Dzisiaj, w Słowie (Dz 5,17-26) jest mowa o uwolnieniu apostołów z więzienia (przez Anioła Pańskiego) i ich nauczaniu w Świątyni Jerozolimskiej. Natomiast w Ps 34[33] „Biedak zawołał i Pan go wysłuchał” ze słowami dziękczynienia tego, który szukał pomocy u Boga Ojca i został wysłuchany...

    Szczęśliwy jest człowiek, który znajduje ucieczkę w naszym Tacie. Ja poprosiłem o pomoc w zakończeniu mojej sprawy w Izbie Lekarskiej, gdzie koledzy nie chcą  przyznać się do błędu, a właściwie napadu.

   Świadomie przekraczasz swoje uprawnienia, a nawet dopuszczasz się do przestępstwa urzędniczego (paragraf 31 KK). Zważ, że koledzy są powołani przez lekarzy dla lekarzy. To funkcjonariusze publiczni w białych fartuchach, którzy reprezentują zawód zaufania publicznego. 

   Na razie padł pewny swego prezes, bo ku zaskoczeniu wszystkich wygrał konkurent...chyba wystawiony dla markowania "wyborów". Szok, bo postawiono na nową formację. Wciąż nie ogłaszają wyników, bo nie chcą „chwalić” się klęską.

    Moją sytuację rozumie Zbigniew Ziobro, któremu zabito ojca...w czasie, gdy królowała mafia „łowców skór” (kradzież narządów). Tak zabito młodego człowieka...po 2 tygodniach pourazowej śpiączki mózgowej.

    Koledzy powołali specjalną komisję do zabijania, która ustalała kogo odłączyć od aparatury (skazać na śmierć). O wszystkim wiedziała Izba Lekarska...Andrzej Włodarczyk dał poręczenie dla dr. G. W nagrodę za to był „w rządzie (ministrem od chorób) i samorządzie (urlop bezterminowy)”.

   Za to pozwalano mu zatrudniać własną żonę jako rzecznika prasowego, a ona w ramach wdzięczności sycylijskiej wpisała go na listę współredagujących "Puls" („prezesówkę”). Tam nigdy nie dali żadnego listu lekarza, ale na koniec swojej kariery hrabia Konstanty Radziwiłł bajdurzył - dla mydlenia oczu - o etyce.

   Powinien pisać o tym w gazetce więziennej (wg. Niesiołowskiego), ale na bycie senatorem RP trzeba się zasłużyć (zrobić świństwa, aby być "wiarygodnym"). Po drodze był ministrem od chorób (ochrona „naszych” interesów) i występował w TV Trwam, gdzie nie wiedzieli, że jest anty-krzyżowcem.

    Nawet polubił go prezes PiS-u, bo ładnie mówił o naszej ojczyźnie...jako patriota. Powiesz, że tak piszę, a trwa tydzień Miłosierdzia Bożego. Piszę, a w sercu słowa Pana Jezusa o „grobach pobielanych”.

    Może ktoś przekaże mu moją ocenę jego działalności, a on przebudzi się: zrezygnuje z nienależnej nagrody za pracę w Min. Zdrowia oraz z bycia senatorem RP (ukoronowanie prawości). To faryzeusz udający katolika...ohyda spustoszenia w Oczach Boga naszego. 

   Cóż dziwić się dzikim, którzy postępują gorzej od zwierząt: podpalił rodzinę, przetrzymywał bliskiego w skrzyni, gwałcił córkę w piwnicy, handlujący ludźmi. Ogarnij naszą ojczyznę, a nawet świat cały. Przypomniało się budowanie wieżowców w Katarze, gdzie zwabiano do pracy, a później zabijano ich upałem na najwyższych piętrach...

   W Ew J3, 16-21 Pan Jezus wskazał na umiłowanie tego świata przez Boga. Dał dla zbawienia własnego Jednorodzonego Syna, a każdy, który w Niego uwierzy zyska życie wieczne. Jednak garstka pragnie powrotu do Domu Ojca. Na codziennej Mszy św. stale są te same osoby...

   Eucharystia objęła mnie, pozostałem i odmówiłem zakończenie wczorajszej modlitwy za czcicieli Majestatu Boga Ojca. Mam wszystko przyjąć, a Bóg Ojciec uczyni, co zechce...

   Na Mszy św. wieczornej byłem umierający ze słabości. Eucharystia przewijała się w ustach, a wówczas trzymam Ciało Pana Jezusa jak największy skarb...tak jak lubię. Ledwie wróciłem do domu i padłem w sen od 20.00 - 4.30...

                                                                                                                                ApeeL