Święto Polonii i Flagi Państwowej

  Praca na Poletku Pana Boga nie jest lekka i nie ma w niej wolnych sobót i różnych świąt z szaleństwem zakupów...w ramach martwienia się o „jutro”. Dla mnie „jutro” oznacza Życie po po tym życiu.

   Zważ na zaskakujące drogi Boga Ojca, bo wczoraj miałem natchnienie, aby skontaktować się z lekarzem, który - w podobny do mojego sposób (psychuszka) - stracił prawo wykonywania zawodu! Ja myślałem, że moja krzywda jest największa (mam emeryturę), a on został bez niczego. 

   W naszym samorządzie lekarskim, a sądzę, że jest tak we wszystkich dotyczących zawodów zaufania społecznego...uwiła sobie gniazdka mafia. Stąd są kłopoty z prawnikami, leśnymi dziadkami, którzy bez honoru chcą tkwić na swoich stanowiskach do śmierci. To wrogowi naszej ojczyzny...

    Ja nie wiem jaki udział w mojej krzywdzie miał kolega wymieniony w apelu (poniżej), ale na pismo-prośbę w 2007 do Ok. Izb. Lekarskiej w Gdańsku - o poskromienie psychiatry antykrzyżowca - nie otrzymałem odpowiedzi, ale w krótkim czasie z własnej Ok. Izbie Lekarskiej w W-wie spotkał mnie zarzut, że jestem chory psychicznie.

   Podsunął go obecny senator Konstanty Radziwiłł, a zrealizował Andrzej Włodarczyk...działacz na wieczne czasy. Tacy kurczowo trzymają się stanowisk i sami siebie odznaczają. W tym czasie nie chcą widzieć wybryków ważniaków lekarskich (dr G., „łowcy narządów”, zabójcy w karetkach współdziałający z zakładami pogrzebowymi, itd.) i wówczas czekają na decyzję sądów, a trwa to ok. 10 lat. 

   Na końcu mojego koszmaru spotkałem się z konsultantem krajowym ds. psychiatrii prof. Markiem Jaremą, który pomylił badanie z przesłuchaniem, a dodatkowo okazał się propagandzistą ateizmu i racjonalizmu: on nie ma natchnień, a kto ma ten jest chory. Ile psychuszek zastosował pan profesor w swoim życiu, a przy okazji uwolnił przestępców, bo to rozpoznanie działa w dwie strony. 

- Pierwsza komisja była nieważna...powiedziałem.

- Czy ta jest ważna?

- Jeżeli pierwsza i wszystkie następne są nieważne i ta jest nieważna, ponieważ nie wolno stawiać rozpoznania zaocznie i powoływać zaocznie komisji lekarskiej, a później badać bez przewodniczącego Medarda Lecha. Wg Stefana Niesiołowskiego tacy powinni założyć sobie samorząd, ale w więzieniu...

   Z rozpędu siedziałem także dzisiejszej nocy do 4.30 i po krótkim śnie zerwałem się na Mszę św. o 7.30. Nie mogę już żyć bez Pana Jezusa, bez Słowa Boga naszego i Cudu Ostatniego, którym jest Ciało Zbawiciela (Eucharystia).

   Od Ołtarza Pańskiego popłynie wspomnienie św. Atanazego (295-373), który walczył o prawdę z herezją arianizmu (zaprzeczenie bóstwu Chrystusa). Ładnie brzmi ich nazwa Bracia polscy (odłam kalwinizmu). Dobrze, że dano im czas na opuszczenie naszej ojczyzny. Ta metoda przydałaby się także obecnie. Ja podzieliłbym RP na katolicką z Prawem Bożym i RP pogańską, bezbożną, ludową...niech sobie sami wybiorą nazwę.

   W czytaniu (Dz15, 1-6) Szatan wywołał spór o obrzezanie, które „dawało” zbawienie, a Pan Jezus w Ew (J15, 4a. 5B) porównał wyznawców Boga Żywego do winnicy. Kto trwa przy Nim otrzyma to o co poprosi i przyniesie owoc obfity...

   Zrozum, że ja wiem o tym. Popłakałem się...także podczas zapisywania tych przeżyć, bo „Pan jest mocą swojego ludu, pieśnią moją jest Pan” i „Jezu ufam Tobie, nie opuścisz mnie”.

   Eucharystia ułożyła się w łódź i w zawiniątko: „Panie moja moc jest w Tobie! Czego ludzie szukają poza Tobą? Cóż znajdą? Wokół same Chimery…ziejące ogniem potwory."

  Po chwilach wahania wróciłem na nabożeństwo majowe do NMP Niepokalanej z garstką wiernych...przed Monstrancją, którą zostałem pobłogosławiony. Z powodu pragnienia Eucharystii zostałem na ponownej Mszy św., którą przekazałem na ręce Matki Zbawiciela. „Z dawna Polski Tyś Królowa Maryjo /../ ociemniały podaj rękę, niewytrwałym skracaj mękę”.

   Po zjednaniu z Panem Jezusem musiałem głęboko oddychać, a słodycz, która zalała moje serce zamieniła się w wielkie pragnienie odmówienia modlitwy w dzisiejszej intencji, co trwało godzinę. „Jezu mój kochany!” Wprost umierałem z Panem Jezusem na drodze krzyżowej, a szczególnie bolesne było nasze spotkanie z Matką Bożą...

   Zważ jakby przebiegał duchowo ten dzień, gdym nie przybył na spotkanie z Bogiem rano i teraz. Wprost trudno pojąc stratę, bo owoc poznamy dopiero po prawdziwej stronie życia...

                                                                                                                              APeeL