Budzą z nieba o 6:00, a w sercu trwa bliskość Pana Jezusa z zawierzeniem Zbawicielowi. Wzrok zatrzymała jego Twarz przy lampce nocnej. Pan Jezus był ze mną w nocy. Teraz, Jego oczy wyraźnie uśmiechają się. Napłynęło radość z dobrego dyżuru, ale jeszcze zrywają do porodu. Bardzo pasuje część radosna różańca, a właśnie przejeżdżamy obok figury Matki Bożej Niepokalanej. Napłynęła poczucie Jej obecności.

    Zabrałem radio do gabinetu w przychodni: przyjmuję chorych, a po cichutku płyną godzinki! To bliskość Matki Najświętszej. Łzy zalały oczy, bo właśnie płynie piękna pieśń o Mateczce!  Tak spokojna praca skończy się po siedmiu godzinach.

  W tym czasie chwilami będzie napływała "wzmacniająca słodycz"...po latach stwierdzę, że jest to działanie Ducha Świętego! Później, zawsze będę wiedział, że taka słodycz zapowiada ciężką pracę. Zarazem sprawia, że nikomu nie odmówisz, nie zdenerwujesz się i nie będziesz rozdrażniony. Sprawia to pokój Boży, to nie jest nasz spokój. Tego nie można przekazać, ponieważ jest to doznanie duchowe.

   Babuszce, która mówi o polityce wyjaśniam cel naszego życia: powrót do Boga Ojca, do Niebieskiej Ojczyzny. Niespodziewanie przybył kolega ze studiów i chwali się zarobkami, ale też nie zna celu swojego wygnania! Zbliża się 15:00, a obecność Pana Jezusa zalała moje serce i duszę.

    Nie znałem intencji tego dnia, ale przepływały obrazy:

- Kiszczak wskazał, że zabójstwem księdza Popiełuszki zajmowało się KGB  (Pietruszka i Piotrowski)

- redaktor Isakiewicz - Zalewski w "Gazecie polskiej" uderza w HGW (Hannę Gronkiewicz-Waltz)

- pismo "Nie"...atakuje naszą wiarę i Kościół święty

- rano złościłem się na „dobrych” Polaków mieszkający w Szwecji.

   Popłynie koronka w intencji tego dnia oraz moja modlitwa. Po odpoczynku na działce w oczekiwaniu na Mszę świętą wieczorną padłem w ławkę, a serce zalał wielki ból. Właśnie wypada droga krzyżowa w mojej modlitwie z obrazem przesłuchiwania Pana Jezusa przez Piłata, a także to, co powiedział święty Paweł, że wielu uważa pobożność za źródło zysku. Ja wiem o tym, bo wiele wykształconych twierdzi, że "kościół to taca i kasa"! 

    Popłakałem się z prośbą do Boga Ojca: także za mnie. Eucharystia sprawiała płacz, ponieważ płynęła pieśń o Najświętszym Sercu Pana Jezusa. W wielkim smutku wracałem do domu odmawiając "św. Agonię", obrazy telewizyjne potwierdziły intencje:

 -oto zeznawał policjant, który źle ocenił stan Przemyka (zabity)

- w ręku książka Jarosława Kaczyńskiego "Czas na zmiany", gdzie podaje prawdę o Lechu Wałęsie. Ja też nabrałem się i mylnie go oceniłem

- film " Wściekły byk"  z pomyłką sędziów podczas walki bokserskiej.

    Niektórzy wprowadzają w błąd świadomie, inni w dobrej wierze. To jest nieskończone...Judasz zrozumiał swoje postępowanie i powiesił się.

                                                                                                                     APeeL