Msza Święta.

    Mały chłopczyk czyta list św. Pawła, a ja przełożę trudne słowa na nasz język: Nie bierz wzoru z tego świata. Przeznacz swoje życie na rozumną służbę Bogu. Odczytaj wolę Pana i czyń dobro, dąż do doskonałości miłej Bogu.

     Na ten moment prorok Jeremiasz wypowiada słowa aktualne dzisiaj:

Uwiodłeś mnie Panie, a ja pozwoliłem się uwieść /../”. Tak stało się ze mną...opór trwał długo, walka wciąż trwa, a najtrudniej jest pogodzić się z niesieniem krzyża.

„/../ ujarzmiłeś mnie i przemogłeś /../”. Tak, bo zwyciężyła Twoja cierpliwość, gdyż nie chciałeś łamać mojej woli.

„/../ Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają /../”. Tak jest z Twoimi, Boże!

   Pan Jezus dodaje: „Jeśli ktoś cię atakuje z Mego powodu, poczytaj to za zaszczyt /../ proś o więcej /../ by spadł na ciebie /../ deszcz /../”. Z mojego serca popłynęło pragnienie całkowitego poświęcenia się Zbawicielowi.

„/../ ilekroć mam zabrać głos /../." Dla mnie też Słowo Pana stało się zniewagą i pośmiewiskiem.  

„/../ Nie będę Go wspominał ani mówił w Jego Imię /../”. To zwątpienie Twego proroka, ale ja wiem już, że dałeś Ojcze Swego Syna. Łzy zalały oczy, a przez ciało przepłynął dreszcz Prawdy! Zapamiętaj  j e d n o: Słowo Pana jest niezmienne i będzie trwało na wieki.

    Święta Hostia ukoiła duszę, a w tym czasie serce krzyczało: ”jeszcze się ukaże Twoja Chwała, powiem wówczas - od Ciebie - do błądzących, do nieświadomych zguby i wrogów Twoich…wykrzyczę moją miłość. Ty Panie to sprawisz. Daj tylko czas dla Ciebie i siłę. Daj Panie. Daj. Niech rozbłyśnie Twoje Światło i niech otworzy jakieś serce”.

   Podczas odwiedzin wnuczka w szpitalu przeczytałem art. „O nieprawidłowościach w relacjach między lekarzami” (Medycyna po Dyplomie). Moja refleksja: przyczyną wielu konfliktów jest wiara w Boga: aborcja, eutanazja, podtrzymywanie życia „na siłę”, leczenie tylko ciała i zaufanie tylko w naszą wiedzę z negowaniem pomocy i Opatrzności Bożej!

    Napisałem do autora artykułu Pana dr. n. med. Pawła Grabowskiego pracującego w Centrum Onkologii:

   <<Pan Doktor wykonał wielką pracę. Ten wysiłek zrozumie każdy lekarz p o k r z y w d z o n y, który jest członkiem społeczeństwa oraz pewnej grupy zawodowej o charakterze s ł u ż b y. Wspomniał Pan doktor o przekonaniach religijnych. W ojczyźnie katolickiej nie można - w placówce publicznej - napisać na drzwiach; „Lekarz katolicki”.

   Taki gabinet ominie prosząca o środki antykoncepcyjne, nie zdziwi kogoś zalecenie postu duchowego, modlitwy, ofiarowania cierpienia i proszenie o prowadzenie przez Matkę, Jezusa lub Boga. Z mojej codziennej praktyki mam wiele udokumentowanych przypadków pomocy Bożej. 

   Wyznawcy Pana Jezusa są nadal dyskryminowani, ponieważ - nieświadomi słudzy Szatana - walczą z Kościołem katolickim gdzie się da. Wspomniałem o mojej sprawie i wskazałem, że dzięki wierze, pomocy Boga, codziennym uczestnictwie w Mszy świętej nie poniosłem następstw walki z I. Lekarską i psychiatrami. Nawet miałem radość z dawania świadectwa, a dwa razy napłynęła „słodycz krzyża Pana Jezusa”.

    Izby Lekarskie dysponują wielką mocą, a ostatnie wydarzenia (strajki lekarzy jako broń polityczna, upadek placówek z ich przejmowaniem) świadczą o fałszu tej struktury. To relikt poprzedniej władzy służący karaniu niesfornych, krytykujących…i bronienie swoich.

    A co mówi Kodeks Etyki Lekarskiej? Przyrzekam; „/../ strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić /../”, a art. 5. głosi: „Izba Lekarska jest zobowiązana do czuwania nad /../ zachowaniem godności zawodu /../”.

    W mojej ojczyźnie trwa poprzednia władza, która opanowała; stanowiska, środki masowego przekazu oraz biznes. Nie wystarczy określenie; „skostniałe, zhierarchizowane /../ zarządzanie /../”. Nie wierzę w fakt niszczenia jakiejś osoby z Układu. Ten co u władzy służy swoim. Przełożony oprawca to człowiek z namaszczenia…konkursy to lipa. Za wyniesienie trzeba zapłacić i służyć…patrz Donald Tusk.

   Atak na obcego może nastąpić za zgodą „przełożonych”. Jeżeli frajer jest potrzebny to go eksploatujemy…był okres, gdy miałem po 15 dyżurów w pogotowiu. Z przepracowania na granicy śmierci zwolniłem się i zostałem bez niczego, bo nie mogłem nawet dyżurować w pogotowiu. Bolszewicy świetnie to urządzili…ten fałsz trwa i zwykły człowiek - nie znający struktury władzy - tego nie zauważy.

    W mojej ojczyźnie żartuje się z ludzi p r a w y c h (vide: Ziobro). Spadkobiercy poprzedniego systemu wiedzą, że włóczenie po sądach to świetny sposób na niepokornych. Szczególnie przykre jest wciąganie w sprawę rodziny…wiedzą też o tym i perfidnie to czynią. >>

    Podczas modlitwy za moimi plecami kłóciły się dwie rodziny, a przecież mamy być „jedno”...także jako lekarze! Piszę to po wyczynach kolegów, którzy 10 dni wcześniej (21 sierpnia, 4 miesiące przed przejściem na emeryturę) zawiesili mi prawo wykonywania zawodu lekarza...za obronę naszej wiary i krzyża.

    W tym czasie lubili się fotografować na Mszach św. ze sztandarem: Salus aegroti suprema lex - dobro chorego najwyższym prawem. Wg mnie tam powinien być napis:„Dobro nasze jest ponad prawem”. Mnie pozbawiono wszelkich praw, a jako chorego psychicznie wpisano na listę lekarzy przestępców.

    W tym czasie dr G patologiczny przestępca z afery „łowców skór"  (specjalnie zostawił wacik w sercu operowanego) stał się męczennikiem i od prezesa mojej Izby Lekarskiej w W-wie otrzymał poręczenie. Dla żartów - w czasie trwania jego procesu rozdmuchano sprawę - innego dr G., który przyjął 3kg wieprzowiny!

   Koledzy, zawodowi samorządowcy mają wiele odznaczeń, skaczą po stanowiskach i nie wolno ich zaczepiać. Tylko chorym psychicznie mogą się nie podobać! Stąd w Bolszewii jest rozpoznawana schizofrenia bezobjawowa...nie masz żadnych objawów, ale jesteś zamykany w psychuszce.

                                                                                                                            APeeL

* V. Ryden „Prawdziwe Życie w Bogu”