Na koniec wczorajszej Mszy św. - w kaplicy Miłosierdzia Bożego - organista śpiewał wstrząsającą pieśń, którą słyszałem pierwszy raz w życiu z refrenem: „Jezu ufam ufam Tobie. Ty do serca przytul mnie. Jezu ufam ufam Tobie, grzech mój zmywa Twoja Krew.” Podziękowałem mu, a on podarował mi wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego.

    Nie mogłem się ukoić i to cierpienie będzie trwało następnego dnia. W nocy w kilku sytuacjach pojawiał się „władca” tego świata, tow. Putin. Sen zakończył się widokiem piaszczystej drogi z koleinami w której stało półkoliste lusterko z pięknie wyszlifowanymi brzegami. Ten symboliczny sen oznacza, że taka właśnie droga czeka idących za Panem Jezusem...na której nie wolno oglądać się wstecz. 

    Przestraszony padłem na kolana i prosiłem Św. Michała Archanioła o ochronę, a później pisałem od 3.00 do Mszy św. o 6.30. Po wyjściu do garażu serce zalało wielkie pragnienie Miłosierdzia Bożego: „Panie mój, Boże...Jezu ufam Tobie”.

   Taki kontakt z Bogiem Ojcem, a tutaj z Panem Jezusem Miłosiernym odbywa się błyskami lub falami, bo dłużej nie wytrzymasz. Zacząłem śpiewać refren wczorajszej pieśni, a w samochodzie pocałowałem podarowany wizerunek Zbawiciela.

   Moje serce zalało miłosierdzie, bo ten któremu wiele przebaczono musi stać się takim. Pan Jezus wskazał na to w przypowieści o darowaniu długu. Właściciel winnicy uczynił to, a zły sługa bezwzględnie ściągał swoje należności od innych. Przebaczyłem moim prześladowcom, a szczególnie tym, którzy chcieli mnie zabić. 

   Nie dziw się, ale tak było naprawdę, ponieważ przejrzałem budowę Państwa Szatańskiego (bolszewickiego) z nomenklaturą, która zasiedziała się na swoich stanowiskach. To potwierdza dzisiaj  bezczelne działanie Krajowej Rady Sądownictwa w stosunku do sędziów rezydentów. Jako samorząd weszli w kompetencje rządu...

   Założę się, że kacyki nie mają aktualnych badań okresowych, a wielu zdziecinniałych staruszków wymaga psychotestów.  Na stanowiskach muszą trwać, bo nie wolno im „zdradzić”...tak samo jak w ISIS.

   Trwa RP Ludowa, bo system był budowany na wieczność. Nie wzięto pod uwagę Mocy Boga i naszych modlitw...stąd zaskoczenie upadkiem prezia Bronka! Wojciech Cejrowski widzi to z USA i twierdzi, że żadna rekonstrukcja nic nie da, bo to towarzystwo trzeba przepędzić.

   Ja zapoznałem się z przestrzeganiem prawa w samorządzie lekarskim, które łamie się "na chama" wykorzystując nieświadomość ofiary lub przy pomocy kruczków prawnych.  Zawodowcy „działają” tam od 1989 roku (kolega Nekanda – Trepka), a niektórzy szczycą się orderami otrzymanymi w PRL-bis.

    To jest wielka ohyda, ale trzeba zrozumieć ich lęki, bo nie potrafią już normalnie pracować. Właśnie odznaczają się, aby błyszczeć orderami podczas wyborów. Nie wstydzą się przyjmować "Meritus por medicus"...jakie zasłużenie, gdy miałeś zaszczyty i dobrze ci płacili.

    Łatwo widzi się grzech innych i to trwających w ciemności ("nie wiedzą, co czynią"), a ja mając już łaskę wiary nadal grzeszyłem! Ból przepłynął przez serce, bo jestem gorszy od nich. Eucharystia ułożyła się w koronę i pod obrazem Pana Jezusa Miłosiernego odmówiłem modlitwę.

   Dzisiaj zrobiła się wiosna i wyszedłem, aby skończyć wołanie do Boga „za tych, których czeka gehenna”. Ponownie serce zalało pragnienie miłosierdzia, a dusza śpiewała „a Miłosierdzie Twoje jak ogromne słońce” oraz słowa psalmu: „Miłosierny jest Pan i łaskawy. Nie skory do gniewu i bardzo cierpliwy”...

   Później wróciło pragnienie uczestnictwa w ponownej Msze św. bo podczas przejścia zawsze odczytuję intencję modlitewną. Tak się stało i w bólu serca i ze łzami w oczach wołałem do Pana. W kościele był ślub i trafiłem na dywan wśród kwiatów i lampek z pięknie ubranymi ludźmi („świętymi”). Wytrwasz to tak zostaniesz przyjęty w Królestwie Bożym.

   Po Eucharystii kapłan siedział z nami w ciszy...tak jak lubię. Dopiero teraz chciałbym tutaj zostać, modlić się w grupie i dawać świadectwo wiary. Wracałem wolno odmawiając moją modlitwę, a towarzyszyła mi pełnia księżyca.

   W tym czasie przepływały obrazy potrzebujących Miłosierdzia Bożego…szczególnie dotyczy to rządzących mocarstwami, bo odpowiadają za ten świat. 

                                                                                                                                 APEL