W radości wyszedłem na Mszę św. o 7.30 odmawiając moje modlitwy, a tuż po wejściu do kościoła w ręku znalazł się wielki obraz Pana Jezusa z Sercem w koronie pokazującego Swoje przebite dłonie.

    Popłakałem się, a to powtórzy się po dobie...podczas zapisywania tego zdarzenia. W domu okaże się, że żona znajdzie piękną ramkę tej wielkości. Tam też było pismo: „Miłujcie się” oraz Polonia Christiana, które czekały na mnie.

    Dzisiaj odbędzie się sąd nad świętym Szczepanem, który wg Sanhedrynu wypowiadał „bluźnierstwa przeciwko Mojżeszowi i Bogu”. Potwierdzali to fałszywi świadkowie (Dz6,8-15). Natomiast w Ew J6, 22-29 Pan Jezus wskazał, że lud szukający Go pragnie chleba dla sytości, a ja jako lekarz dodam, że także uzdrowień ciała, a nie duszy...

    Jakże Bóg obdarza mnie każdego dnia. Jezu mój! Eucharystia załamała się w łódź (pomoc) i ustawiła w postaci baldachimu (ochrona), a wzrok zatrzymało malowidło ścienne z Bogiem Ojcem w kręgu ognistym! Podziękowałem za pomoc Bogu w Trójcy Jedynemu i zacząłem wołać: „Panie, Tato, Tatusiu!”

    Słodycz zalała serce i duszę, a w tym stanie człowiek chciałby iść..."ciągle iść w stronę słońca!" Nie ma takiej słodyczy na ziemi. Nie można jej do niczego porównać, bo jest połączona z pokojem serca i duszy oraz poczuciem bezpieczeństwa („nie bójcie się”). Ludzie nie przychodzą do Pana, ale boją się śmierci…śmierci czyli życia.

   Po wyjściu z kościoła na ostatniej stronie Polonia Christiana przeczytałem słowa Pasji według objawień bł. Anny Katarzyny Emmerich dotyczące cierpienia Pana Jezusa, który znał przyszłość Kościoła Świętego.

   Zbawiciel wskazał, że powstaną „herezje i schizmy /../ chytrość, przewrotność i złość mnóstwa chrześcijan, różne rodzaje kłamstwa i oszukańcze wykręty dumnych nauczycieli. Widział wszystkie świętokradzkie zbrodnie występnych kapłanów i straszne następstwa tego. Widział ohydne spustoszenie w Królestwie Bożym na ziemi /../”…

   Tak poznałem dzisiejszą intencję, a moją modlitwę odmówię w drodze na Mszę św. wieczorną, która będzie dodatkowym podziękowaniem za pomoc w mojej krzywdzie. Eucharystia ponownie załamała się w odczuciu łódź (pomoc) i namiot (ochrona).

   Wieczorem wróci sprawa wywiadu jaki przeprowadziła Angelika Swoboda z prof. Tadeuszem Bartosiem, byłym jezuitą, który stał się wrogiem jedynie prawdziwej wiary katolickiej! http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,22800121,prof-tadeusz-bartos-polski-katolicyzm-atakuje-kazdego-kto.html

    Prof. Tadeusz Bartoś postawił zarzut, że:

<< Kościół katolicki w swej głębokiej strukturze ma charakter wykluczający. Mówi: "Tylko nasza religia jest prawdziwa, inne są fałszywe i nie dają zbawienia. Bez nas - wieczne potępienie". Trzeba uwierzyć i ochrzcić się, a kto tego nie zrobi, ryzykuje strasznie. Katolicyzm w swej historii z reguły był nietolerancyjny, odrzucał inne religie.>>  Przy tym wskazuje na indoktrynację, nietolerancję, poszerzanie wpływów („ewangelizację”)...

   Ja odpowiem na to, że są to słowa zdrajcy (były jezuita) i wroga Kościoła Świętego (katolickiego), gdzie wyznajemy Boga Objawionego, w Trójcy Jedynego. Pan prof. jako filozof i erudyta, a zarazem Judasz zabiera głos w sprawie wiary opisując strukturę Kościoła z podobnymi do niego (był namaszczonym sługą Pana Jezusa).

   Jego ciało i krew wchodzi w walonkach (racjonalizm) na teren Świętego Świętych. Niech wskaże inną wiarę w której Syn Boga Ojca dobrowolnie dał się zabić? 

   Jako wiedzący, że Boga nie ma (jak Richard Dawkins: „Bóg urojony”)...indoktrynuje słabych duchowo i poszukujących. Swoje wywody opiera wyłącznie na ludzkim intelekcie...żmija ma w nim schronienie. Wywołuje bunt przeciw Bogu Ojcu całej ludzkości...zamiast paść na kolana.

    W jakiej religii jest Nieustanna Ofiara (Eucharystia)?, którą chce przyćmić królestwem tego świata i mądrościami. Zostanie niedługo zamieniony w popiół, bo był cudotwórcą (Konsekracja chleba w Ciało Pana Jezusa), a stał się „grobem pobielanym” szukającym głupiego rozgłosu (wywiadów) jako odurzony oparami Bestii.

  Sam nie może tego ujrzeć, bo jest opętany intelektualnie. Upadły Archanioł (Szatan) o nadprzyrodzonej inteligencji pomaga mu w uderzaniu w Zbawiciela. Ściąga na siebie gniew Boga Ojca i skończy w płomieniach.

    Tadeuszu (heb. taddai znaczy: sprytny, mądry)...nie idź tą drogą, nawróć się!

                                                                                                                                       APeeL