Z trudem wstałem na ostatnią Mszę św. poranną, a w kościele trwały rozproszenia, bo zły podsuwał mi krzywdzicieli z Izby Lekarskiej, którzy z prezesem na czele fotografowali się z rezydentami. Kolega siedzi w samorządzie jak we własnej firmie - otoczony podobnymi sobie - od 30 lat!

    W najgorszych snach nie przypuszczali, że nastąpi wywrotka ich patronów: prezia Bronka z WSI oraz dr Ewuś szczególnie obrzydliwej „katoliczki” na usługach kłamców ze Wschodu...”nasi lekarze ramię w ramię prowadzili sekcje” i „przekopywano ziemię w Smoleńsku na 2 metry”.

   Izba Lekarska nie zareagowała na oczywiste świństwa tej „lekarki”, a koledzy w tym czasie fotografowali się na Mszach św. Nadal nie mają wstydu i wystawiają piersi do odznaczeń i już żyją następnymi wyborami, bo chcą umrzeć na stanowiskach i trafić do izdebki pamięci na piętrze.

    Atak demona przerwało „spojrzenie"  z obrazu św. s. Faustyny, a ja powiedziałem: „Idź precz szatanie...w imię Pana Jezusa”. Na ten czas Św. Paweł upomina (1 Kor 3, 9b-11. 16-17): „Jesteście uprawną rolą Bożą /../ świątynią Boga /../ Duch Boży mieszka w was /../.” Dzisiaj Pan Jezus powywracał stoły handlujących w Domu Boga czym wywołał oburzenie, bo żądano znaku na to, co czyni!

    Po Eucharystii klęczałem pod obrazem Pana Jezusa Miłosiernego, a po chwilce śpiewaliśmy z siostrą i kapłanem „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”. Pozostałem sam w kościele i w ciszy odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Pojawiało się poczucie Obecności Boga, który właśnie w takiej ciszy przychodzi do nas i chciałoby się, aby to trwało wiecznie.

   Wcześniej zastanawiałem się jak dzisiaj zaskoczy mnie Bóg Ojciec, a tu spełnienie mojego pragnienia: bycie sam na Sam z Bogiem w ciszy i pokoju…prawie znalazłem się w Królestwie Niebieskim.

   Nie można tego przekazać, ciężko oddychałem (przewaga duszy) i nie chciało się wrócić do zapędzonego świata. „Panie mój, Ojcze, Tato, Królu mojego serca, jestem Twoim na wieki wieków. Pomóż, bądź ze mną, prowadź w dawaniu świadectwa wiary”. W domu dalej trwała Obecność Boga Ojca zmieszana z radość ujrzenia świeżego chleba, który pocałowałem. 

    W internecie trafiłem na krytykę zachowania posłanki K. Pawłowicz, która nie wstała podczas uczczenia minutą ciszy chorego samobójcy. Zadziałano z zaskoczenia, aby później pokazać rządzących okrutników.

   To było całkowicie słuszne, bo duszy nie jest potrzebna minuta stania w ciszy przez dr. Ewuś z całą bandą obłudników, a nawet wrogów wiary świętej. Dlaczego nie uczczono w ten sposób zmarłych z rozpaczy podczas reprywatyzacji w W-wie oraz ofiar Amber Gold, a także wszystkich ofiar skrytobójstw?

   Tą głupotę znam z nabożeństw w naszej kaplicy, które kapłan-dyrektor kończy hołdami dla jubilatów i mających urodziny lub imieniny ...wszyscy wstają i klaszczą podczas wręczania dyplomów. Ja w tym czasie klęczę -  w najwyższym uniżeniu - przed Panem Jezusem...

     Po wyjściu na spacer modlitewny przepłynęły obrazy głupiejących, które „wpadły właśnie w ręce”;

1. staliśmy się słynni na cały świat, bo kolega Kostek minister od chorób wydał 3 miliony zł na głupi spot zalecający Polakom rozmnażanie się jak króliki („róbta jak chceta”)…

2. kandydat na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski (PO) bredzi o przywróceniu tęczy na Placu Zbawiciela

3. bracia Niemcy wprowadzają toalety dla obojnaków

4. kucharka Magda Gessler stwierdziła, że marchewka jest znanym przez zakonnice wibratorem. Tak jest w sercu człowieka z królującą wielkością i chorobą "na młodość” oraz poczuciem bycia ekspertem w każdej dziedzinie...w tym czasie kotlety robi bez nakrycia głowy.

5. Anna Mucha, aktorka pojechała do Ziemi Świętej w kapciach, a posłanka Joanna Mucha śpiewała w Sejmie RP podczas puczu!

6. „Rewolucja kulturalna” w Chinach dokonana przesz Mao z żoną („para budząca grozę”), gdzie zorganizowano zabijanie starych Chińczyków, a później działaczy partyjnych przez czerwoną armię z książeczkami Mao (wymordowano 70 milionów Chińczyków). Nadal w urzędach wiszą portrety tego ludobójcy, a za posiadanie Biblii grozi tam kara.

   Tak się stało, że dotarłem do pustego kościoła, gdzie w ciszy...znowu sam na Sam z Deus Abba odmówiłem całą moją modlitwę...

                                                                                                                          APEL