Dzisiaj, gdy przepisują tą intencję (19.04.2018) wypada 75 rocznica Powstania w Getcie Warszawskim. Tak zmieszał się ten i tamten czas...

    Po koszmarach nocnych wzrok zatrzymała porcelanowa figurka Pana Jezusa z Sercem („prośba” o czystość języka) oraz Pan Jezus w koronie cierniowej. Jeszcze nie wiedziałem, że czeka mnie atak Szatana z brakiem poczucia obecności Boga Ojca.

    Specjalnie opisuję ten moment dla poszukujących drogi i przeżywających podobne udręki duchowe. W pośpiechu szukałem kluczyków, które zostawiłem w samochodzie, nie smakowało śniadanie, a w drodze do przychodni mogłem zabić rowerzystkę, która na pełnej szybkości wjechała na jezdnię!

   W gabinecie powiesiłem „obraz” Wałęsy z tyg. „NIE” z podpisem: „Tfuj kandydat”, który wywoływał uśmiech chorych. Trwał zwykły młyn, a tsunami nadeszło dokładnie o 13.00. W rozdrażnieniu i złości gadałem...nawet „spoglądał” Pan Jezus z krzyża!

   Dzisiaj przybyło wielu proszących: o bezpłatne recepty, zaświadczenia i zwolnienia z pracy. Zrozumiałem udręczenie Pana Jezusa za którym szły tłumy oraz lekarki z Sarajewa plączącej z bezradności. Łzy zalały oczy, a po załatwieniu ostatniej pacjentki popłakałem się!

   Z serca i z duszy wyrwały się słowa: „Panie Jezu zmiłuj się nad nami”, a wielka udręka została zamieniona w nieopisaną radość. Nie da się tego wytłumaczyć, bo to musisz sam przeżyć! Po latach będę wiedział, że jest to słodycz krzyża Pana Jezusa. Pasują tutaj słowa Vassuli Ryden: „O! Panie, nie znajduję słów, by Cie uwielbić, a jednak chcę mówić do Ciebie”…

    Pojechałem na działkę, a po drodze postawiłem Panu Jezusowi kwiaty pod krzyżem. Nie mogę być sam, bo zagrażam władzy ludowej, podchodzą i zagadują, filują, a po takim „odpoczynku” w telewizji popłynie głupi film o wesołych staruszkach.

   Przed Mszą św. wieczorną trafiłem na wychodzącą z kościoła parę ślubną, a w serce wpadną słowa z pieśni proszące o błogosławieństwo Boże. Nagle zrozumiałem podsuwany przez Szatana „odpoczynek” (czyli picie wódki) z opuszczeniem tego nabożeństwa...

    W czytaniu padły słowa (1Tm 6,13-16): „Najmilszy! Nakazuję w obliczu Boga /../ abyś zachował przykazanie nieskalane, bez zarzutu aż do objawienia się Pana, Jezusa Chrystusa /../ który zamieszkuje Światłość niedostępna /../”. 

   „Światłość Niedostępna!"...łzy zalały oczy, a serce zawołało: "Jezu! Jezu! Ojcze! Tato!", a psalmista wołał:

    <<Wykrzykujcie na cześć Pana wszystkie ziemie, służcie Panu z weselem! Stawajcie przed Obliczem Pana z okrzykami radości. Wiedzcie, że Pan jest Bogiem, On Sam nas stworzył, jesteśmy Jego własnością, Jego ludem, owcami Jego pastwiska /../ >>

    Wprost ujrzałem cały świat, ludzkość i wszystkich grzeszników, a na ten moment Pan Jezus mówił w Ew. (Łk 8, 4-15): „Wam dano poznać Tajemnice Królestwa Bożego /../.” Nie opiszę stanu mojego serca, które nagle zostało uniesione do Boga Ojca.

   W jednej chwilce odczułem miłość Boga Ojca do całej ludzkości. Nie pojmie tego człowiek normalny („ciało i krew”). Wrócił dzień udręczonych pacjentów i ludu całej ziemi.

    Jakże mało jest robotników na Roli Bożej: „Jezu, Panie Jezu! Na Twoje Ręce składam dzisiejszy dzień, moje umęczenie. To dla Ciebie - w intencji ludzkości za którą oddałeś Swoje Życie”. Z łaski Pana mam to dzisiaj ukazane!

    Z płaczem szedłem do Eucharystii, ocierałem łzy, a później padłem w ławkę z której nie chciało się wyjść. Do domu wracałem skulony i malutki z sercem pełnym Miłości Bożej.

   Teraz z „Polsatu” (19.25) płynie pieśń; „Wszyscy Polacy to jedna rodzina”, a w moim sercu znalazła się ludzkość jako rodzina dzieci Bożych. Rodzice ziemscy i Stwórca naszych dusz, ojczyzna ziemska i Ojczyzna Niebieska.

    Zarazem ujrzałem zbrodnie przeciw ludzkości. Płynie film „Milion lat przed nasza erą”. Czym różnimy się od tamtych ludzi. Obecnie wzrasta liczba świadomych naszego powołania odrzucających granice państw, kolory skóry i wszelkie podziały...

    Jakże widzę zesłanie nas do „Obozu Ziemia”...zesłanie z miłości miłosiernej. Szatan małpuje Boga Ojca i tworzy obozy nienawiści z zabijaniem brata przez brata! Te relacja zna każdy...

     Na ten moment o Dobrym Bogu śpiewał zespół cygański! Pocałowałem Twarz Pana Jezusa z Całunu, a Zbawiciel powiedzioną do mnie: „Poddałem cię doświadczeniu. Pozwól Mi od czasu do czasu cię doświadczyć”.*

    Tak, to był dzień doświadczenia z udręczeniem i bałaganem na tym zesłaniu. „Dziękuje Panie Jezu i przepraszam”…

                                                                                                                                 APeeL

* ”Prawdziwe Życie w Bogu” t. IV str. 134