Na dyżurze w pogotowiu o 1.30 wzywają do „zdenerwowanej". Na miejscu pięknego domu szewca (przed wojną straszono takimi dzieci: „będziesz u szewca szpilki prostował”). Młoda matka - z córką mającą zaburzenia psychiczne - trzyma się za głowę i zdezorientowana powtarza irracjonalne prośby, krzyczy, aby podać jej witaminę C.

    W oczekiwaniu na zabranie chorej kierowca mówi z przekleństwem, że stara k… śmieje się z nas, bo karetkę specjalnie wezwali w nocy.

- Pan nie ma racji. To jest dobra matka, której córka ciężko zachorowała. U pana córki też byłem w nocy (miała napad kolki nerkowej).

    Jest mi bardzo ciężko. Podczas przejazdu do szpitala całym sercem jestem z nimi, bo na wsi to wielki problem. Myślami znalazłem się ponad podobnymi. Żyjesz sobie, dorabiasz się, jesteś młody i zdrowy...masz czas. Jeszcze nie wiesz, że któregoś dnia pomiesza ci się w głowie...nie masz już szansy świadomego zespolenia się ze Stwórcą. "Panie Jezu pomóż tej rodzinie. Pomóż im...to Twoje dzieci."

    W szpitalu krzyczeli na matkę, ale chorą przyjęli. Cóż ona winna? Wcześniej byłem u synka lat 20, który - w agresji alkoholowej - rozbijał w domu różne przedmioty. Pił od najmłodszych lat, ale teraz nie ma za co. Wówczas wpada w szał. Czy on nie jest winny?

   Po powrocie do bazy położyłem się i rozmyślałem:

  • Co jest najważniejsze w życiu?

  • Jest to nawrócenie. Tak też mówił Pan Jezus. Nawróć się, bo - przez wypadek, chorobę psychiczną lub nagłą śmierć, itd. - możesz stracić tą szansę.

    W przychodni był dzień jak co dzień. Idzie wyż, łapie mnie migrena, a wówczas trafiam na nawał chorych. Pomogła mi chwilka snu na twardej leżance, ale zerwała mnie ostatnia pacjentka, która ma zaburzenia wegetatywne spowodowane wyczynem dorosłego synka.

    Z dwóch książek lekarskich zastosował dietę oczyszczającą w której zalecano picie tylko wody...z przetrzymywaniem jej wcześniej w ustach! W ten sposób nic nie jadł przez 35 dni!

  • Nie mogę uwierzyć, że lekarze pisali takie rzeczy!

  • Może chciał wytrzymać 40 dni...jak Pan Jezus.

  • Nie wiem, być może!

    Wezwałem pogotowie, szpital, sytuacja bliska śmierci. Znam to z własnego doświadczenia. Córka po przeczytaniu w Objawieniach MB Pokoju z Medziugoriu, gdzie jest zalecany post duchowy...nie jadła nic przez tydzień.

   Początkowo sądziłem, że robi to w celach duchowych, ale ona po schudnięciu w szortach poszła do kościoła! Wypadały jej włosy, a apetyt nie wracał. Przeszliśmy udrękę. Szatan ma nieskończony repertuar sztuczek.

   Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (10.02.2018) abp Henryk Hoser (zarazem lekarz) zaleca prawidłowe odżywianie, które przedłuża życie. Przy okazji reklamują „Uzdrawiające diety świętych”. Nie padają słowa o postach duchowych…

                                                                                                                                 APeeL