Wspomóż stronę darowizną: PayPal apel1944@wp.pl    

     Nie mogłem zasnąć do 3.00 i w tym czasie czytałem książkę „Oczami Jezusa”, gdzie w zapisie z 7 stycznia 1997 r. Pan Jezus z Piotrem szli do synagogi, a po drodze spotkali żydowskie prostytutki z rzymskimi legionistami.

   W świątyni rabin mówił o Bogu, który prowadził lud przez pustynię, a oni odwrócili się i zaczęli czcić fałszywe bożki. Szatan w mojej słabości zalewał mnie kuszącymi myślami...tuż po spowiedzi! Sam zobacz podłość Bestii, która nigdy nie śpi! Na Mszy św. o 6.30 przepraszałem Boga za moją słabość...

      Intencja została podana podczas czytania Słowa Bożego:

1. W Księdze proroka Barucha (Ba1, 15-22) była mowa o wstydzie, który powinien być na naszych twarzach, ponieważ zgrzeszyliśmy przeciw Bogu. „Każdy chodził wg zamysłów swego złego serca, służyliśmy bowiem cudzym bogom i czyniliśmy, co jest złe w oczach Pana, Boga naszego”.

2. Psalmista błagał w Ps 79[78]: „Wyzwól nas, Boże, dla imienia Twego”, ponieważ poganie „zbezcześcili Twój święty przybytek /../ Jeruzalem zrujnowali, a ciała Twoich wiernych wydali na pastwę ptaków i zwierząt. „Przedmiotem wzgardy staliśmy się dla sąsiadów, igraszką i pośmiewiskiem dla otoczenia”. To wciąż jest aktualne...

3. Pan Jezus w Ew (Łk 10, 13-16) wskazał, że „kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał.

    W tym momencie poznałem intencje modlitewną dnia, a podczas Eucharystii popłakałem się przy pieśni „Pan Jezus już się zbliża”. W późniejszej litanii do Serca Pana Jezusa wołałem za gardzących Bogiem.

    Wieczorem wszedłem na blog Joanny Senyszyn oraz Jerzego Urbana, gdzie będzie rysunek faceta trzymającego „Biblię” ze słowami, że ta książka kończy się „wujowo”. Dałem tam komentarz:

                                                                       Panie Jurku!

   <<Ja lubię żarty, ale Pan nie może wyzbyć się szydzenia z jedynie prawdziwej wiary. Wpisuje się Pan w myślenie Dody (Biblię napisał naćpany i pijany) oraz postępowanie Kubusia Parchatka, który w swoim programie (TVN) „niechcący" zwalił Biblię na podłogę i na moich oczach przydepnął Świętą Księgę.

   Na każdy dzień mojego życia mam podawane intencje modlitewne. Dzisiejsza obejmuje także Pana: za gardzących Bogiem. Dlatego tutaj się znalazłem…>>

   Dorota Rabczewska Doda w wywiadzie prasowym (w 2009 r.) stwierdziła, że "bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię, którą spisał napruty winem i palący zioła”. W 2012 roku została skazana - przez Warszawski Sąd Rejonowy – na grzywnę. Nie przyznała się do zarzutu i złożyła donos przeciw Polsce do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, ponieważ została niesłusznie skazana.

    Z potrzeby serca pojechałem na Mszę św. wieczorna do kaplicy Miłosierdzia Bożego, a w drodze wołałem w mojej modlitwie „za gardzących Bogiem Ojcem”. Tam usiadłem pod stacją „Pan Jezus zdejmowany z krzyża”. Zbawiciel wówczas mówi: „zdejmujesz mnie z krzyża”.

   Kapłan w słowie podkreślił, że wielu zatwardza swoje serca, a przecież Pan Jezus ostrzegał miasta w których dokonało się wiele cudów, bo nie pokutują („siedząc w worze i popiele”). Ja widzę to i mówię o tym w moim miasteczku, gdzie ludziom niczego nie brakuje (sanatorium na ziemi), ale nie widać poruszenia w sercach i nawracania się. Wielu tkwi w ateizmie, żyje przeszłością, władzą ze stanowiskami oraz urządzeniem się. Nikt nie widzi nadchodzącej Apokalipsy... 

   Zapraszani przeze mnie do Domu Pana wykręcają się lub uśmiechają z politowaniem, a nawet złoszczą, bo „straszę ludzi”. Dla wielu z nich moja osoba stanowi zagrożenie, a nie ci, którzy siedzą za szczelnie zamkniętymi i zasłoniętymi oknami w oczekiwaniu na rozkaz do ataku. Wówczas - w strachu przed śmiercią - wielu zmieni wiarę i zamknie sobie drogę do zbawienia. 

    Tą Mszę św. z Eucharystią oraz odmówieniem cz. bolesnej różańca ofiarowałem Bogu Ojcu, aby przekazał jakiemuś potrzebującemu. W czasie czytania różnych intencji przez kapłana podziękowałem za swoje zdrowie i wszystkie łaski oraz poprosiłem o odjęcie lęków żonie i znajomej, która boi się wyjść do kościoła z powodu zaburzeń rytmu serca, a pokój daje Eucharystia.

    W ramach tej intencji oglądałem film (AXN) o opętanym informatyku, który chciał zniszczyć świat. Tam pokazano bajkę o pragnących władzy nad światem, ale byli już tacy (Hitler, Stalin), a obecnie chce zrealizować to Państwo Islamskiego. Wszystko poznajemy po owocach, bo mamy Boga (Miłość) oraz Księcia Ciemności (Nienawiść).

    Podczas późniejszego odmawiania mojej modlitwy napłynęli walczący ze mną koledzy lekarze, Jerzy Urban jako symbol bezbożników i szyderców oraz ludzie, którym Bóg nie jest potrzebny, a także ludobójcy wszelkiej maści z obecnymi terrorystami.

   Na końcu pojawiła się odwrócona ode mnie córka, która za nic ma wszystkie dary i „sama pcha się na śmierć”, ale prawdziwą. Popłakałem się, a przez to miałem pokazane cierpienie Boga Ojca...

                                                                                                                       APEL