W środku nocy, podczas dyżuru w pogotowiu obudził mnie suchy trzask oraz krzyki. To dwóch policjantów „uspokajało” pijanego kierowcę. Myśl uciekła do bitego biskupa chińskiego Dominika Tanga. Czy ja wytrzymałbym bicie? To wszystko co on? Czy nie wyparłbym się Jezusa?

    Badam pijanego i zbitego kierowcę, a policjant mówi do pobitego: „widzisz ten krzyżyk na ścianie?”...w sensie, że ma być grzeczny! Wróciłem do łóżka, ale z powodu zimna nie można spać (piwniczna izba). O świcie zerwano do porodu, a trafiamy na "czuwających". Potwierdza się stwierdzenie: "śpij spokojnie ORMO czuwa". Każdy ma jakieś zadanie na ziemi... 

    Dzień, jak co dzień. Pacjentka wyprowadza się i przyniosła na pożegnanie frezje. Dzisiaj otrzymałem potwierdzenie na otrzymanie wczasów...za pomoc postawiłem kwiaty przed MB Cudownego Medalika!

   Wróciliśmy z działki i miałem zamiar kupić wódkę, ale moja głowa została zwrócona w kierunku Pana Jezusa na krzyżu. Nastała chwilka walki wewnętrznej...przegrana, mimo zakupu tylko samego piwa!  Pan sprawił, że nie miałem chęci do jego wypicia.

    Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (11 lipca 2017) podczas powrotu z Mszy św. wieczornej usłyszałem piejące koguty, a w sercu pojawił się św. Piotr, który trzy razy zaparł się Zbawiciela...

                                                                                                                                               APEL