Na dyżurze w pogotowiu nie mogłem spać z zimna. To wstyd, że pracujemy w piwnicach. W tym czasie układam litanię do Boga Ojca. Czy jest taka litania? Modlę, się za ludzi w górach oraz w Etiopii.

   Potwierdził się sen "do przodu", bo zerwano dwa razy do ambulatorium: do szczupłego mężczyzny z czyrakiem oraz do dobrze zbudowanego i pijanego.

   Myśl pobiegła do miejsc, gdzie przebywał Zbawiciel z pragnieniem ich odwiedzenia, ale w natchnieniu odczytałem: „Nie szukaj Jezusa w świecie, ale w twojej duszy”.

   Po powrocie do domu ujrzałem, że jest to namiastka nieba na ziemi. „Panie Jezu, proszę Cię, gdy nadejdzie czas odejścia żony...daj jej śmierć łagodną, z modlitwą przy gromnicy”. Nie proszę tego dla siebie, bo Bóg zna moje pragnienie.

   W drodze na Mszę św. o 12.00 poczułem wolność. Co oznacza Wolność Prawdziwa? To nasz powrót od Królestwa Bożego i wieczny pobyt z Bogiem Ojcem. Stamtąd przybyłem tutaj (wygnany z miłości) i tam powrócę. Kiedy to się stanie?

   Przypuszczam, że na tym zesłaniu mam nauczyć się być posłuszeństwa (tak jest u zwierząt) czyli dokładnego wykonywania Woli Boga Ojca. Wokół mnie jest pełno „wolnych” ludzi w zrozumieniu naszym (posiadanie daje możliwość czynienia tego, co się chce), ale ta „wolność” to zniewolenie (niewola posiadania)! Na ziemi nigdy nie uzyskamy Wolności Prawdziwej!

   Zauważyłem, że pomiędzy moim ciałem fizycznym, a duszą powstaje coraz większy rozłam...żądze nie załamują już z lekkością duszy!

   Msza św. jest długa, ale prawdziwe uniesienie trwa 5-10 minut...tym razem na początku! Wszyscy wracali z kościoła...jacyś dziwnie zadowoleni i mili.

-  Co było w 56 w Poznaniu?..pyta syn.

- Czego szukasz w świecie?...później był rok 70...80 i będą następne.

   W TVP trwa serial o RPA, a myśl wróciła do wolności. Zawołałem do Boga w intencji Nelsona Mandeli...”Jezu mój pomagaj temu człowiekowi".

   „Boże Ojcze Wszechmogący, Jezu mój...jak pięknie to wszystko urządzone”, bo teraz budzi się Albania!  "Ty, Panie dajesz wolność na ziemi ludziom i krajom". Nam śmiertelnym nędznikom wydaje się, że coś wywalczamy, że na coś zasłużyliśmy! „Proszę Cię, Boże Wszechmogący...proszę Cię Jezu o pokój dla Bejrutu.”

   Chwile wytchnienia na działce, a w otwartych drzwiach budki zatrzymał się zajączek. Dwoje samotnych w jednym miejscu. Dopiero po chwilce zauważył mnie i uciekł przestraszony.

   Teraz płynie film o łagrach radzieckich: „Donos na samego siebie". W moich oczach pojawiły się łzy, bo wielu w takich momentach ocenia Boga. Później nagły przeskok do Audrey Hepburn...jedno dziecko z tym, drugie z innym, a od 10 lat jest z trzecim mężczyzną.

   Natomiast pan Kieślowski tłumaczy się dlaczego ludzie wyłączali telewizory, gdy emitowany jest „Dekalog”. To proste, bo człowiek ze światłem ziemskim „zrobił” film o sprawach niebieskich...

                                                                                                                               APEL