W śnie "do przodu" pchałem ciężki walec na którym były monitory z obrazami czekających mnie wydarzeń i cierpień. W końcu znalazłem się w lesie i przy tym walcu przebudziłem się. Popłakałem się jak dziecko i wołałem do Boga Ojca: „Tato! Tato! Jak ten świat umęczy”.

    To znak był znak osamotnienia w moim trudzie, który sprawdzi się, ponieważ 25-26 maja w Warszawie odbędzie się Krajowy Zjazd Lekarzy. Koledzy lekarze zaczną obrady jutro po Mszy św. o g. 13.00. W piśmie przypomniałem się prezesowi Maciejowi Hamankiewiczowi, że z powodu mojej wiary i obrony krzyża Pana Jezusa straciłem pwzl 2069345...4 miesiące przed przejściem na emeryturę (wrzesień 2008 r).

    Pismo przesłałem do wiadomości proboszcza wymienionej parafii, bo koledzy zapewne będą prosili o błogosławieństwo obrad "samych swoich". Wiek robi swoje i zapomnieli już, że - jak jeden mąż stanęli - po stronie psychiatry anty krzyżowca!

      Na Mszy św. Apostoł Jakub mówił od Boga (Jk4,1-10) o naszych żądzach, które sprawiają kłótnie, a nawet wojny. Jest to wynik braku modlitw, a „przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem” z zaleceniem poddania się Bogu z przeciwstawianiem się diabłu, który wówczas „ucieknie od was”. Powinniśmy uznać nasza nędzę.

    Psalmista wołał w Ps 55[54]: "Zaufaj Panu, a on cię podtrzyma". Natomiast w Ew Mk 9, 30-37 Pan Jezus złapał uczniów na kłótni „między sobą, kto z nich jest największy.” Mamy być ostatnimi i sługami wszystkich... 

   To widać na rządzących, których bucowatość reprezentuje Lech Wałęsa. Właśnie spotkał się ze strajkującymi niepełnosprawnymi w Sejmie RP, gdzie ział nienawiścią do braci Kaczyńskich...w tym do zamordowanego b. prezydenta. W klapie wciąż nosi wizerunek MB Częstochowskiej i marzy mu się wyprowadzenie na ulice 1-2 milionów Polaków.

    Z podobnymi zapoznałem się w moim samorządzie lekarskim, gdzie koledzy chcą oddać życie na stanowiskach. Samorządy zawodów zaufania społecznego powinny przestać istnieć. Nie potrzebna jest obrona lekarzy przez lekarzy, bo to prowadzi do degeneracji systemu.

   Ci, którzy opanowali Izby Lekarskie siedzą tam całe 10-lecia. Ci, którzy mają stanowiska w Izbach Okręgowych nie powinni być w Izbie Naczelnej, bo to wywołuje chorobliwą pewność siebie. Na szczycie władzy kol. Konstantego Radziwiłła naliczyłem 25 jego funkcji (OIL, NIL i Unia Lekarzy Europejskich).

   Po Mszy św. przed Panem Jezusem Miłosiernym odmówiłem koronkę, a wieczorem wróciłem na nabożeństwo majowe dla otrzymania błogosławieństwa Monstrancją! Nie znałem intencji tego dnia, ale po wyjściu na spacer modlitewny napłynęły obrazy:

- prezydenta wszystkich ubeków (Bolka) w Sejmie RP, gdzie niepełnosprawnym zalecił wezwanie górników (jeszcze niedawno groził wyprowadzeniem na ulice 2 milionów ludzi)

- matka HGW, specjalistka od reprywatyzacji czyli wyrzucania na bruk prawych Polaków

- prezio Adamowicz z Gdańska z aferą Amber Gold w tle...

    Napłynął też czas szukania pomocy w naszej „Gazecie lekarskiej” w październiku 2009 r. Pan redaktor naczelny przejął się losem lekarza na Kubie, a na mój list z prośbą, aby upublicznić - zawieszenie mi pwzl 2069345 za obronę krzyża Pana Jezusa - przestraszony, szybko odpisał.

    Przypomniało się "badanie" mnie czyli przesłuchiwanie przez prof. Marka Jaremę. Pan profesor nie ma natchnień, a ten, kto ma jest chory. Jeżeli nie ma natchnień to nie ma świata nadprzyrodzonego. To bardzo sprytna sztuczka Szatana podsuwana kolegom ograniczonym duchowo! 

                                                                                                                                    ApeeL