Po przebudzeniu w środku nocy padłem na kolana i poprosiłem Boga Ojca, aby przybył do mojej świętej izdebki i był ze mną w tym tygodniu. Zawsze wówczas napływa córka, której kupiłem mieszkanie, a nigdy nie uczyniła tego...na końcu zmarnowała ten dar. Poprosiłem, aby Bóg pokazał jej, co uczyniła, bo jest zaślepiona przez Szatana.

   Rano trwał bój o wstanie, a przeważyła podpowiedź Anioła, ponieważ siostrze organistce mam przekazać płytę ze słowami wstrząsającej pieśni „Jezu ufam, ufam Tobie” (inna niż „Jezu ufam Tobie”). 

    Po wyjściu do kościoła przywitało mnie stado gołębi, które zrobiło nade mną kółeczko, a ja bardzo lubię ten znak pokoju. Dusza zaczęła śpiewać, a dodatkowo trafiłem na błogosławieństwo kapłana kończące poprzednią Mszę św. 

   Król Nabuchodonozor zdobył Jerozolimę i zabrał część naczyń z Domu Bożego oraz młodych Izraelitów z rodu królewskiego, których zalecił karmić niezgodnie z Prawem Boga. Daniel odmówił jedzenia wieprzowiny. Natomiast w Ew (Łk 21, 1-4) Pan Jezus wskazał na wdowę, która wrzuciła do skarbony w świątyni pieniążek ze swojego niedostatku (wdowi grosz).

    Pierwszy podszedłem do Eucharystii, padłem na kolana, a siostra właśnie śpiewała „Serce moje weź, duszę moją weź”. Ciało Pana Jezusa odwracało się wielokrotnie wstecz, później ułożyło się w koronę i zwinęło. Nie wiem co to oznacza, ale wczoraj prosiłem Boga o otworzenie serc tych, którzy mnie nienawidzą.

    W tym czasie kobiety śpiewały „Jezu ufam Tobie”. Pozostałem sam w kościele i w uniesieniu odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. Zapanowała święta cisza z pragnieniem pozostania tutaj, ale mamy wyjazd, ponieważ wyjaśnienia wymaga b. niska emerytura żony. Prawdopodobnie podano średnią zarobków, a ostatnie 10 lat pracowała na etacie! 

    Mimo odpowiedniego wykształcenia nie była dopuszczana do pracy w zawodzie nauczycielki, bo jej ojciec walczył z bolszewikami (w takich wypadkach karze się do trzeciego pokolenia). W tym czasie etat blokowała żona lokalnego sekretarza PZPR-u, która trzy razy fikcyjnie „zaczynała studia”. Zobacz precyzję szkodzenia „tym, co nie z nami”.

   Z telewizji płynęły obrazy: wdowy z dziećmi, której Polsat odbudował dom, handlujących niewolnikami w Libii, imigrantów w obozach, którymi nikt się nie interesuje, głodujących na świecie oraz więźniów Ukraińskich czekających na wymianę (w Ługańskiej Rep. Ludowej).

    Pokazano też rozwalanie slamsów w Indiach...przy proteście biedaków. W sercu pojawili się bracia Polacy wyrzucani podczas mafijnej „reprywatyzacji”, ofiary psychuszek (8 lat był „leczony” z powodu sprzeczki z czerwonym hrabią), rodziny narkomanów i alkoholików, pozbawieni leków ratujących życie, ofiary reżimu bolszewickiego (Muzeum Sacharowa), dysydenci (Sołżenicyn „Archipelag Gułag”), zabijani i przeganiani przez Państwo Szatańskie...

    Po załatwieniu wszystkich spraw - w ramach dziękczynienia - poszedłem na ponowną Mszę św. Dom Pana i Eucharystia jest wielką łaską, a przekazałem ją na Ręce Boga Ojca. Mojego stanu duchowego nie można wypowiedzieć żadnym językiem.

    Przytoczę tylko wołanie płynące z mojej duszy: „Panie mój! Tatusiu przyjmij tą Mszę św. jako podziękowanie za Twoją Opiekę, za łaskę wiary, za każdy dzień w którym Jesteś z nami. Trzymaj mnie dla Siebie, dla dawania świadectwa, podtrzymywania innych, bo wiara upada”…

                                                                                                                      APeeL