedzieć, że ten człowiek w ostatniej chwili nie krzyknął „Jezu”...jak dobry łotr!

    Dlaczego Kościół Pana Jezusa zajmuje się zmarłymi? Pan Jezus mówił "niech umarli grzebią umarłych". Uważam, że w kościele powinniśmy modlić się za dusze takich, a zwłokami powinien zajmować się wyspecjalizowany zakład.

 Kościół Zbawiciela jako zorganizowana formacja wiernych nie może ponosić kosztów pogrzebu niewierzących...na życzenie rodziny, bo taka jest tradycja! To jest zwykła obłuda tolerowana przez hierarchię.

   Dzisiaj była krótka Msza św. z późniejszym wystawieniem Monstrancji i litanią do Matki Boskiej! Nie dano żadnej informacji i uczestniczyło w tym świętym nabożeństwie kilka babć!

   Zjednany z Panem Jezusem zrozumiałem moje pragnienie wiary, które jest zawarte w „Dzienniczku” s. Faustyny i małej Tereski. Jasna stało się też wcześniejsza rozmowa z żoną o egoizmie (ciało fizyczne) i altruizmie (uświęcona dusza).  Po Eucharystii człowiek cielesny z dodaną duszą staje się duszą z dodanym ciałem.

   Co oznacza życie normalne? Jest to egzystencja tylko wg ciała fizycznego („bezduszna”)...

                                                                                                                 APEL