Radość w sercu, bo udało się napisać (w nocy) do nowego konsultanta ds. psychiatrii. Na ten moment  z włączonego radia płynie pieśń: „chcę wysławiać Imię Twe”. Takie właśnie jest w tej chwilce moje serca.

    W TVN24 pokazano złodzieja - szaleńca, którego zabito z karabinu maszynowego. Popłakałem się, a bolesny wstrząs przepłyną przez moje ciało, bo ujrzałem wielkie kłopoty jego duszy. Tak mieszają się moje przeżycia duchowe już od rana...

    To dobry dzień mojego życia, bo w wielkim uniesieniu odmówiłem moją modlitwę za wczorajszy dzień, a tak się złożyło, że dwa razy byłem pytany o drogę przez kierowców i tak się złożyło, że obaj musieli skręcać kilka razy w prawo...

   Ten dobry dzień to bliskość Boga Ojca, ale tego nie mogę przekazać, bo to sekundowe błyski w których dusza wyrywa się z ciała, łzy zalewają oczy, a ciało krzycz...”Ojcze! Tato!”, bo w tej ostatniej miłości wszystko wiadomo! Nawet teraz, gdy to zapisuję przeżywam to samo.

   Zobacz, co trafiło do mojej ręki:

1. „Panie! Imię Twoje Pokój"...to tytuł książeczki „Modlitwy wielkich Rosjan” (1988 r.) z czasu mojego nawrócenia. Tam każde zdanie to pean na cześć naszego wspólnego Taty. Wówczas widzisz, co szatan uczynił z wyznawcami Tego Samego Boga, bo właśnie tow. Putin grozi użyciem bomby atomowej. „Boże Ojcze! Tato jakże cierpisz widząc to wszystko”.

2. „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci” przekaz Boga do s. Eugenii E. Ravasio

3. „Rycerz Niepokalanej” 5/1984 wzięty z kościoła, który otworzył się na art. „Będziesz miłował Pana Boga swego...”

4. „Fakt” z art. o przyszyciu obu dłoni przez dr Annę Chrapustę, która powiedziała święte słowa: „Czynię cuda, bo mam układ z Panem Bogiem”.

   Ja także mam taki układ, ale moim zadaniem jest modlitwa za innych. Wcześniej miałem rozterkę czy prosić o dar uzdrawiania, ale wówczas straciłbym pokój, bo wielu jest potrzebujących. Mam działać w ciszy i wołać za wskazanych.

   Dzisiaj spotkałem b. pielęgniarkę z ch. Alzheimera, którą prosiłem o ofiarowanie każdego dnia jej życia w tej chorobie oraz trafiłem na panią, która powiedziała o dziecku koleżanki odmawiającym przyjmowania pokarmów. Prosiłem, by przekazała jej, że trzeba wołać do Boga. Sam też poproszę...

   Dzisiaj, gdy edytuje tą intencję (05.10.2017) poprosiłem męża zmarłej ("gregorianka"), aby przystąpił to Sakramentu Pojednania. Wskazałem, że jest to prośba jego żony. Obruszył się moim zaproszeniem do Stołu Pańskiego i nie rozumiał dlaczego to robię.

-  Ja odpowiadam także za pana duszę...tak jak Jan Paweł II za ludzkość. Gdybym nie przekazał Panu tej prośby - czyli wtrącał się w nie swoje sprawy - odpowiadałbym za to przed Bogiem!

    Ten zapis zakończę słowami mojego ulubionego proroka  Izajasza (Iz 41, 13-20): „Ja twój Bóg, ująłem cię za prawicę mówiąc: Nie lękaj się przychodzę ci z pomocą /../ Nie bój się robaczku /../ nieboraku /../ rozradujesz się w Panu, chlubić się będziesz w Świętym /../”...

                                                                                                                                APEL