Boże Ciało

   Właśnie mam maraton w pracy (przychodnia i pogotowie) od poranka w środę aż do obiadu w piątek (łącznie 55 godzin)...tak się wówczas dorabiałem. Zarazem jest mi smutno, że nie będę z żoną na procesji Bożego Ciała.

    W sercu ujrzałem nas przy Ołtarzach Świętych, bo w tym dniu szczególnie czuje się słomianą wdową! Z drugiej strony trudno mnie zadowolić, bo w kontaktach duchowych pragnę ciszy, a ludzie mnie rozpraszają.

   Na wczorajszym dyżurze (w środę) miałem pomoc Bożą, bo trafiła się wódka żytnia o nazwie koszerna...czyli wytworzona zgodnie z przepisami zawartymi w Pięcioksięgu Mojżeszowym (w naszym języku „czyściocha”). Duchy jasne sprawiły, że butelka znalazła się w barku domowym kolegi.

    W radiu słuchałem wiersze ks. Jana Twardowskiego:

Proszę o wiarę, ale nie o taką z płaczem na ramieniu taką co liczy gwiazdy a nie widzi kury /../.

Zaufałem drodze...wąskiej takiej na łeb na szyję z dziurami po kolana /../ i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka. /../ Martwiłam się już że poszedłeś /../ autostradą do nieba - z nagrodą od ministra i że cię diabli wzięli.

Pisanie: Jezu który nie brałeś pióra do ręki nie pochylałeś się nad kartką papieru nie pisałeś ewangelii dlaczego /../ nie pisze się tak jak się milczy?

   Z transmitowanej Mszy św. padło zalecenie, aby wszelkie sprawy (szczególnie sporne) rozwiązywać po zjednaniu z Panem Jezusem w Eucharystii! Wówczas podano, że trzeba dziękować za wszystkie otrzymane dary. Warunkiem Jego przyjścia jest nasze wybranie...zaproszenie! Wybieram Boga. Wybieram Jezusa!

   Na ławce przed pogotowiem podziękowałem Bogu Ojcu za zieleń (to środek lasu), słońce i ciszę oraz za to, że mogę czytać o odnowie w Duchu Świętym i o owocach Jego działania. Mało kto wierzy w otrzymanie daru nadzwyczajnego: uzdrawianie, mówienie i rozumienie języków, widzenie duchów, prorokowanie, itp., bo to jest zarezerwowane dla świętych! Przecież każdy może zostać świętym! Na każdego może spłynąć łaska odnowy i jej skutkiem może być dar lub dary.

    Chrzest w Duchu Świętym  pochodzi od wewnątrz (tym różni się od chrztu z wody). Duch prowadzi nas ku prawdzie i pewniej realizacji naszego powołania (ziemskiej misji). Przejawem Jego działania są dary, ale nie musimy ich szukać, tylko Boga Ojca, w Trójcy Jedynego!

   Każdy dar Ducha Świętego to promień, a Bóg Ojciec to słońce. Dar ma różną moc i jest zmienny w czasie...można otrzymać ich wiele naraz, ale to wszystko jest dla wspólnego dobra. Nie wolno "gasić Ducha" (złe czyny, alkohol). Jego działanie nasila wiara, nadzieja i miłość. Duch jest Mocą...i otrzymanie tej Mocy przemienia nas. Poprzez działanie Ducha Świętego Bóg daje nam pokój wewnętrzny, nadzieję i prawdziwą wiarę!

   Wówczas nasze życie staje się prawdziwe! Znika zwątpienie i zniechęcenie. Człowiek wybija się ponad przeciętność! Nie może tego uczynić sam...tylko przez ćwiczenia pod okiem guru. Samą ascezą daleko nie dojdziesz! Na pierwszym miejscu jest Duch Św. i Jego działanie, a na drugim wyrzeczenia. 

   Z audycji o Św. Katarzynie ("Biały klasztor na Świętej Katarzynie”) dowiedziałem się, że koło, którym była łamana rozleciało się i musiała być ścięta. Taka jest Moc Boga naszego! 

  Dzisiaj, gdy to przepisuję (noc 21.03.2018) wiem to wszystko, bo wówczas tylko czytałem i zapisywałem. Jeżeli jesteś na początku podobnej drogi to wróć do naszego Taty poprzez Sakrament Pojednania.

    Poproś w modlitwie o prowadzenie, a zobaczysz jak zostaniesz zadziwiony. Po twoim powrocie do społeczności katolickiej...w Raju rozlegną sie oklaski! Nie ma Raju? Tak mówi nam ten, który zna Prawdę czyli Belzebub...upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji.

                                                                                                           APeeL