Przed wyjściem na Mszę św. wieczorną pomyślałem o intencji tego dnia, bo myślałem o powoływanych przez Boga. Natchnienie sprawiło, że przeczytałem Ew (J1, 35-42) w której Jan Chrzciciel wskazał na przechodzącego Jezusa: <<Oto Baranek Boży>>. Wówczas poszedł za Nim Andrzej, brak Szymona (późniejszego Piotra), którego przyprowadził do Mesjasza.

    Przepłynął mój bardzo marny dorobek duchowy, bo przez tyle lat zapraszania na codzienną Mszę św. udało się namówić tylko jedną parafiankę. Zawsze jest w kościele o 6.30...w deszcz, wiatr i ślizgawicę, a ma już swoje lata.

    To jest znak dla mojego obdarowanego miasteczka nad rzeczką, gdzie emeryci - nudzą się i narzekają na swój los - nie widząc morza łask. Jaki sens ma życie dla życia? Przecież czas jest drugim darem Boga Ojca (oprócz wolnej woli)...z którego zostaniemy także rozliczeni.

   Wielu wprost błagam, wskazuję im na kłopoty po śmierci, a często marnieją na moich oczach i tkwią w swoim świecie. Nawet złoszczą się na mnie, gdy proponuję podwiezieni do kościoła. Później wnoszą takich do Domu Boga Ojca, który stał się przystawką zakładu pogrzebowego...po drugiej stronie ulicy i tak jest w całej ojczyźnie.

   Właścicieli takich zakładów nie ujrzysz wśród wiernych. Może mają wytyczne, aby nie kojarzono ich z kościołem katolickim, bo mogą w ten sposób obrażać uczucia niereligijne dennych ateistów oraz wyznawców bogów wymyślonych.

   Bardzo cierpię z powodu dobrych ludzi, którzy tkwią omamieni przez Bestię. Można powiedzieć, że prędzej wróci do Boga „ostatni” niż dobry, któremu się wiedzie, bo takiemu wiara nie jest potrzebna.

   Od Ołtarza św. popłyną słowa Apostoła Jana (1J3,7-10): „Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła /../ Ktokolwiek narodził się z Boga, nie grzeszy /../ Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła /../”.

   Św. Jan Apostoł pisał to w skrócie, ale nie jest tak, że ktoś rodzi się już jako dziecko diabła (potępiony), bo to wykluczałoby jego odpowiedzialność. Prawdopodobnie chodzi o przebieg naszego późniejszego życia, a sam jestem dowodem ponownego narodzenia się dla Boga...po zawirowaniach z możliwością śmierci.

    Takie „narodzenie” dzieci diabła dotyczy Państw Szatańskich, gdzie odbierana jest wolna wola i karze się w różny sposób (ze śmiercią włącznie): wyznawanie wiary katolickiej (Chiny), zdradę w Korei Północnej, gdzie jest kult bożków Kimów, a także w Państwie Islamskim, gdzie przymusowo - od urodzenia aż do śmierci - stajesz się muzułmaninem.

   Nasz Deus Abba, Omnipotens Pater dał nam wolną wolę...każdy ma do wyboru Wolność lub „róbta, co chceta”, Miłość i nienawiść, Prawdę i kłamstwo, Sprawiedliwość z Prawem Bożym na tle "niezawisłych od sprawiedliwości" sądów oraz Pokój zamiast wojny.

   Eucharystia przyniosła ukojenie serca z którym wracałem okrężną drogę zniechęcony nocną brzydotą tego miejsca na naszym zesłaniu…

                                                                                                                                      APeeL