Przed snem poprosiłem, aby Pan Jezus zbudził mnie w nocy...tak się stało o 3.30 po energicznym szturchnięciu przez żonę. Dziwne, bo właśnie szkoliłem kogoś w sprawie Adoracji Nocnej…

   Wstałem, zapaliłem maleńką lampkę, a w tym czasie za oknem szalał wicher...

- Ty jesteś Moim przyjacielem, który modli się w ukryciu własnego mieszkania. Moje Serce błogosławi to.

- Zapal światło adoracji.

- Wielu jest unoszonych wichrem próżności

- Czuwaj z Moim Sercem, a Ja, Jezus przyjdę do ciebie w godzinie twojej śmierci, zakończysz życie na Moim Sercu...

    Napłynęła postać ojca Mateo (1875-1960) kapłana katolickiego ze Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryiapostoła Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa w rodzinie.

   Dzisiaj mam wolny dzień...po napięciach duchowych, ale przychodzą chętni na wizyty domowe, którym mówię, że „Pan dał mi wolne na wypoczynek od chorych”. W ręku znalazła się wczorajsza butelka z alkoholem, której nie mogłem odkręcić...otwarta!

   Mam napisać do Kongregacji ds. wiary w Watykanie, ale demon wywołał w naszym mieszkaniu wściekłą awanturę...zaskoczenie to straszna bron! Niepotrzebnie zabrałem głos, a na ten czas otworzyłem książeczkę bł. Henryka Suzo (1295-1366) i przecierałem oczy ze zdziwienia:

- Nie unoś się na nikogo gniewem, dopóki ktoś nie zechce ci wykłóć oka!

- W radości i cierpieniu trwaj tak niewzruszony jak kości zmarłego!

- Jeśli chcesz posiąść Boska mądrość musisz najpierw stać się osłem!

   Padłem na kolana i zawołałem: „Panie Jezu, wiem, że w tym wszystkim trzeba uciekać do Ciebie...Ty, Jezu znasz naszą nędzę.”

    W ręku mam książkę „Ukryty Władca” Wilsona w której autor błędnie zakłada, że wszystkim rządzi nadświadomość. Na żadnej stronie nie ma nic o Bogu, Jezusie, Duchu Św. i o duszy! Jak wielkie może być zaćmienie rozumu ludzkiego! To dziwi, bo właśnie on napisał „Całun Turyński".

   Niektóre przykłady śmieszą - oto dwoje bliźniąt...żyją oddzielnie, ale przechodzą te same zdarzenia. Dzisiaj, gdy to przepisuję (31.01.2018) mamy przykład bliźniaków Kaczyńskich. Autor tłumaczy to telepatią! Trzeba stać się osłem, aby pojąć Mądrość Bożą! Czy Stwórca, nie zakładał, że będziemy to badać?

   Zainteresowało mnie tylko spostrzeżenie o pisaniu książek: autor czeka, wszystko spływa z góry, a on tylko to rejestruje! Tak jest u mnie z „duchowością zdarzeń”…

                                                                                                                                     APeeL

 

27.12.1990                                Kongregacja d/s Wiary W a t y k a n

   Uprzejmie proszę o przeanalizowanie moich uwag dotyczących tworzenia nowego Katechizmu Kościoła Katolickiego. Podczas pracy nad tym dziełem Bożym - trzeba cały czas pamiętać - o prostym człowieku szukającym Pana Jezusa.

  Ja musiałem sam dochodzić do wiary poprzez książki, a wiernym zostaje książeczka do nabożeństwa. Biblia z językiem proroków jest trudna do przebrnięcia. Proszę przyjąć tą prawdę i wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Moje propozycje:

1. Biblia jest środkiem do naszego Zbawienia...nigdy celem. W chwili obecnej świętość tej Księgi niekiedy przeszkadza. Istnieją w niej fragmenty niezgodne z drogą wskazaną przez Pana Jezusa. Czytanie tekstów ze Starego Testamentu (niekiedy dziwnych i niezrozumiałych) zasłania Pana Jezusa, a przecież samo Jego Imię wywołuje łzy!

2. Czy z czterech Ewangelii nie można ułożyć jednej...z zaznaczeniem tego! Co naprawdę przeszkadza? Nie jest dostatecznie podkreślany łącznik obu Testamentów (Mojżesz - ziemia obiecana i Jezus Ziemia Obiecana). 

3. Trzeba podkreślać istnienie duszy nieśmiertelnej, bo większość wierzących swoją śmierć kojarzy z zakopaniem, grobem i nicością. Nawet kapłani pytani o duszę odpowiadają...jak św. Jehowy, że „w Biblii nic o tym nie ma.”

4. Trzeba też podkreślać istnienie złych sił niewidzialnych, bo większość wierzących uśmiecha się na słowo Szatan, który kojarzy się ze śmiesznym stworem mającym rogi i kopyta. To przecież upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji.

5. W wyznaniu wiary i zawołaniach są dziwne słowa: „umęczon /../ ukrzyżowan, umarł i pogrzebion” i „On to, gdy dobrowolnie wydał się na mękę”...zamiast słowa Pan Jezus. Konsekracja jest szczytem Misterium i żaden pośpiech nie ma uzasadnienia, kapłan powinien ważyć słowa...

   Prosiłem o podkreślenie, że Bóg jest sędzią miłosiernym, a akty cnót Boskich są infantylne i nie ma tam wzmianki miłości miłosiernej. W Pacierzu nie ma przykładowej modlitwy do Pana Jezusa: „Panie Jezu Chryste, mój Zbawicielu, który cierpiałeś za mnie Mękę: pomóż, prowadź, poradź, zawsze ze mną bądź” (jako sugestia).

   W tym wszystkim, co proponuję jest jeden cel: trzeba stworzyć książeczkę, która będzie zawierała podstawy naszej wiary jasno wyłożone dla niewierzącego. Z tej książeczki powinien mówić Pan Jezus...od pierwszej do ostatniej strony.

   Jeżeli Kongregacja d/s Wiary poszukuje zwyczajnych ludzi do oceny nowej wersji katechizmu - zgłaszam się. Niech Duch Św. prowadzi w tej trudnej pracy. Serdecznie pozdrawiam i życzę zdrowia...