Wszystkich Świętych

    Przed północą wołałem do Boga Ojca w najważniejszej sprawie na tym wygnaniu, a jest nią odczytywanie Jego Woli czyli powrót do posłuszeństwa dającego zbawienie! W błysku napłynęła sieć natchnień płynąca do nas wszystkich. Te natchnienia trzeba odczytać po prośbach do Ducha Świętego, bo przeszkadza w nich Szatan.

    Każdy dzień naszego życia ma być zgodny z Wolą Boga Ojca. To się nie uda, ale liczy się pragnienie przekreślenia woli własnej, a to moja łaska. Pan Jezus na krzyżu wyraził to jednym słowem: „Wykonało się”!

    Po wstaniu w ręku znalazł się art. Jana Pawła II „Siła siwej głowy”. Moje serce zalało pragnienie cierpienia dla Boga Ojca i w bólu zacząłem „Anioł Pański”. Wcześniej w „Dzienniczku” s. Faustyny czytałem o jej podobnym uczuciu - zjednania się z Bogiem - w miłości ofiarnej. Tego nie można pojąc człowiek bez łaski wiary...ludziom obce jest ratowanie dusz, bo każdy ma dosyć swoich spraw.

    Na ten moment Pan Jezus mówi, że tacy „na wszystko mają czas, tylko nie mają czasu, aby przyjść do Mnie po łaski”...w tym jest łaska życia wiecznego, a cóż może się z nią równać? Wszystko jest pokazane, a największym darem jest zbawienie duszy.

   Przy mojej wierze pragnę też bezinteresowności oraz obdarowywania innych...przy każdej okazji. Większa jest radość z dawania niż otrzymywania. Tak pragnę pracować i rozdawać różne dary...w tym pocieszenie dla chorych.

   Przed Mszą św. o 12.00 „patrzył” Pan Jezus w koronie cierniowej (zapowiedź jakiegoś cierpienia duchowego). W kościele wzrok zatrzymał konfesjonał, bo ważne jest nasze stałe oczyszczanie duszy...jak mycie ciała. Po spowiedzi popłakałem się...

   Później była procesja na cmentarz, ale nie mogłem odnaleźć żony...tak została pokazana nasza rozłąka. W jej trakcie zacząłem odmawiać moją modlitwę i koronkę do Miłosierdzia Bożego, a w tym czasie przepływał świat świętych i tych, którzy pragną zjednania z Bogiem Ojcem i Panem Jezusem.

    Przed snem czytałem zadaną pokutę (Ps 51): „Zmiłuj się nade mną, Boże /../ zgładź występki moje! Obmyj mnie /../ oczyść /../ Zakryj Oblicze Swoje przed grzechami moimi /../ Serce czyste otwórz we mnie /../ przywróć mi radość z wybawienia Twego /../”.

     Przed snem przeprosiłem Boga i podziękowałem za ten dzień…

                                                                                                                           APeeL