Budzik zerwał na Mszę świętą. Wyszedłem w ciemność, a przed kościołem zauważyłem wywieszone klepsydry:
- dziadka potrąconego przez samochód z mojego dyżuru
- młodego, który zapił się na śmierć
- oraz byłego policjanta.
W kościele zawołałem do Pana Jezusa o przyjęcie mojego cierpienia (w intencji osobistej). Poczułem naszą nędzę, a słodycz zalała duszę. Tego ciepła w sercu zmieszanego z bólem kochającego Pana Jezusa nie można opisać. Św. Hostia pękła na pół („My”), a to zapowiedź cierpienia z pomocą Zbawiciela.
Po wyjściu z kościoła znalazłem zabitego gołąbka, a to znak śmierci i utraty pokoju. W przychodni będzie trwała ciężka praca (7.00-16.15), ale wytrwałem mimo kłótni pacjentów, bo Pan był ze mną.
Na szczytach udręki z nieba falami napływała wzmacniająca słodycz. Tego nie można przekazać. Wówczas przeważa duch ofiarny i nie wybuchniesz ze złości ani nikomu nie odmówisz pomocy.
Intencję odczytałem podczas powrotu z pracy, bo w W-wie płyty zabiły robotnika w wykopie, w wielu wypadkach zginęli ludzie, a u nas kolega syna potrącił rowerzystę.
Przesunął się cały świat: wojny, bieda i śmierć z głodu, umierający na nowotwory i po zakażeniu wąglikiem (USA) oraz ofiary zamachów terrorystycznych.
Dzisiaj, gdy to opracowuję pokazują ofiary DNP środka na odchudzanie. To składnik farb i lakierów oraz środka do wypalania traw i chwastów. Mamy bardzo rozbudowane służby, ale nie potrafią dać odporu handlarzom śmiercią, którzy są „anonimowi”, bo sprzedają „leki” w Internecie.
Na lotnisku w USA uległ też katastrofie Boeining 777 linii Asiana z 307 pasażerami...2 zginęło, a 182 zostało rannych i 50 jest w stanie krytycznym.
Wróciłem na nabożeństwo różańcowe i przystąpiłem ponownie do Eucharystii. Dopiero po śmierci dowiem się o owocach ofiarowania tego dnia mojego życia (uświęcenia)... APEL