Pierwszy Piątek 

    Zawsze po odwiedzinach córki tracę Pokój Boży w sercu, który jest wielką łaską. Z dobroci rodzicielskiej kupiliśmy i wyposażyliśmy jej mieszkanie, a ona porzuciła sp. z o.o. (tak nazywam pary bez ślubu kościelnego) i zadała się z rozwodnikiem (tatusiem dwójki dzieci). 

  Jak trzeba być omamionym przez siły ciemności, aby dla chwilowej fanaberii wyprowadzić się z pięknie urządzonego mieszkania, zostawić je „koledze” i wynajmować inne (dorabiać kogoś). W naszej klatce trzy pary zajmowały jedno mieszkanie (każda w jednym pokoju).

   Teraz mój dar serca jest w rękach jej poprzedniego partnera...porzucony ma wziąć sobie - dla równowagi - wdowę z dwójką dzieci. Jak od takich odzyskasz porzucone mieszkanie (2/3 własności).

   Zobacz, co Szatan wyprawia w głowach bezbożników. Ogarnij cały świat ćpunów, seksoholików oraz poszukujących nie wiadomo czego. Znajdź się w sercach ich zatroskanych rodziców. Ja jestem podejrzliwy i nie wiem czy to nie jest "ustawka"...popularna u naszych przyjaciół ze Wschodu. Tam takie „małżeństwa" są normalnością. Wiem jaki masz gust i podsuwam ci odpowiednią wybrankę z KGB.  

   Po przebudzeniu padłem na kolana i błagałem Boga Ojca o odmianę jej serca i duszy, bo ginie w oczach. Gdy znajdzie się w śmiertelnej opresji przybędzie do nas, bo „przyjaciele” na daną chwilę porzucają takie.

    Teraz na Mszy św. przy słowach o przebiciu Najświętszego Serca Pana Jezusa wrócił ból i zacząłem ponownie wołać w jej intencji. Siostra zaśpiewała o potrzebie przebudzenia uśpionej duszy, a ja natychmiast wiedziałem, że jest to intencja modlitewna tego dnia.

    Na ten moment Pan Jezus (J15, 12-17) wskaże, że po to zostaliśmy zawołani i wybrani, abyśmy „szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje.”

   Ja w tym czasie z płaczem prosiłem, aby córka przebudziła się i została uzdrowiona na duszy i ciele. Ludzie stawiają zdrowie ciała na pierwszym miejscu, ale jest to błąd, bo pełnemu wigoru Pan Bóg jest niepotrzebny...

   Właśnie będę rozmawiał ze znajomym z pracy w pogotowiu, który nie mógł pojąć, że najważniejsze jest zdrowie duchowe, a z nim łączy się psychiczne...na końcu jest tężyzna fizyczna. Nie możesz być prawdziwie zdrowym bez nawrócenia z trzymaniem się ręki Boga Ojca. 

   Trudno jest jednak usłyszeć zamiast „stu lat”...propozycję ”życia wiecznego”, które kojarzy się z "wiecznym odpoczynkiem"! Nie wiem, kto wymyślił to zawołanie, ale śmieliśmy się szczerze...

   Przez witraż padł na mnie snop światła, a siostra śpiewała pieśń: „Kochajmy Pana”...”dla nas Mu włócznią rana zadana” oraz „Jezu dobry i cichy Serca pokornego”. Na tym Sercu Boga położę głowę podczas mojej śmierci.

   Popłakałem się podczas podchodzenia do Eucharystii, która ułożyła się w koronę, a podczas późniejszej litanii do Serca Pana Jezusa wołałem za córkę, aby Pan Jezus zmiłował się nad jej duszą. W drodze na nabożeństwo majowe odmawiałem moją modlitwę...ponownie umierałem ze Zbawicielem na Drodze Krzyżowej. 

   Wczoraj pragnąłem spotkania z Panem Jezusem w Monstrancji, a dzisiaj spełniło się to w gronie dzieci przygotowywanych do 1-wszej Komunii Świętej.

   Nadal uśmiechały się do mnie Św. Oczy Pana Jezusa z Całunu…

                                                                                                                                APeeL