Któż jak Bóg, Jahwe…

   Po czterech godzinach snu doczekałem do Mszy św. o 6.30. Dzisiaj prorok Izajasz zapowiada (Iz 11.1-10) przybycie Pana Jezusa: „Wyrośnie różdżka (Zbawiciel) z pnia Jessego (ojciec Dawida z rodu królewskiego) /../ Nie będzie sadził z pozorów ani wyrokował według pogłosek /../ uderzy gwałtownika, tchnieniem swoich warg uśmierci bezbożnego. Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach /../”…

    Psalmista zawołał (Ps 72/71), ze: „Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie /../ Niech Jego Imię trwa na wieki, jak długo świeci słońce, niech trwa Jego Imię.”…

   Pan Jezus w Ew (Łk 10, 21-24) rozradowany w Duchu Świętym rzekł:<<Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom”.

   Teraz już wiesz z kim masz do czynienia...nawet miałem już taką intencję (23.02.2017). Dalej Pan Jezus potwierdził moją łaskę, bo ujrzałem to, co pragnęło ujrzeć wielu proroków…

    Ja nie mam żadnych widzeń (poza sennymi), objawień i nie słyszę głosów...nie mam też kontaktów bezpośrednich z osobami duchowymi („błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli’). Natomiast potrafię wsłuchiwać się w natchnienia i odczytywać znaki Boże poprzez tzw. „duchowość zdarzeń”. Każdy czytający dziennik powinien iść w tym kierunku i stać się dzieckiem, które trzyma się Ręki Boga.

    Trudno jest o tym przekonać sąsiadów, dobrych ludzi wokół…z osiedla i miasteczka, braci Polaków i wreszcie mieszkających „na krańcach ziemi” (przez Internet). Większość ludzkości nawet nie pomyśli o wieczności. Nie budzi ich nawet ewidentne ostrzeżenie (pod jednym z mieszkań był już rozwinięty pożar)...nawet po uratowaniu nie pomyśleli o Opatrzności Bożej, a brakował kwadrans, aby zostali bez niczego.

   Szereg raz zapraszałem też kolegą lekarza do drgnięcia ku wierze, bo będzie miał kłopoty po śmierci. Naszą różnicę ujrzałbyś w rozmowie, bo ja widzę wszystko duchowo, a do niego dociera tylko świat realny.

    Jest mi przykro, że tak wielka łaska Boga została uznana przez napuszczony na mnie samorząd lekarski oraz psychiatrów pod wodzą b. konsultanta krajowego ds. psychuszek...za psychozę, bo on nie ma natchnień, tylko myśli! Zresztą Tam Nic Nie Ma...

   W tym czasie nie widzi się nic złego w zrównaniu z ziemią miejsca poświęconego z powaleniem krzyża i walką z nowym - postawionym przez lud w nocy czyli „nielegalne” - przez ich kolege z korporacji.

   Kult krzyża i opieka nad tym Najświętszym Znakiem na ziemi oraz krzątanie się niewiast przy figurkach Matki Bożej to obciach...szczególnie u człowieka „wykształconego”.

   Pasują tutaj słowa św. Pawła (1 Kor 4,6-15): << Staliśmy się bowiem widowiskiem światu, aniołom i ludziom; my głupi dla Chrystusa, wy mądrzy w Chrystusie, my niemocni, wy mocni; wy doznajecie szacunku, a my wzgardy>>.

    Proszę Cię wróć do Boga, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a Apokalipsa już trwa...

                                                                                                                                APeeL