Pisałem od 9-13.00 (edycja strony...5 intencji), a po wyjściu na "rozruszanie starych kości" trafiłem pod figurę Matki Bożej, gdzie pracowała żona ze znajomą. Skierowałem się do zakładu samochodowego, bo mój pojazd wymaga renowacji progów i "coś wali z lewego przodu" , a  jak się okaże "pękła sprężyna z prawego tyłu"...    

  Po drodze spotkałem bardzo pracowitego młodzieńca zatrudnionego w Urzędzie Miasta i Gminy, brygadę sprzątającą ulice, budujących z zapałem dom oraz dokonujących renowacji starej kamienicy (zbicie tynku, wymiana okien, ocieplenie z pomalowaniem).

   Podczas powrotu trafiłem na układającego płytki betonowe, który zniszczył sobie prawy staw barkowy. Dawniej ulice to były "kocie łby" i pamiętam układających bruk w moim rodzinnym miasteczku. Napłynął też czas brygad pracy socjalistycznej („przodowników pracy”).

   W komputerze ukazał się komunikat o przeciążeniu akumulatora, bo wyświetlałem zbyt wiele stron, a to może sprawić jego wyczerpanie. Pod kościołem od kilku dni stoi samochód z włączonymi światłami postojowymi, ale po jednej stronie.

    O mały włos przespałbym nabożeństwo do Serca Pana Jezusa i Mszę św. Odmówiłem zaległą modlitwę za wystawianych na próbę (kuszenia mojej osoby), a Eucharystia ułożyła się w formie kwiatu pod obrazem „Jezu ufam Tobie”,  który mam w mojej izdebce... 

   Wrócił czas mojej niewolniczej pracy w przychodni z wizytami domowymi (lekarz pierwszego i "ostatniego" kontaktu), dyżurami w pogotowiu ratunkowym oraz w oddziale wewnętrznym. Jak  wytrwałem w tym "młynie"  przez 40 lat?

                                                                                                                                     APEL