Wczoraj przypadkowo trafiłem na portal religijny www.deon.pl z art. o chrześcijance Asi Bibi skazanej na śmierć w Pakistanie za obrazę proroka Mahometa: „Są nowe wieści od uwięzionej Asi Bibi. Kobieta zdradziła o czym w tej chwili marzy”...

   <<Marzę jedynie o tym, by wreszcie móc zasmakować wolności. /../ Dla tej pakistańskiej chrześcijanki 14 czerwca rozpocznie się już dziesiąty rok w więzieniu, do którego trafiła pod fałszywie spreparowanym zarzutem bluźnierstwa przeciwko Mahometowi. Termin jej rozprawy apelacyjnej wciąż jest odkładany>>.

   U nich dość często wykorzystuje się oszczercze pomówienie, aby ukarać wskazaną osobę. W TV Trwam był film w którym pokazano kamienowanie niewinnej niewiasty, matki dzieci i żony, którą oskarżono o cudzołóstwo. Zabito ją...kamienie dano do ręki nawet dzieciom i ojcu.

   Ta metoda była stosowana przez okupantów („dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie”), a ja zapoznałem się z nią we własnej Izbie Lekarskiej. Nie piszę tego, aby się skarżyć, ale o ukazanie  demonicznych mechanizmów, które są podobne na całym świecie. Popłakałem się i dałem tam komentarz:

   <<Proszę ze łzami w oczach o modlitwę za tą ofiarę oszczerstwa. Znam to cierpienie, ponieważ jako lekarz od 10 lat walczę o zawieszone mi pwzl 2069345...za obronę krzyża Pana Jezusa, który powalił na Kaszubach kolega psychiatra.

   Relacjonowała to TV Trwam (3 odcinki w 2007 r.), ludzie płakali. Nie ma dla takich kary, bo "krzyż to drzewo". Wszystkie jego wyczyny wymazano i zrobiono z niego cierpiętnika. Natomiast na mnie napadli - za prośbę o jego poskromienie, bo walczył z nowym krzyżem - koledzy lekarze, funkcjonariusze publiczni z NIL i OIL w W-wie przy Puławskiej 18. Przez wiele lat udawali katolików, a okazali się antykrzyżowcami. 

   W mojej obronie stanął tylko ateista Bartosz Arłukowicz, który od razu skierował sprawę do prokuratury. „Niezależny sąd" za czasów PO (pełnych obłudy) nie wezwał mnie na sprawę i stwierdził, że nic się nie stało (zaoczne rozpoznanie choroby psychicznej oraz "badanie" przez komisję lekarską bez przewodniczącego)! Od czasu nawrócenie w 1989 roku opiekuję się krzyżem Pana Jezusa, który podniosłem (leżał powalony przez czas na trasie E7)...>>.

    Moja krzywda też trwa 10 lat, a metoda jest podobna. Stawiamy absurdalny zarzut i niech ofiara się broni. Nic nie znaczy fakt, że wcześniej zaginął nam syn i to, że z powodu napadu mogła umrzeć mi żona. Koledzy mają swoje rodziny, są pełni miłości, nauczają o etyce lekarskiej, uczestniczą w Mszach świętych, całują sztandar, a fotografie ze spotkania z Panem Jezusem zamieszczają w naszym miesięczniku.

   Dzisiaj ponownie prowokowano Pana Jezusa (Mk 12, 28b-34), aby rzucić później jakieś oszczerstwo i zabić Go w komitywie z okupantem rzymskim. Zapytano o najważniejsze przykazanie. Zbawiciel odparł: „Pan Bóg nasz jest Jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swym sercem, cała swoją duszą, całym swoim umysłem i cała swoją mocą”.

   Teraz, gdy to piszę popłakałem się, ponieważ bracia islamiści wszystkie Sury w Koranie zaczynają się od zawołania do Allaha: W imię Boga Miłosiernego, Litościwego! W tym czasie matka dzieci jest trzymana w piwnicy bez światła...

   W naszej wierze nie zabijamy za obrazę Pana Jezusa, Trójcy Świętej, Matki Zbawiciela, Syna Bożego, nie nawracamy przy pomocy potworności, ale modlimy się do Boga Ojca o łaskę dla takich.

    Za nasze zbawienie Chrystus faktycznie oddał życie, a mógł zejść z krzyża, ale wówczas Królestwo Boże byłoby dalej zamknięte. Za taką właśnie Prawdę skazana czeka na wyrok śmierci. Przecież wszyscy jesteśmy braćmi, dziećmi Boga Ojca...Miłosiernego i Litościwego. Wyobraź sobie ojca ziemskiego, bardzo dobrego i miłosiernego, a zarazem okrutnika. 

  W tej intencji ofiarowałem nabożeństwo do Serca Pana Jezusa oraz Mszę św. Podczas odmawiania mojej modlitwy powtarzałem 10 razy „Pan Jezus skazany na śmierć”. Następnego ranka poszedłem za skazaną na dodatkową Mszę świętą...

                                                                                                                           APeeL