Rocznica Desantu w Normandii

    Do 2.00 w nocy oglądałem film o niepozornym tytule „Powrót” (Ukraina 2013), który towarzysze słusznie ukryli i emitowali w TVP 1 dopiero od 0.25, bo pokazywał tragedię przesiedlanych Tatarów krymskich. Baćka Stalin potraktował ich jako zdrajców mimo, że przy jego boku walczyli z Niemcami. To dokładnie powtarza opętany przez władzę Putin, bo nie może znieść istnienia narodu ukraińskiego.   

    W drodze do kościoła w wielkim bólu odmawiałem koronkę do miłosierdzia Bożego i wiedziałem, że ten dzień będzie dotyczył m ę s t w a, ale ostateczną intencję odczytałem dopiero 11 czerwca.

     Dzisiaj św. Paweł musiał bronić się przed fałszywymi oskarżeniami swoich rodaków, którym wcześniej dzielnie służył, ale „Rzymianie nie mają zwyczaju skazywania kogokolwiek na śmierć, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli i nie będzie miał możności bronienia się przed zarzutami”. Dz 25, 13-21

    Mnie Inkwizycja Nieświęta z Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie skazała zaocznie, bo  ośmieliłem się zaprotestować przeciwko wielkiemu dyrektorowi szpitala psychiatrycznego, który zrównał z ziemią miejsce kultu religijno-patriotycznego.

    Wszyscy członkowie rady w kadencji 2006-2009 nie widzieli się ze mną, ale za to, że stanąłem w obronie krzyża Pana Jezusa uznali mnie za chorego (Wejdź: Jak koledzy lekarze zrobili ze mnie głupiego).

    Kolega Konstanty Radziwiłł, lekarz katolicki zaocznie uznał moją wiarę (mistykę) jako urojenie. To wielce zasłużony i odznaczony funkcjonariusz publiczny „w białym kitlu”...obecny sekretarz NIL, a zarazem wiceprezes OIL i szef Komisji Etyki Lekarskiej. Jak przeskoczysz takiego...niezastąpialnego!  

    Bolszewizm działa precyzyjnie, bo  udaje, że walczy z nieprawością, a jest zezwolenie na demolowanie Polski ("czyszczenie" jak przy przejmowaniu kamienicy) oraz atakowanie patriotów. Popłakałem się, bo nie udał się sfingowany napad na prawego Polaka...w Sejmie RP nie przegłosowano zawieszenia immunitetu Mariuszowi Kamińskiemu.

    Na „ruskim forum” www.rp.pl nie dali mojego komentarza:

<<Serce chce mi pęknąć z radości, bo przed chwilką premier udający dobrego z obrączką na ręku...tuż po wizycie u następcy Pana Jezusa w Watykanie mówił o niezależności prokuratury oraz potrzebie ukarania profesora Bogdana Chazana, który złamał prawo, bo nie chciał zabić dziecka szczególnej troski (ciężko chorego). Niech Pan Premier obudzi się, bo może nagle znaleźć się przed Panem Życia i Śmierci. >>     

    Okupanci rzymscy stwierdzili, że nie znają się na sporach duchowych i odesłali sprawę św. Pawła do Jerozolimy, aby wyroku dokonał Najdostojniejszy Cezar. Dz 25, 13-21

    Mojej sprawy przez 6.5 lat nie dopuszczono do Naczelnej Rady Lekarskiej, ale rozpatrywano tylko w prezydium w którym siedzą oskarżyciele. W obecnej Okręgowej Radzie Lekarskiej 23 kolegów pełni - jakby nic się nie stało - zaszczytną funkcję bycia funkcjonariuszami publicznymi!

    Po moich żądaniach, bo lekarz katolicki też ma prawa...dwa razy „zaprosili” mnie na swoje posiedzenie i potraktowali jako chorego wroga ludu. Nie wiedziałem, że Bóg tak poprowadzi moją sprawę, że trafi na szczyt walki z wiarą katolicką. Teraz ofiarą jest prof. Bogdan Chazan do którego napisałem:

    <<Postępowanie Pana Profesora jest wzorem, bo nie wolno zabijać dzieci szczególnej troski (z wadami lub z gwałtu), a szczególnie z ciąży „zagrażającej” zdrowiu lub życiu matki. W potrzebie służę Panu Profesorowi moim doświadczeniem przed ewentualnym spotkaniem z OROZ. Poznałem ich fałsz i warcholstwo, które może się przydać. Mogę być ewentualnym mężem zaufania... >>     

    Po odczycie intencji odmówiłem całą moją modlitwę. Trafiłem pod mój krzyż oraz na groby nieznanych żołnierzy walczących po wojnie o naszą wolność. W tym czasie każde zawołanie na drodze krzyżowej oraz podczas „św. Agonii” sprawiało moje współuczestnictwo w bolesnej męce Pana Jezusa.

    Żadnym językiem tego nie można przekazać. Prawie umierałem, bo to wielkie cierpienie. W tym stanie wzrok zatrzymała kapliczka z wizerunkiem MB Częstochowskiej z Dzieciątkiem, a w sercu pojawiła się ucieczka św. Rodziny do Egiptu. Jak wielkie męstwo wykazał św. Józef.    

    Podczas litanii do NSPJ wołałem za kolegów z Izby Lekarskiej, aby Duch Święty spłynął na nich i dał im pobożność i bojaźń Bożą. Napływały osoby, które mnie skrzywdziły. Szczególnie prosiłem o otworzenie serca prezesa NIL. Po Eucharystii „patrzył” dar Ducha Świętego: Męstwo!

    Pan Jezus poprzez widzącą Marie Valtortę stwierdza, że posyła nas jak owce między wilki z uwagą, że wilków jest więcej niż owiec, a dzisiaj powie do mnie: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz". J21, 15-19

     Dzień zakończył się oglądanie filmu USA „Gladiator”...

APEL