Ludzie dobroć Boga kojarzą z uzdrowieniem ciała lub ocaleniem z wypadku, a najważniejsze jest zdrowie duszy czyli nawrócenie, bo ciało na nic się nie przyda. Większość o nic nie prosi: żyją dla życia i myślą o spokojnej starości, a czas płynie.

    Przenieś to na nasz stosunek do ojca ziemskiego, który stara się o nasze bezpieczeństwo i o codzienny chleb. Prawda jest taka, że nie dziękujemy za to, bo to nam się należy! Tacy jesteśmy.

    Właśnie przybył do Warszawy uzdrowiciel Bashohora, ale mądrusie, którzy zawłaszczyli środki masowego zniewolenia i tak to wyśmieją. Bóg daje takie znaki dla niewierzących i tych, którzy już wszędzie szukali pomocy. Mnie to jest niepotrzebne, bo Dobroć Ojca widzę w mojej codziennej egzystencji.   

    Dzisiaj  śniły się naszyjniki z medalikami, a po przebudzeniu spojrzał krzyż na ścianie, a w ręku znalazł się list z prośbą o wsparcie dla chorego dziecka oraz książka o Bogu Ojcu.

   W drodze na poranną Mszę św. odmawiałem koronkę i dziękowałem Bogu za Jego dobroć, a radość zalewała serce, bo nie mogę już żyć bez Eucharystii.

    W oczach pojawiły się łzy, bo chciałbym wołać za psalmistą (Ps 34): „Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry. (...) Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, oblicza wasze nie zapłoną wstydem. (...) Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry (...) szukającym Pana niczego nie zbraknie”.

    Na początku nabożeństwa siostra zaśpiewała: „Pod Twą obronę Ojcze na Niebie”. To prawda: nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga, bo moim obrońcą jest Sam Bóg. Po przybyciu do centrum handlowego zawołałem: „Ojcze mój! Tato Święty! Miłosierny i Dobry Boże! Przyjmij moje wołanie za wczorajszy dzień: za braci chorych duchowo”.   

    Podczas oczekiwania na obiad łzy zakręciły się w oczach, bo przypomniały się słowa Boga przekazane przez mojego ulubionego proroka Izajasza  ( z tej niedzieli): „Wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy. Czemu wydajecie pieniądze na to, co nie jest chlebem? (...) przyjdźcie do mnie, posłuchajcie mnie, dusza wasza żyć będzie. Iz 55

    W Obozie Ziemia do którego zostałem skierowany z miłości, aby po okresie próby wrócić na Niebieskie Salony mam wszystko: łóżko, dach na głową, czapkę oraz chleb dla ciała i Eucharystię dla duszy. Niczego więcej nie potrzebuję.

   „No tak, ale ma pan samochód i komputer oraz telewizor, a nawet konto na które wpływa emerytura!” Zrozum, że to jest dodane i za jakiś czas rozpadnie się  lub zepsuje. 

    Z wdzięczności pojechałem na Mszę św. wieczorną, którą zawsze przekazuję Matce Bożej. Radość zalewała serce, bo otrzymałem pomoc w zapisach oraz w wielu sprawach. Ludzie normalni nie widzą pomocy Boga w zakupach, bo „to im się trafiło”.

    Ponieważ mój czas jest drogi (chodzi o przepisywanie dziennika w każdej wolnej chwilce) z natchnienia Bożego kupiłem tablet z klawiaturą oraz wygodny fotel do wielogodzinnego pisania. Żona także otrzymała to, co potrzebowała, a w tym nowe okulary.  

   Przypomniał się jeden z dyżurów w pogotowiu, gdy w karetce przeczytałem o właściwościach kawy...w sensie dobroci Boga Ojca, który dał nam wszystko na tym zesłaniu. Kofeina przyspiesza przechodzenie ATP w AMP, która jest "paliwem" dla mózgu, a zarazem rozszerza mięśnie gładkie naczyń i poprawia ukrwienie narządów.

    Duża grupa ludzi nie toleruje tego napoju (tak jak alkoholu), a mający nadciśnienie tętnicze boją się, a tylko tonizuje. Kawa chroni nasze ciało przed skutkami picia alkoholu (marskość wątroby).

    Jako lekarz przekażę moje doświadczenia dotyczące picia kawy, ale to jest także przydatne dla stosujących inne leki: odkryj swój typ kawy, którą trzeba pić na sygnał z ciała („kawa”!)...musisz znać swoją dawkę kofeiny (u mnie to 2 x dziennie trzy czubate łyżeczki „Tschibo exlusive”=100mg kofeiny). Nie pij kawy dla towarzystwa, ale jako lek i nie używaj jej jako dopingu (w senności). Czas picia zwiększa jej tolerancję...

   Mieszkającego przy kościele zapytałem jak jest obdarowany biorąc pod uwagę całą ludzkość? Po namyśle odpowiedział, że w 50%! Nawet nie zauważył największego daru, że ze swojej  willi ma 15 sekund do Domu Pana.

   Przed zakończeniem zapisu w moim ręku znalazł się wyłożony obrazek prymicyjny jakiego kapłana, gdzie były słowa o siedmiorakich darach Ducha Świętego. Bóg pomógł mi w zapisie, bo Msza święta i Eucharystia jest szczytem Jego Dobroci...                     APEL