Jak nigdy spałem od 22.00 do Mszy św. o 6.30. Dzisiaj Pan Jezus zalecił, abyśmy za wszystko dziękowali Bogu Ojcu (1 Tes 5, 18). Musisz zdobyć książkę gangstera motocyklowego, który otrzymał łaskę nawrócenia - tak jak ja i wielu nieznanych na świecie - o wędrówce Pana Jezusa przez swoją ziemską ojczyznę do miejsca swojej kaźni (Jerozolimy).

   Tam Syn Boga Żywego pokazuje z uczniami dziękowanie za  w s z y s t k o. To, co piszę rozumie matka z dziećmi w zniszczonej wojną Syrii. My mamy wszystko, ale większość nawet nie pomyśli, że nasz chleb codzienny jest cudem stworzenia i darem Boga na tym zesłaniu.

    Naród wybrany przez Boga Ojca trwa w odwróceniu, bo wielu wierzy tylko w to, co może zobaczyć i dotknąć. Nie uwierzyli w Boga Jezusa, a wielu prostych doznawało cudów po dotknięciu Jego szat. Ja jestem teraz dzieckiem takiego narodu - ze złączonymi na całym świecie - Miłością Bożą.

   Pan Jezus uzdrowił dzisiaj 10 trędowatych (Łk 17, 11-19), ale tylko jeden oczyszczony „wrócił , chwaląc Boga doniosłym głosem, padł na twarz u Jego i dziękował Mu”. Ja byłem też trędowatym, ale duchowo (stan gorszy) i dzisiaj dziękuję za to Deus Abba (Bogu Ojcu, Tacie)...rozgłaszając to po całym świecie. „Cóż Ci Jezu damy za Twych łask strumienie. Panie nasz króluj nam, Boże nasz króluj nam”.

   Nagle popłakałem się z powodu miłości do żony, a już dawano nie miałem w sercu takiego czystego uczucia. Żona to wielki dar Boga...szczególnie w małżeństwach dążących do świętości, prowadzących życie modlitewne. W takim stanie widzisz osobę duchowo, całkiem inną jaka jest zewnętrznie. To nie dotyczy stwierdzenia, że „razem jest łatwiej”, bo w tym jest pewien interes.

   W Świetle Boga widzisz także otrzymywaną pomoc...w drobnych sprawach dnia codziennego. Wczoraj gratisowo załatwiła mnie pani doktór okulistka, a właśnie spotkałem mechanika, który zakupił potrzebną uszczelkę do samochodu. Łzy zalały oczy i wołałem z dziękczynieniem do Taty...

   Zdziwisz się, bo przecież za wszystko „płacimy i wymagamy”, ale w ten sposób nie stajesz się dzieckiem, bo kierujesz się do Boga tylko w sprawach ważnych i to dla ciebie, a po ich załatwieniu zapomnisz podziękować.

   W tym czasie nie widzisz łaski posiadania codziennego chleba, łóżka, ojczyzny, pokoju i poczucia bezpieczeństwa...już dawno nie miałem takiego. Popłakałem się, bo mam emeryturę, a do tego kawę, lek na zatkanie uszu i nowe okulary oraz wodę w kranie z możliwością kąpieli. Mam też ciszę w nocy...tak mi potrzebną.

    Na szczycie tych darów jest ciepły dom pod który przyszła MB Niepokalana (figura) i Dom Boga na ziemi (Kościół Święty) z Manną z Nieba (Eucharystią)...Cudem Ostatnim!

   Mam też czas na dawanie świadectwa wiary (przepisywanie dziennika)...właśnie dla Ciebie. Nie traktuj naszego spotkania jako przypadkowe...podziękujesz mi, gdy się spotkamy, a dodatkowo Bóg cię przytuli…

                                                                                                                            APeeL