Celem naszego życia jest zbawienie, a tego nie możesz uzyskać dzięki człowiekowi i nigdzie nie dojdziesz idąc za wielkimi tego świata.

    Właśnie byli u mnie św. Jehowy, którzy obiecują niebo na ziemi (to samo czynią bolszewicy), a dodatek do „Super expressu” opisuje niebo w różnych religiach. Przecież Bóg Objawił się tylko w naszej wierze!

    Na ten moment od Ołtarza świętego popłynie Słowo Boga: "Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie. /../  Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne". Ir 17, 5-10

    Psalmista doda: „Błogosławiony, kto zaufał Panu (...) który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie zasiada w gronie szyderców (...) grzesznicy: są jak plewa (...)". Ps 1

    Trudno jest  „wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność”. Nie wystarczy przestrzeganie Prawa, bo jeszcze trzeba sprzedać wszystko i rozdać ubogim.  Mk 10, 17- 27

    Dzisiaj Pan Jezus w przypowieści wskaże na przyszły los  bogacza ubranego „w purpurę i bisior”, który „dzień w dzień świetnie się bawił” oraz na żebraka Łazarza, który czekał na odpadki ze stołu, a gdy umarł „aniołowie zanieśli go na łono Abrahama”. Łk 16

    Dla antyklerykałów to naiwna bajeczka, bo oni nie rozumieją alegorii i biorą wszystko dosłownie. Przecież ja mam samochód, mieszkanie, różne urządzenia, ale w serce wyzbyłem się posiadania, bo naprawdę niewiele jest nam potrzebne.  

    Ludzie nakładają sami sobie diabelskie kajdany, a jest to pokazane tylko w jednym piśmie reklamowym „Skarb”(4/2014), gdzie bożkiem jest uroda, samozadowolenie („aby życie miało smak”), sukces osobisty, przysmaki, konkubinat i to z młodszym partnerem, gwiazdorstwo, cera i ciało z jego przyjemnościami (orgazm), szukanie siły w sobie („pokochaj siebie w każdym wieku”), uprawienie „sportu”...

    Dodaj do tego władzę, złoto i wszelkie „przyjemności”...od seksu poprzez używki do różnych bożków: rozumu, miłości własnej (celebrytyzmu), umiłowania tego życia, kultu ciała, sławy z biciem głupich rekordów, chwalenia się grzesznością oraz dewiacji na tle pieska i kotka, który staje się obiektem adoracji, bo trzeba go leczyć i odwiedzać psiego fryzjera.          

    Zamarłem podczas konsekracji i tak już zostało. Św. Hostia była jak woalka, a wszystkiego dopełniła pieśń ze słowami „nawróć się ludu w pokorze”.

    Zaczynam zapis, a tow. Putin dziękuję swoim żołnierzom za napad na Ukrainę, gdzie krwawymi łzami płaczą ikony z wizerunkami Matki Bożej. Do władzy doszli „siłownicy” i „nocne wilki”. Tak rozbudowane mamy wywiady, a dały się uśpić „smokowi we mgle”...nowemu wysłannikowi szatana, któremu własny naród ogłupiony propagandą składa hołdy i prawie się do niego modli.

    Nie wiedziałem dlaczego bolszewicy nie lubią jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Wyjaśnił to art. „Trzecia ochrana, a nie trzeci Rzym” („wSieci” nr 11/2014)...jesteśmy heretykami, bo jedynym wcieleniem Bożego państwa na ziemi jest Rosja i koniec jej misji nastąpi dopiero na Sądzie Ostatecznym.

    Tradycja jedności Cerkwi z władzą ma 300 lat. W ten sposób Moskwa stała się Trzecim Rzymem, który jest ostoją wszechświatowego Prawosławia, które walczy z cywilizacją śmierci: „Kto wojuje z Rosją, wojuje z Bogiem”. 

    Przywódca takiego państwa w postaci cielesnej jest człowiekiem, ale we władzy jest jak Bóg (Stalin był „pomazańcem Bożym /../ wybranym przez Opatrzność”).

    Poprosiłem Pana Jezusa, aby pokazał Swoją Moc i popsuł szyki tow. Putinowi, który poczuł się „tym, który zbawia”, ale tylko swoich...„Russland uber alles”. Całkiem zapomniano o 200 milionach ofiar tego obłędu, a nawet o tych, co w sposób skrytobójczy zostali zlikwidowani po zamachu w Smoleńsku.

    Jakby dla kontrastu w programie TVN „Pytanie na śniadanie” było spotkanie z komandosem, który ujrzał Boga „twarzą w Twarz” i został...kapłanem!                                                                                                                                                                   APEL