Nie podoba mi się metoda leczenia narkomanów w ośrodkach ateistycznych typu „Monaru”. Tam jest wielkie cierpienie, ale nie ma Boga! Przyjęcie odbywa się na zasadzie dziwnej spowiedzi, która ma otworzyć duszę człowieka, a właściwie jest to jego „gnojenie" z późniejszym sądem: przyjęty lub skazany na śmierć (nie przyjęty).

   Stwierdziłem, że jest ośrodek o jakim myślałem...to „Betania” w Mstowie k. Częstochowy. Przystań nadziei jak pisano w „Niedzieli”. Leczenie przebiega podobnie jak w Monarze, ale członkowie grupy chodzą na Msze Św., zgromadzenie prowadzi życie modlitewne, a ktoś kto potrzebuje pomocy bije w dzwon!

    Napłynęło wielkie pragnienie napisania do nich, co uczyniłem. Oto kilka zdań z tego listu:

    <<Problem narkomanii znam tylko ze środków masowego przekazu. W TVP 1 - w spektaklu teatralnym - pokazano formy pracy „Monaru". Taka formuła leczenia - dla wierzącego - jest nie do przyjęcia! Mam wyidealizowany obraz Waszego Ośrodka i pragnę podzielić się refleksjami duchowymi.

   Każdy narkoman jest człowiekiem ciężko chorym (Łazarzem)...martwym już za życia! Takiego, który zwraca się do Was trzeba witać z wielką miłością. Szczególnie ważny jest pierwszy kontakt, który powinno się uświęcić! Chwycić ręce potrzebującego pomocy (umierającego) i głośno przywitać...wprost przytulić! To powinna być wielka i spontaniczna radość, że jeszcze jeden wraca do Pana Jezusa!

   Może - w rezultacie kuracji - nie zerwie z nałogiem, ale jest szansa, że odnajdzie Zbawiciela! Pan przyjmie każdego takiego z wielką miłością. Pan zna naszą nędzę, a najważniejsza jest decyzja naprawy. Później taki będzie namawiał innych. Tak jest też podczas ewangelizowania!

   Jak procentowo wyrazić powrót jednego narkomana do Boga? Kto jest lepszy zdrowy-łobuz i niewierzący czy były narkoman wierzący? Droga do Boga Ojca prowadzi także przez Betanię! Czy to przypadek, że podczas czytania „Życia Jezusa” zatrzymałem się na tytule rozdziału: „Betania”...>>

                                                                                                         Serdecznie pozdrawiam

                                                                                                                                          APeeL